Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD "Kojenie poczucia krzywdy"

Otagowane: 

Przeglądasz 1 wpis (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • Damroka
    Uczestnik
      Liczba postów: 12

      Hej, Mam nadzieję, że spotkanie z psychoterapeutą doszło do skutku – SenMily. Ja od dwóch lat jestem po półrocznej terapii grupowej, na którą trafiłam nie w związku z syndromem DDA ,bo wówczas w ogóle nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale miałam stale różne problemy (zresztą jak każdy normalny człowiek, bo kto ich nie ma), tyle, że już miałam dość wszystkiego. Rzuciłam podaniem o zwolnienie z pracy i żeby nie musieć chodzić na wypowiedzeniu przez okres 3 miesięcy do pracy i znosić ciężko atmosferę poszłam do psychiatry po zwolnienie i on zaproponowała mi zapisanie się na terapie grupową, w ramach tego zwolnienia. To był punkt zwrotny w moim życiu. Dowiedziałam się od DDA, poznałam siebie bardziej, moje krzywdzące mnie i innych schematy, przepracowałam z psychologami kilka traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa, co pomogło mi nie zapomnieć, bo się nie da, ale nie biczować się tym, nie męczyć, nie dręczyć, tylko nawet kiedy wspominam to już na spokojnie, rozważam bardziej, wyciągam wnioski i wybaczam sobie, bo nie miałam wpływu na wiele sytuacji, a nawet jak miałam, to już postąpiłam w jakiś sposób, nie cofnę tego, to po co zadręczać duszę. Zrozumiałam, że najważniejsze jest wyciąganie wniosków z przeszłości, po to, by budować swoją teraźniejszość i przyszłość. Że każde doświadczenia, nawet najbardziej przykre, czegoś mnie nauczyły. Że nawet od „złych ludzi” można się czegoś nauczyć. Na przykład jakim się nie chce być. Polecam pracę z psychologami, psychoterapeutami, czy też z psychiatrą, to nic złego, nic strasznego. To jest dawanie szansy sobie, dbanie o siebie, zabieganie o swoje lepsze życie. Każdy na to zasługuje. To jest odwagą, by iść po pomoc dla siebie, a nie słabością. Oczywiście wiadomo, że trzeba rozważyć różne kwestie np. finansowe, ale ja na przykład zapisałam się na terapie grupową na fundusz, bo można też tak. Ważne jest też, by pamiętać, że psycholog, psychiatra, psychoterapeuta to też zwykły człowiek z wadami i zaletami, to też zwykły zawód jak każdy inny i mogą go wykonywać osoby wypalone zawodowo, nieetyczne, czy niekompetentne, albo mające zwyczajne „zły dzień”. Nie można totalnie ślepo zawierzać we wszystko, jeśli się czuje, że coś nam nie służy totalnie, lub jeszcze bardziej nas niszczy. Ale w każdej psychoterapii jest chwila kryzysu typu: co to za brednie, co ja tu robię, on, czy ona nie ma racji, ja taki, taka nie jestem itp.
      Ale to znów doświadczenia, doświadczenia, doświadczenie, życie składa się z doświadczania i wyciągania wniosków. Ważne, by próbować raz, za razem. Dzień za dnie starać się poprawiać jakoś swojego życia, dążąc do takiego stanu jaki chcemy osiągnąć. Ja jestem już dość fajnie zbudowana wewnętrznie, a było ze mną strasznie. Okres dorastania niezmiernie ciężki w różnie przeżycia, często spowodowanie buntem, złością i miotaniem się. Naprawianie błędów bywało żmudne i czasochłonne. Terapia grupowa była przełomem, na niej też miałam osobne sesje indywidualne z psychoterapeutą, ale tylko kilka. Teraz zgłębiam sama, dużo czytam z psychologii pozytywnej i ogólnie psychologii.

      Trochę się rozpisałam, ale taka już jestem. Mam nadzieję, że ktoś z tego wyciągnie coś dobrego.
      Warto o siebie walczyć i wysoko nosić głowę. My DDA jesteśmy wspaniałymi, wrażliwymi ludźmi, którzy mogą dużo dobrego zrobić dla innych, bo my potrafimy zrozumieć wiele. Pozdrawiam. Damra.

       

    Przeglądasz 1 wpis (z 11)
    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.