Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Moje przemyślenia o byciu synem alkoholika

Przeglądasz 6 wpisów - od 11 do 16 (z 16)
  • Autor
    Wpisy
  • Kinia89
    Uczestnik
      Liczba postów: 52

      Ja długo bardzo się wstydziłam że jestem dzieckiem Patologicznym,, uświadomiłam sobie że takie dzieci w społeczeństwie są przegrani… u mnie od dziecka był alkohol ale babcia walczyła z tym aby w domu nie było tego alkoholu przemocy ..  Podziwiałam ją gdy potrafiła alkohol wylać do kranu. Nie rozumiałam dlaczego jestem w takiej rodzinie czemu los mi na złość robił

      dari
      Uczestnik
        Liczba postów: 7

        Będąc młodą osobą też wypierałam fakt że mam problem, DDA? A co to takiego… nigdy bym nie pomyślała jak przez fakt, żeby wychowywałam się takiej rodzinie wpłynął na moje dorosłe życie. A jednak.

        Życzę Ci jednak powodzenia i mam nadzieję, że nie będziesz miał problemów w przyszłości! 🙂

        Nina91
        Uczestnik
          Liczba postów: 2

          Witam mam na imię Natalia mam 27 lat mój ojciec jest typowym alkoholikiem awanurnikiem. Od 48 godzin znajduje się na Komendzie ponieważ coś w końcu we mnie pękło. Alkoholikiem jest nie od dzisiaj ale przez ostatni rok sytuacja diametralnie się pogorszyła. Wyzwiska i odgrazanie się w różny sposób jest na porządku dziennym. Ja w domu już nie mieszkam mam swoją rodzinę ale moje samopoczucie staje się coraz gorsze bo nie wiem jak pomóc mojej mamie i siostrze.  Ojcu też chciałabym pomoc bo kiedy nie pije jest naprawdę dobrym człowiekiem. Pracuje i zarabia dość dobrze. W domu tez wszystko robi, nigdy nie żałuje nam pieniędzy, nie kradnie nie wynosi z domu żeby mieć na alkohol. Jak chce się napić to mówi o tym otwarcie. Problem zaczyna się wtedy kiedy wypije. Najpierw jedno piwo później jeszcze 3, następnie wchodzi już wino i wódka. Później zaczyna się piekło. Wyzywa od najgorszych wygrania z domu grozi utrata życia zdrowia i mienia. Jak już w końcu przestaje pić i trzezwieje uważa że robimy z niego wariata i nie niby nie pamięta co wyrabial kilkanascie godzin wcześniej. Twierdzi że nie ma problemu i że same mamy iść się leczyć.  Czy ktoś ma podobne przeżycia? Jak pomóc takiej osobie? Bo kiedy jemu się pomoże to cała rodzina będzie szczęśliwa.  Nie chcemy się go pozbywać, chcemy uratować życie jemu i sobie.

          truskawek
          Uczestnik
            Liczba postów: 581

            Ciekaw jestem, czy rzeczywiście nie pamięta czy tylko wypiera. Z tego co mi wiadomo o alkoholizmie dopóki nie upadnie na własne dno, to nic się nie zmieni. Nie mam pojęcia czy to dobry pomysł, ale ciekaw jestem jak by zareagował na nagranie tego co mówi i robi gdy jest pijany. Ale najważniejsze jest chyba to, żeby zaczął ponosić konsekwencje swojego picia, bo na razie to wy je ponosicie i on ma komfort picia, czyli żadnej motywacji żeby coś zmienić.

            Nina91
            Uczestnik
              Liczba postów: 2

              Tata wypiera ten problem dzisiaj odebrałam go z prokuratury ma zakaz zbliżania się do mamy i siostry o mnie nie ma tam mowy więc wzięłam go do siebie do domu żeby mu pomóc. Stwierdził że chyba faktycznie stoczył się niesamowicie skoro doszło do takiej sytuacji i że chce się zmienić ale potrzebuje pomocy bo sam nie da rady. Wytłumaczyłam mu wszystko i jutro idzie do dzielnicowego ponieważ ma się u niego stawiać co tydzień na „kontrolę”. Ciągle mam nadzieję że będzie dobrze, może w końcu coś zrozumie. Ja mimo wszystko do końca życia będę dzieckiem alkoholika co odzwierciedla się w moim życiu. Panicznie boję się krzykow i stresowych sytuacji przy których zaraz płaczę i zaczynam się maksymalnie trzasc. Mimo tych wszystkich krzywd które wyrządził mi ojciec alkoholik nie potrafię się od niego odwrócić i go zostawić samemu sobie. Dzisiaj odetchnelam troszkę z ulga ale do końca nie uwierzę w jego przemianę do póki nie zobaczę tego na własne oczy, bo wielu takich jak on gruszki na wierzbie obiecuję a później wraca do dotychczasowego stylu życia.

              Susie
              Uczestnik
                Liczba postów: 1

                Cześć, mam podobny problem do Natalii z ojcem alkoholikiem. Jak nie pije to jest dobrym człowiekiem a po alkoholu zamienia się w agresywnego awanturnika. Poza tym czuje się bezkarny, bo jego kumplem do picia jest sąsiad policjant, którego wielokrotnie z mamą prosiłyśmy aby go nie wyciągał na swoje spotkania alkoholowe względu na sytuację u nas w domu, ale niestety tego Pana to nie obchodzi. Najbardziej szkoda mi mamy. Myślę nad założeniem niebieskiej karty ale czy to pomoże?

              Przeglądasz 6 wpisów - od 11 do 16 (z 16)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.