Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Jak sobie radzić z ponizaniem?
-
AutorWpisy
-
Witajcie,jestem 5 lat po ślubie,mamy z mężem małego synka, ja siedzę na kuroniowce bo nie przedluzono mi umowy… Ze swojej strony chcę się rozwijać chodzę na kurs angielskiego, chce iść na prawko,bo dawni nie jeździłam muszę sobie wiele przypomnieć, a mąż mi mówi bym najpierw znalazła pracę to sobie na prawko mogę iść…. A właściwie mówi że jestem 0 w kwestii jazdy itd…. Na angielski jego zdaniem chodzę bo chodzę,że nic nie ma sensu… Zero wsparcia czy radości ze chce się rozwijać… czasem w kłótni potrafi powiedzieć przykre słowa… Ja nie jestem taka że mówię mu nie rób tego czy tego a wręcz chcę by coś robił… Ale on prowadzil nudne życie…. Nie ma żadnych zainteresowań po pracy siedzi przed tv albo jeździ od rodziny do rodziny… Mi się wydaje że jako mąż powinien się cieszyc że chce iść na to prawko być niezależna… A on z góry mnie skreśla… I czasem mówi ty jesteś katoliczka to wiadomo że się że mną nigdy nie rozwiedziesz jakby dawał sobie przyzwolenie…Na takie tam jego różne zachowania Cy nerwowki… On jest ddr.
Trochę ma racji. Na anglika możesz chodzić, ale priorytetem powinno być znalezeinie pracy. Chyba że chcesz jeździć na taksówce. 🙂
Twój maz w ogóle nie ma racji .Rozwijaj sie i zadbaj o siebie.Mysle ,ze On wcale sie z Toba nie liczy i nie dba o Twoje szczęście .Zwyczajnie boi sie sam wziąć odpowiedzialność za siebie .Nie stać Go zeby samemu sie zacząć rozwijać .Nie słuchaj tej krytyki ,tylko posłuchaj siebie.Ucz sie nadal angielskiego ,ktory Ci sie przyda w najmniej oczekiwanym momencie .Badz sobą .Nie zmieniaj sie dla kogoś .Porozmawiaj z Nim szczerze.Powiedz czego chcesz.
Super, ze dbasz o swój samorozwoju ale z mojej strony to wygląda tak, że angielskim i prawem jazdy dziecka nie nakarmisz. Dlatego mam wrażenie, że powinnas pozmieniać priorytety. A na pomitanie Tobą NIKT nie ma.prawa
Hey jestem w trakcie szukania pracy,decyzje o prawie jazdy przełożyłam na pozniej(ale tez mysle ze im dalej w las to bede sie bardziej bala jezdzic),angielskiego ucze sie nadal……..
mam 20 lat. Planuję ślub z chłopakiem co ma 21 lat. Skończyłam technikum , we wrześniu zamierzam iść na dwuletnie studium. Moja matka ma inne myślenie. Sądzi że sobie nie poradzimy . Wogóle nie jest ze mnie dumna, uniża na każdym kroku . Ślub planujemy na 2017 rok i w tym czasie tez będę robiła to studium. Ale jest nie zadowolona z tego , bo sądzi że chłopak czyli mąz mnie nie utzryma a zmieniając nazwisko wszystko trace i jestem na jego utrzymaniu. Pomocy mam zrobić jakie kroki podjąc ?
Realizuj swoje plany i marzenia teraz.Bo to jest najlepszy czas!
Prawo jazdy daje przepustkę do niezależności.Bardzo dobrze, że będąc na kuroniówce i mając więcej czasu dbasz o swój rozwój.Być może praca, którą znajdziesz będzie potrzebowała kierowcy, a Ty już będziesz miała prawko.Tym bardziej,jeśli poprawi to Twoje samopoczucie.
Nikt nie wie jak czuje się kobieta, która traci pracę i siedzi w domu z małym dzieckiem, jeśli tego sam nie przeżył.Właśnie teraz potrzebujesz wsparcia najwięcej, by być silną spokojną mamą dla dziecka.Dobry związek to wspieranie i dawanie prawa do rozwoju, prawo jazdy to nie jakieś fanaberie.Przyda się choćby po to, żeby zawieźć dziecko do lekarza jak męża nie będzie i warto nawet po to je mieć.
Angielski też się przyda, w nieoczekiwanym momencie…Idziesz dobrą drogą, jesteś mądrą kobietą.
Hey dzięki za miłe słowa, może i miło siedzi się z dzieckiem w domu… Ale czasem ten brak pracy jest dobijajacy i traci się sens, bo każdy dzień podobny do drugiego… I nie ma z kim porozmawiać o swoich uczuciach przemyślenia
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.