Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Prośba o wsparcie

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • Mattie
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Witajcie,

      pewnie nikogo nie zaskoczę, że mam problem z sydromem DDD, zdiagozowanym kilka lat temu przez psychiatrę. Mam w tej chwili 30 lat i czuję, że mimo wielu dobrych zmian i zrozumienia, otwartych „furtek” i „szuflad” w głowie i sercu -moim życiem nadal rządzą utarte w przekonania i schematy postępowania – w niezmienionej formie.

      Kilka razy myślałem, że już jestem wyleczony, że mam to za sobą, niestety kiedy w grę wchodzą emocje widzę, że tak naprawdę nic ie zmieniła moja wyprawa w głąb siebie.

      Dziś po raz kolejny dotyka mnie ten problem z ogromną siłą.

      Jestem człowiekiem, który wydaje się mieć ułożone życie zawodowe jednak gdy pojawiają się emocje, które ja bardzo dobrze widzę i odczuwam pojawia się bezsilność ie umiem unieść żadnej z tych dobrych emocji są dla mnie jak obce ciało, jak piekący płyn w ciele.

      Zakochałem się… i na tym koniec, wszystko wydostaje się z mojej głowy tak szybko i uderza mocno, nie jestem w stanie nic zrobić.

      Brak poczucia wartości, obce emocje, strach, lęk, wycofanie, ucieczka, żal, ból. Nie jestem w stanie zrobić nic, mój umysł jak program antywirusowy, emocje traktuje jak wirus blokuje mi całkowicie jakąkolwiek aktywność, czerwony alarm, miłość uwaga!

      Pomóżcie mi to zrozumieć proszę i dziękuję.

       

       

      jest super
      Uczestnik
        Liczba postów: 32

        Korzystasz jeszcze ze wsparcia z zewnątrz ? Grupa , terapia itp ?

        Smutne jest to co piszesz i przeżywasz.

        Jedno co zwróciło moja uwagę to ,że używasz słowa emocje a nie uczucia.

        Sam wątpię ,że uda mi się jeszcze zakochać co więcej ,że ktoś będzie wstanie obdarzyć mnie tym uczuciem a jestem Twoim rówieśnikiem.

        Mało pomocna odpowiedź:/

         

        skoll
        Uczestnik
          Liczba postów: 13

          W dzieciństwie emocje były niebezpieczne, należało odciąć się od nich. A przecież był to czas, w którym mieliśmy uczyć się jak zdrowo wyrażać emocje! Przez to teraz nie rozumiesz tego, co się z tobą dzieje, nie wiesz, jak działać, a emocje traktujesz jako 'obce’. Daj sobie czas by się odnaleźć w tej sytuacji, cierpliwie nazywaj każde uczucie i emocję, które potrafisz nazwać. Nikt od Ciebie nie oczekuje, że poradzisz sobie z tym z dnia na dzień. Ja wierzę, że stan zakochania może być wspaniały i dla nas. Popatrz na to, co osiągnąłeś do tej pory i nie załamuj się tą trudnością. Powodzenia 🙂

          Anonim
            Liczba postów: 29

            Szanowny kolego,

            Moi poprzednicy uświadomili Tobie, że cierpią. Zdradzę Ci, że i ja cierpię 🙁 ale mam nadzieję że kiedyś nie będę, bo regularnie od ponad roku spotykam się z terapeutą; jeśli Ty nie chodzisz to ZACZNIJ CHODZIĆ. Problem, który opisujesz to zahamowanie emocjonalne, na które są sposoby. Sam sobie z tym problemem nie poradzisz. Polecam terapię indywidualną, ale to nie wystarczy; wychodź do ludzi jak najczęściej; Twoim zadaniem jest zauważanie  ich emocji (radosc) i uczuć. Ale terapia przede wszystkim; będzie coraz lepiej?

             

            Pozdrawiam

            Mattie
            Uczestnik
              Liczba postów: 2

              Dziękuję za Wasze odpowiedzi i słowa otuchy 🙂

              Anonim
                Liczba postów: 29

                Spoko, to teraz trzeba coś z tym wszystkim zrobić, aby żyło się lepiej?

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.