Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Samopoczucie..moja historia

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • julia909
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      Witam, mam 18 lat i spory problem z akceptacją siebie. Nie umiem stwierdzić z czego wynika ten problem. Mam wrażenie że to przez problem alkoholowy w moim domu.
      To od początku… Moj ojciec pił i pije. Przez cale życie wraz z o trzy lata starszym bratem i kochającą mamą żyliśmy z ojcem alkoholikiem w jednym domu. Wyzywał nas od najgorszych, wyśmiewał, znęcał psychicznie a zdarzało się, że używał przemocy,  zrobił to mamie, mnie i brata nie dotknął mimo przymierzeń do tego. W trójkę spaliśmy w jednym pokoju a mój ojciec w osobnym. Bardzo często był pod wpływem alkoholu przez co wszczynał awantury. Najczęściej działo się to wieczorami, kiedy kładliśmy się spać w naszym pokoju. Podchodził do drzwi i potrafił mówić,wyzywać,wyśmiewać,poniżać stojąc przy tych drzwiach. Nasze drzwi nie były zamykane na klucz przez co swobodnie mógł tam wejść, ale moja mama potrafiła trzymać drzwi a nawet przy nich siedzieć, byle nie wszedł do środka. Wiele razy zdarzało się też, że budziłam się rano bo były kłótnie, krzyki. Non stop mi groził że mnie uderzy, w co byłam mu w stanie uwierzyć. Z naszej trójki to najbardziej miał problem do mnie. Zawsze mówiłam co mi leży i nigdy go nie oszczędzałam. Znieczuliłam się do niego. Gdy pijany nie potrafił się podnieść i prosił o pomoc, nie zrobiłam tego. I slusznie bo chwile po tym jak sie nie zgodziłam  to zostałam wyzwana od najgorszych. Z domu wiele rzeczy przepijał. Moja mama dzwonila na policje z kilka razy kiedy nie dało się już naprawdę wytrzymać,ja nigdy nie dzwonilam bo nie mialam 18 lat i mogliby wszczynać jakies przeniesienie mnie czy cos, wolalam nie ryzykowac. Brat ma delikatny charakter przez co nigdy nie walczył, chcial miec ojca i czasem z nim rozmawial o problemach. Ojciec mnie nie znosil po prostu a ja jego. Kiedy skonczylam 18 lat zadzwonilam pierwszy raz na policje i wtedy go zabrali, pozniej tez dzwonilam.. Interwencje policji się nasilały. Kiedy już się mnie bał, robił akcje kiedy mnie nie było, a mama nie dzwoniła bo nie miała juz siły i tłumazyła się że 'on ma prace i wgl, nie chce mu robic problemów’ . Byłam wkurzona. Doszło do sprawy o znęcanie psychiczne i fizyczne, z ktorej wyszlo ze ojciec ma się wyniesc z domu. Któregoś dnia wracałam ze szkoły do domu i dostalam telefon, że mam nie wracac do domu. Okazalo sie ze rano byla klotnia po ktorej moja mama wyniosla sie do babci (swojej mamy), mojh brat tak samo  a ja chcialam zostac w domu i walczyc z nim ale stwierdzilam ze tez juz mi brakuje sil i się trochę boje. I tak  2 miesiące temu wyprowadziliśmy się z naszego domu jednorodzinnego do bloku, do babci. Tutaj juz zostajemy na stałe.
      Minęly 2 miesiace, a ja dalej nie umiem zacząć nowego życia. Tęsknie za domem jako za budynkiem, tam dorastałam. Przez ogromną znieczulice do ojca, nie czuję nic oprócz smutku, z niczego nie umiem się cieszy tak naprawdę. Często mam poczucie winy, jestem zagubiona, nie umiem wejść w zwiazek bo sie boję ze skrzywdzę albo bede toksyczna. Nie akceptuje swojego wyglądu ani charakteru. We wszystkim siebie karcę i nie chwalę.
      Często mam koszmary o ojcu, ostatnio nawet snilo mi sie samookaleczanie. Nie mam siły ani ochoty żyć, nie nadaje się do niczego. Mam mysli samobójcze ale nie mam odwagi.

      Zouzza
      Uczestnik
        Liczba postów: 7

        Miałam podobnie ale z matką , no i byłam tylko z bratem . Tata nas zostawił jak miałam 2 latka i mieszkał z macochą , dokładnie jak Ty matka stała w pokoju i wyzywała , machała rękoma, groziła , że mnie zabije , ale z tą różnicą , że nigdy nie pracowała i całe pieniądze miała dzięki alimentom i opiece , więc czuła się jak królowa do czasu kiedy skończyłam 18 lat i zniknęło wszystko. Z tym , że mi zabrali dom bo okazało się, że matka nie płaci za mieszkanie i w tym roku miałyśmy eksmisje a na mnie spadł dług z racji tego , że matka była niewypłacalna. Więc uwierz , że rozumiem. Ale na szczęście masz mamę , która Cię kocha, babcie , brata . Masz bardzo wiele , wciąż masz obok siebie miłość. Skorzystaj z tego i nie bój się bo miną Ci lata na strachu . I daj sobie czas, jesteś pełnoletnia więc może przekonaj matkę i brata , nawet babcie , zbierzcie się wszyscy i idźcie do sądu , albo na policję , przecież ten człowiek nie ma prawa tam przebywać to jest wasz dom a to że bezprawnie tam przebywa to tylko gorzej dla niego, jeśli mieszkanie jest wasze może da się go wymeldować i zawiadomić odpowiedni organ ze tam przebywa? Nie poddawaj się 🙂

        Jakubek
        Uczestnik
          Liczba postów: 931

          <p style=”padding-left: 30px;”>Spróbuj na początek poszukać mitygów dda w swojej okolicy albo terapeuty od uzależnień lub dda finansowanego z nfz. Adresy mityngów są na tej stronie. To pomaga.</p>

          julia909
          Uczestnik
            Liczba postów: 3

            Jeżeli ten dług to spadek to myślę, że z pomocą prawną możesz się zrzec tego. A jak obecnie mieszkasz?

            Dziękuję za ciepłe słowa.

            NIeistotne
            Uczestnik
              Liczba postów: 46

              Miłość to największa energia.

              dorotaa77
              Uczestnik
                Liczba postów: 171

                Zmiany, nowy etap w życiu – nie tak łatwo ruszyć z miejsca. Dla mnie to normalne, że pojawiają się takie etapy 'zawieszenia’, kiedy coś zmieniam w swoim życiu. Nagle przychodzi tęsknota za starym przyzwyczajeniem, strach przed zmianą. Nie pozostaje nic innego, jak przetrwać ten trudny okres, bo powrót do starego nie przyniesie nic dobrego. Punkt zawieszenia – 'ułuda’ – przecież mógłby się zmienić i byłoby tak pięknie, to nic innego jak iluzja…

                Traktujesz siebie tak, jak traktowali cię rodzice. Potem traktujesz w ten sposób swoje dzieci… Jeżeli oczywiście nic z tym nie robisz.

                Czasem trzeba ruszyć z miejsca, by coś zmienić w swoim życiu. Życzę powodzenia.

                Giselcia86
                Uczestnik
                  Liczba postów: 1

                  Witam,

                  Pisz? tu ponieważ już brakuje mi sił by przez to przejść.

                  Moja mama po 60tce jak tylko pamiętam jak ma kase to chleje.Teraz już jest faza że nie czuje że „robi” pod siebie. Psychicznie już nie wyrabian z nią.
                  <p style=”text-align: justify;”>Mieszkam osobno już 16lat.</p>

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.