Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Potrzebuję wsparcia
-
AutorWpisy
-
Dzis padł na mnie kolejny cios , ale nie zdaję jeszcze sprawy jaki silny , tzn nie wiem jeszcze jak silny muszę najpierw iść do lekarza
Stawać się mężczyzną ze wszystkimi przymiotami. Bez lęku, który zabija i z mocnym poczuciem siły i wartości. To są rzeczy, które nam zabrano, a raczej nie dano…i nie ma w tym nic ujmującego ani mężczyznom, ani kobietom. „Stawać się” do dojrzeć do tego miejsca w którym się jest i czuć się z tym dobrze…to poczucie równowagi, która poradzi sobie z chwilowymi wahaniami życia i nie załamie go na długie miesiące, czy lata. Nie czyń z innych „tych złych” jeśli nie zrozumiesz wypowiedzi 🙂
Inama jeżeli to jest post do mnie, to odpowiem tak. Teraz doprecyzowałaś swoją wypowiedź i jest ona w takiej formie dla mnie do przyjęcia i zrozumiała.
W swojej wcześniejszej formie mnie jako kobietę dotknęło to co napisałaś, odebrałam to jak swoistą formę „kastracji”. I myślę, że niejeden mężczyzna słysząc, zwłaszcza z ust kobiety słowa „ja nie zrobię z ciebie mężczyzny” lub „co z ciebie za facet”, może się właśnie poczuć jak wykastrowany i zrównany z ziemią. Dla mnie taka forma może bardzo mocno godzić w poczucie wartości i męskości a tym bardziej w przypadku mężczyzny, który się boryka z problemami.
Moja wypowiedź nie miała na celu jakikolwiek atak na Ciebie a jedynie ewentualnie pomoc Cerberowi, gdyby odebrał to w podobny sposób co ja.
I jeżeli już to bym napisała o staniu się w pełni dojrzałym mężczyzną. Czasem niewielka zmiana w formie przekazu robi ogromną różnicę w odbiorze przez drugą stronę.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez Fenix.
Borykam się z problemami , powoli je rozwiązywałem ograniczałem lęki i pomyślałem że osiągnąłem na tyle żeby zrobić kolejny duży krok …ale gdybym wiedział co przeżyje i przeżywam przez ostatnie 2 tygodnie nie wiem czy zdecydował bym się na ten krok . Natomiast to co u mnie teraz się dzieje może mieć dwa rozwiązania , albo ułoży się pozytywnie i „urosnę” pozbędę się (lub ograniczę) kolejne leki ,wzmocnie się , bez względu na to czy uda mi się w tej pracy czy będę musiał szukać innej , lub …(nie chcę tego pisać )
Jest trochę pozytywnego w tym wszystkim, raz zjechałem prawie 2 kg z wagi ,i zaczynam „normalnie” rozmawiać z siostrą z którą .. z którą , skonfliktowany to za duże słowo , właśnie tylko mijaliśmy się .
Cześć Cerber
W moim przypadku każde takie tąpnięcie, ciężki dla mnie emocjonalnie moment w rezultacie doprowadzał do kolejnego przełomu i coraz większego odbudowywania siebie.
Powodzenia 🙂
’Dzis padł na mnie kolejny cios , ale nie zdaję jeszcze sprawy jaki silny , tzn nie wiem jeszcze jak silny muszę najpierw iść do lekarza’
Cerber jest mi bardzo smutno, że doszedł kolejny cios, ale jednocześnie Cieszę się z tego Twojego postu. Jest on całkiem inny niż poprzednie.
- przekazałeś komunikat (bo chciałeś, bo czułeś taką potrzebę – niewazne dlaczego) –
- nie 'łowisz’ ratowników w tym poście
- co więcej pokazałeś rozwiązanie na teraz (chcesz najpierw z tym pójść do lekarza z racji, że siła zbyt duża)
Natomiast zabrakło mi trochę Twojej asertywności (pojawił mi się obraz takiego Cerbera ze szkoły gdzie jeden uczeń go broni a drugi 'atakuje’ i Cerber nie potrafi sam się do tego odnieś) w momencie gdy Inama i Fenix rozmawiają za Twoimi plecami.. Powiem Ci jak ja bym zareagował (choć tak jak napisałem wcześniej moje zachowanie też nie muszą być wzorcem a wręcz mogą być niewłaściwe dlatego jeżeli takie są to prośba do pozotsalych aby mi to pokazali)
- Inama po pierwszym poście miałem wrażenie, że chcesz mnie obrazić Twoj post był agresywny. Nie obraziłaś mnie, bo takimi wpisami nie jesteś w stanie uderzyć w moją męskość. Natomiast dzięki za wyjaśnienie w drugim poście, bo choć w odczuciach ten pierwszy mógł być odebrany różnie to drugi pokazuje, że intencje były inne (krótko mówiąc w tym momencie zabrakło komunikacji)
- Fenix podobnie odebrałem pierwszy wpis Inamy dzięki za reakcję, ale potrafię sobie poradzić w takich sytuacjach i jakkolwiek to brzmi nie potrzebuję w takich momentach ratowników, sam to wyjaśnię z Inamą (pozwól na to bym nabił sobie guza)
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
Fenix Dziękuję 🙂 właśnie z taką myślą zmieniam pracę że rozwinie mnie to , kolejny mój krok w dobrą stronę , natomiast zaskoczyła mnie intensywność moich emocji , nie spodziewałem się ich aż tak silnych
2wprzod1wtyl nie zareagowałem na posty bo szczerze nie wiedziałem jak , z jednej strony nie spodobało mi się to co było tam napisane , a nie chciałem rozpoczynać dyskusji (nie chce nikogo urazić ) coś na zasadzie „nie karm trolla ” a z drugiej strony pomysł z psychologiem mężczyzną wydał mi się ciekawy i wart rozważenia , bo w kontaktach z innymi mężczyznami (najpierw w szkole i później ) czuję że mam niedobory , myślę że przez to jak postrzegałem ojca
’a nie chciałem rozpoczynać dyskusji (nie chce nikogo urazić )’
Co do zasady nie chodzi o to by kogoś nie urazić, ale o to byś potrafił powiedzieć co Ci się nie podoba albo, że zostały przekroczone Twoje granice (zauważ, że Inama nie miała zlych intencji, ale to wyszło dopiero w kolejnych postach 'po komunikacji między Inamą i Feniks (a nie Tobą i Inamą)’ – a więc wniosek, że jednak warto się komunikować (bez urażania drugiej osoby) – zwróć uwagę, że gdyby nie doszło do wyjaśnienia to 'nosił byś to w sobie’ i krzywo patrzył na Inamę. (w rzeczywistości na siebie, że nie 'chciałeś urazić)
później napisałeś
'coś na zasadzie ?nie karm trolla ?’ – to już jest w mojej ocenie choć mogę się mylić usprawiedliwienie.
Co do Twojego pomysłu to wiedz że mało kto ma taką odwagę przyznania się przed sobą (nie piszę tego dla pokrzepienia serc a z doświadczenia reakcji bliskiej mi osoby, która zachorowała i nie akceptuje tego, nie chce sobie pomóc – a 'Twarda i silna ’ (w odbiorze) była w życiu zanim ujawniła się choroba.
powodzenia Cerber
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
Idę na operacje … ogólnie podobno nie skomplikowana , po 2-3 tygodniach wracam do pracy , tylko zbiega mi się to wszystko w jednym momencie. Na operację nie będę długo czekał może nawet miałbym ją w przyszłym miesiącu , ale do końca przyszłego miesiąca mam wypowiedzenie …. nie wiem co mam robić , na razie stanęło na tym że nic nie mówię i czekam na przejście do innej pracy tam dopiero pójdę na operację .
Przy okazji wizyty poprosiłem o skierowanie do psychologa
Zastanawiam się czy nie odwołać tego wypowiedzenia ….
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.