Witamy › Fora › Szukam Ciebie › Prowadzę bloga o sobie jako o DDA, opisuję swoje życie :)
Otagowane: DDA, kobietaDDDA
-
AutorWpisy
-
Chętnie porozmawiam, pomogę, polecam śledzić moje posty 😉 http://kobietadda.blox.pl/html
Skrzat, koleżanka ma 21 lat, za młoda na terapeutkę. I chyba jeszcze nie wie, że wszystkie historie DDA/DDD są w gruncie rzeczy taką samą opowieścią o niemożności zbudowania przyjemnej bliskości.
Rozbawiło mnie sformułowanie „polecam śledzić moje posty”.Nie jestem terapeutką, prowadzę bloga o życiu osobistym
Alisa, zdziwię Cię skoro powstały typowe cechy DDA, które stwierdzają kogo dotyczy owy „problem” to oczywiste jest, że zapewne wszyscy DDA/DDD będą mieli te same/ zbliżone problemy. Jednak zauważ każdy sobie z nimi inaczej radzi, stąd też mój blog, moje wpisy, by ukazać i powiedzieć jak 'ja” sobie z tym radzę.
Jest dużo osób których strach blokuje na tyle by wgl otworzyć się przed kimś, ale bardzo miło że rozbawiło cię moje sformowanie.Jest ono raczej kierowane do osób które chcą poczytać żywe historie osób takich jak MY, nieraz może być coś motywującego dla nich a nieraz dla mnie. Nie myśl że jak ktoś ma 21 lat to nic nie wie o życiu, sobie, czy o historii DDA, skoro jestem DDA to na pewno jest to też moja historia.
Nie sugerowałam, że nic nie wiesz o życiu, sobie, czy o historii DDA.
Sugerowałam, że wszystkie historie DDA/DDD są w gruncie rzeczy taką samą opowieścią o niemożności zbudowania przyjemnej bliskości (i w domyśle: z czasem człowiekowi przechodzi ochota na pisanie kolejny raz tej samej smutnej historii).Rozumiem, ale jestem innego zdania. Twierdzę, że nigdy nie ma tej samej historii i nie zawsze musi się ona źle kończyć , owszem cechy możemy mieć te same.Ale ponoć połowa ludzi to często właśnie osoby z takimi syndromami, a ile osób jeszcze o tym nie wie, gdyby te historie były tak podobne to dziś większość z nas to stare panny. Dla mnie to tylko lista cech, a przecież trzeba jakoś żyć. Wiele z tych osób bierze śluby, zakłada rodziny itp i jakoś żyje, więc nie wiem czego chcieć więcej. Słyszałam opowieści ludzi, którzy twierdzą, że nie potrafią być w ogóle w poważnym związku, że uciekają od trwałej relacji to nie mogę powiedzieć, że to jest tylko kolejna ta sama historia, gdyż np. ja byłam już w poważnym związku, mieszkałam z chłopakiem i gdyby nie to że on był także DDA , lecz nic z tym nie robił, związek zapewne przetrwał by do dziś.Teraz też jestem w związku, planujemy mieszkać razem, mieć dzieci. Staram się i póki co nigdzie nie mam zamiaru uciekać, więc nie sądzę by aż tak podobne były nasze historie.
Np. chłopaka matka także jest DDA, jego ojciec uczył ją z nim rozmawiać, też miała podobne problemy.A jednak ma dzieci, męża, po ślubie i nie widzę, żeby czegoś nie zbudowała, a kontakty z mężem zawsze miała dobre z tego co słyszałam.
Każdy ma swoje nastawienie, więc może powątpiewasz.Jednak głupotą jest rozsiewanie po forach informacji że „DDA to tylko powtórka łzawych historii o niemożności zbudowania przyjemnej bliskości” Ja bym wolała posłuchać rad ludzi, którzy maja w sobie choć odrobinę więcej optymizmu i chcą coś zmienić, dlatego nie mam zamiaru tracić ani chwili więcej na tym forum i czytać głupot. Pozdrawiam. Pa
Polecam śledzić moje posty.
Nie użyłam sformułowania łzawe historie, nie korzystaj z cudzysłowu wtedy, kiedy zmieniasz emocjonalne znaczenie i ton wypowiedzi.
Każdy ma swoją prawdę i prawo do jej wyrażania. Mój punkt widzenia oceniłaś jako głupotę, a to jest agresja.
Twój ostatni wpis, w porównaniu z pierwszym („Chętnie porozmawiam, pomogę”), jest dość zaskakujący. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.