Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Poczucie winy, samotność

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Cyrkon
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Cześć,
      jestem Kamil, mam 19 lat. Obecnie studiuję ponad 100 km od domu. Jestem synem alkoholika. Ojciec pije od kiedy pamiętam, może w pierwszych latach mojego życia mniej. Mama z ojcem już nie mieszka od 3 lat, ja zresztą też. On myśli, że nic się nie stało, że teraz będziemy normalnie się widywać, jak gdyby nigdy nic. Jakiś czas temu nawet proponował mi, żebym piwo wypił, kiedy byłem u niego. Nie chcę mieć z nim już nic wspólnego. Ojciec został zupełnie sam. Nie obchodzi mnie to. On nie miał skrupułów, żeby niszczyć mi dzieciństwo.

      Nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale mam poczucie winy, a może raczej złość na siebie. Złość o to, że nic nie zrobiłem, że ojciec chlał przez lata, a ja nic nie zrobiłem, żeby to jakoś przerwać. Złość o to, że nie naciskałem bardziej na mamę, żeby wywaliła go z domu. Wreszcie nawet złość o to, że nie wylewałem cały czas, konsekwentnie alkoholu. Wiem, że to nie sprawiłoby, że przestałby pić, ale nawet żeby go zdenerwować. To głupie, ale czasami chciałbym cofnąć czas, żeby inaczej reagować na sytuację w domu, bardziej się jej przeciwstawiać.

      Jestem samotny i tak się zresztą czuję. Nie zorganizowałem nawet osiemnastych urodzin. Po prostu dzień jak co dzień.
      Nie potrafię tworzyć żadnych więzi, nawet nie pamiętam już, kiedy kogoś poznałem. Uważam, że ważniejsza jest jakość,  a nie ilość znajomych, ale nawet jednej bliskiej osoby nie mam. Nie czuję się przy ludziach swobodnie, nawet przy własnej rodzinie się stresuję, ciągle przeczuwam, że zaraz będzie jakiś atak słowny na mnie itd. Niby chcę kogoś w końcu poznać, ale jak jest ku temu okazja to nie korzystam z niej. Nie lubię rozmawiać o sobie. Nie lubię, gdy ktoś pyta o mnie. Odbieram to jak atak. Boję się odrzucenia, ale takie ryzyko jest chyba wpisane w każdą relacje. Mam wrażenie, że odrzucam innych bez powodu. Może odrzucam ludzi, bo boję się, że odrzucą mnie. Odrzucam zanim oni odrzucą mnie.

      Nieomylna01
      Uczestnik
        Liczba postów: 398

        Witaj! Fajnie ze o sobie napisałeś . Czego oczekujesz po tym wpisie ? Od tego forum ? Czy masz jakiś pomysł , plan jak sobie pomoc ? Beata , dda.

        Cyrkon
        Uczestnik
          Liczba postów: 2

          Cześć, chciałem przede wszystkim wyrzucić to z siebie. To niczego nie rozwiązuje, ale zawsze to jakiś początek. Szczerze mówiąc nie wiem jak sobie pomóc. Moje obawy są często tak niedorzeczne, że można tylko popukać się w czoło. Czasami czuję się, jakbym był z innej planety, aczkolwiek na studiach też widuję trochę osób wycofanych, na uboczu. Skoro czuję się samotny to powinienem się przełamać i spróbować nawiązać z taką osobą znajomość, być może druga strona czuje podobnie, ma podobne obawy. Może podchodzę do relacji z ludźmi za bardzo zero-jedynkowo. Albo wielka przyjaźń/miłość, albo obojętność, brak zainteresowania. Myślałem też, żeby pójść do psychoterapeuty. Trudno samemu ogarnąć bajzel w głowie. Mam sporo wątpliwości związanych z taką wizytą np. że to przyznanie się do porażki, że samemu nie daje się rady.

          Nieomylna01
          Uczestnik
            Liczba postów: 398

            Moje zdrowienie zacząć się mogło od przyznania się do własnych błędów , uznania przed sobą ze sama nie dam rady. Od uznania własnej bezsilności wobec wszystkiego co dookoła mnie i we mnie . Dziś mój świat wyglada zupełnie inaczej choć jest taki sam jak wcześniej . Moje relacje są zdrowsze , bardziej prawdziwe i szczere . Ja jestem inna choć ta sama co wcześniej . Przeszłam terapie, zdrowieje w wspólnocie 12 krokowej dda. O programie 12 krokow i mitingach możesz poczytać choćby na tej stronie . Możesz skorzystać z mitingow przez skype jeśli tak Ci łatwiej .

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.