Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Mieszkanie z ojcem alkoholikiem

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • agnieszekp
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Mieszkam z ojcem alkoholikem. lat 76. 5 lat temu zmarła Mama. Bił Ją i poniżał. Jak nagle w 2013 roku przestała chodzić i zmieniła się w dziecko… był moim jedynym oparciem. Moja siostra nawet nie odwiedziła nas. W tym czasie pił -ale zmieniał pieluchy , karmił i opiekował się Mamą. po 3 miesiącach zmarła.  Teraz to 10-12 dni picia , 1-2 dni przerwy. 4 „małpki| i 4 mocne piwa dziennie. Śpi w dzień , wychodzi po 14-tej i od 22:00 gada i gada do 2:00 rano. Pije na osiedlu – ktoś mu właśnie o to założył sprawę w sądzie ( obraził jakąś Panią ). Chodzi z psem – sunia. która go broni-i niestety gryzie ludzi którzy się do niego zbliżą. Stał się to problem- on żyje dla psa, pies gryzie – ludzie chcą żeby sie go pozbyć , jak się pozbędziemy psa Ojciec raz , dwa pójdzie do piachu. Oprócz tego- ojciec chodzi do melin… skąd przynosi różne „żyjątka”. właśnie wróciłam i okazało się że mamy w domu… prusaki !!!.

      chodzę na terapię , ale niewiele mi to daje. muszę codziennie zmuszać się do tego żeby pójść do pracy , żeby zrobić cokolwiek. zbuntowałam się ze sprzątaniem- wg ojca to mój ” psi obowiązek”… może dlatego te prusaki mamy… nie mam wakacji , odpoczynku , rodziny . dochodzi też siostra ojca – mieszka ponad 500 km odemnie. do ciotki dzwonią czasami członkowie rodziny – ale bez żadnych zobowiązan. Ojciec stwierdził że nie bedzie nic płacił ,i selawi. Ja tak nie potrafię. to że ja odwiedzam ja co jakiś czas , okazało się że jestem też odpowiedzialna za nią !!!. płacę za opiekunkę… odwiedzam ją jak tylko mogę sobie ustawić delegację . miesięczne opłacam jej opiekunkę + extra na jej papierosy- bo pali dużo. finansowo leżę, i myślę tylko o tym jak zakończyć bezboleśnie i krótko swój żywot… gdyby nie pies którego kocham  i martwię się o jego przyszłość to by mnie nie było tutaj…

      Nowa05
      Uczestnik
        Liczba postów: 317

        U mnie też rodzice piją ciągiem, mama potrafi być trzeźwa 2 dni, a potem dawaj dalej. Nie mieszkam już z nimi i jest mi z tym dobrze i pomału się od nich separuję, a mieszkania pilnuje sąsiadka jak jestem za granicą. Na pewno mieszkanie samemu jest lepsze i wygodniejsze niż mieszkanie z alkoholikami, bo ma się tą swoją przestrzeń. Wiem co czujesz, bo moi rodzice też tak piją i tak naprawdę, to nie czuję, że mam tych rodziców, bo wiecznie są na bani.

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.