Witaj. Myślę, że to jest całkiem naturalna reakcja i część procesu zdrowienia. Wreszcie powoli uwalniasz swoje emocje. Ja odczuwałam podobnie. Po etapie zaprzeczania jest miejsce na złość, wściekłość, rozpacz, że coś się przez kogoś utraciło, smutek aż wreszcie pogodzenie się ze stratą i spokój. Ale faktycznie po tym procesie nie ma się już ochoty na nawiązanie bliższych relacji z osobami, które wykazywały się toksycznym zachowaniem w stosunku do nas. Zwłaszcza jeżeli nic nie zmieniają w swoim zachowaniu. Nie orzejmuj się aż tak bardzo chwilowym kryzysem. On minie a Ty zauważysz, że jesteś jeszcze silniejsza. Daj sobie czas i nie piganiaj się. Trzymam kciuki. 🙂