Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Odstawienie alkoholu – wypadek, szpital, ośrodek… co teraz ?
-
AutorWpisy
-
Nawet nie wiedziałem jak stworzyć temat ale pokrótce opiszę historię, szukam pomocy bo sam nie wiem co i gdzie mogę/ powinnem zrobić.
Około miesiąca temu nasz ojciej prawdopodobnie ostawił alkohol (niedziela niehandlowa), nie mieszkam z nim więc nie znam do końca jego historii ale rok temu po śmierci mamy pewnie nikt nad nim nie ma do końca kontroli i nadużywanie alkoholu było na pewno częstsze, aczkolwiek kiedy już byłem zazwyczaj raczej był pod jego wpływem chociaż nigdy w zasadzie na zasadzie upicia tylko „lekkiego humorku” po 1/2 piwkach.
Nigdy nie był diagnozowany, nie leczył się w tym kierunku, nawet nie przyszło nam do końca przez myśl, że można u niego mówić o jakimś ciągu ale… prawdopodobnie to było przyczyną pogorszenia się stanu zdrowia, narzekał na duszności, wybrał się do lekarza pierwszego kontaktu, siostra podejrzewając że może to mieć związek z alkoholem uprzedziła lekarza o tym fakcie i ojciec dostał jakieś lekki na nadciśnienie i tyle.
Po trzech dnia (środa), upadł bez naszej obecności i stracił przytomność, po wezwaniu karetki zawieziony na OIOM, intubowany, po podniesieniu przez sanitariuszy zgubił kontakt (tzn. nie był w stanie nic wypowiedzieć), historia w szpitalu po krótce :
- wprowadzony w stan śpiączki,
- zrobiona TK która podobno nie pokazała żadnych uszkodzeń,
- później wybudzanie – tutaj objawy majaczenie itp
- po ustabilizowaniu dotarł na oddział psychiatryczny skąd dość szybko przeniesiony na oddział pulmonologii (zapalenie płuc)
- ostatecznie po 2-3 tygodniach z ojcem brak kontaktu, wypowiadał 2-3 słowa, nie rozpoznawał osób,
Wczoraj przewieźliśmy go ostatecznie do ośrodka opieki, na tą chwilę ojciec :
- jest w stanie przejść krótki kawałek podtrzymywany przez osoby
- mówi w miarę pełnymi zdaniami ale są to wyrwane historie z jego życia (nie mające związku z obecną sytuacją, jak migawki które się przypominają typu: 4 lata temu kładł płytki w łazience więc teraz mówi żeby poszedł mu przygotować klej do płytek bo mu jeszcze zostało coś tam do połżenia)
- na szczęście już zjada sam (płynne zupy, dzisiaj kanapki
Jesteśmy bardzo zdezorientowani i sami nie wiemy czy i gdzie powinniśmy szukać jakiejś pomocy. konsultacji ? Nie wiemy bo nikt nam nie powiedział czy jest to stan który można poprawić, czy można ustalić przyczynę, czy jednoznacznie objawy pokrywają się z ZUA ? Czy skoro z tygodnia na tydzień stan się poprawia to na co można liczyć ? itp.
Może ktoś znalazł się w podobnej sytuacji i może powiedzieć/podpowiedzieć co teraz ?
Jakieś konsultacje ? Psychiatra ? Ktoś inny ?
Toż to wygląda jak udar…
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.