Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Trudna miłość.

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • kochamijestemkochana
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Szukam pomocy. Z moim mężczyzną znam się kilka ładnych lat. Niestety – i ja, i on jesteśmy z rodzin, w których ojciec jest alkoholikiem. O ile w moim przypadku mama zawalczyła o siebie i wzięła rozwód z tatą, i nie wpłynął alkoholizm ojca, aż tak to na mnie – to w przypadku mojej drugiej połówki…. Nadal mieszka z alkoholikiem. Mama jest współuzależniona. Nie ma przykładu dobrej, zdrowej relacji. Co niestety odbija się na nas.

      1. Związek nasz to taka huśtawka. Jednego dnia jest super, on szuka ze mną kontaktu, a następnego dnia ogranicza nasz kontakt.

      2. Straszne rozchwianie emocjonalne. Raz mówi, że w sumie cieszy się, iż jest to taka poważna relacja, pojawiają się rozmowy o zaręczynach. A na przykład wczoraj mi wypalił, że on jest przerażony. Że przeraża go to, że myśli o mnie jak o przyszłej żonie i matce dzieci, i że się cofa wtedy. Boi się zaangażować w 100%. Chyba to wynika z tego, że on obawia się tego, że mogę go zranić?

      3. Straszna, chorobliwa zazdrość. Przybiera dwie formy – albo mówi wprost o tym, że jest zazdrosny, albo udaje że mu to „wisi i powiewa”. A ja przecież wiem, że tak nie jest. Zrobił mi wczoraj wyrzuty o mojego kolegę. Myśli, że on mi się bardziej podoba. Czuje się chyba zagrożony.

      4. Nieumiejętność wyrażania uczuć, okazywania ich. Jest strasznie oschły. Chce pokazać wszystkim, że jest twardą skała. Że jest strasznie męski. A tak naprawdę w środku, w głębi wiem, że targają nim uczucia itp.

      5. Postawa – ja muszę wszystko sam i nie potrzebuję pomocy. Chciałam pójść z nim do psychologa. Nie dało się go przekonać. Stwierdził, że nie ma problemu i potrzeby.

      Wczoraj już byłam tak zrozpaczona, tak zła na to wszystko. Powiedziałam, że nie mogę być w związku, w którym ja się angażuję, ja okazuję uczucia, a druga osoba jest taka zimna. I nie wiem, jak to traktować, ale chyba się z nim rozstałam. Powiedziałam, że nie mogę mieć z nim kontaktu i od tego momentu faktycznie się nie odzywa. Ale nie o to mi chodziło. Ja po prostu chcę, żeby się otworzył i żeby się uwolnił od ojca, i przestał go bronić. Kocham go tak bardzo, ale już nie wiem co mam zrobić. Na mnie jego huśtawka emocji i traktowania mnie w zależności od dnia – też nie wpływa dobrze. On ma takie momenty, że albo „kocha za bardzo”, albo się nie odzywa. Nie umie tego wypośrodkować.

      Co ja mam zrobić?

      thor
      Uczestnik
        Liczba postów: 19

        Na 100% nie będzie to moim zdaniem łatwe gdyż masz opornego osobnika. Na twoim miejscu zwróciłbym się o poradę do specjalisty który konkretnie powie ci jak trafić do tego typu osobowości.

        wiesz nie każdy ma cośtakiego w sobie, że sam z siebie zacznie mieć świadomośc, że musi się że tak powiem zacząć naprawiać.

        Niektórzy mają tą samoświadomość a niektórych trzeba zwyczajnie pokierować.

        Ten skamieniały oporny typ jest po prostu dobrze zabezpieczony przed urazami jakie może dać mu świat a skorupę może mieć tak grubą, że możesz nie być w stanie sama tam dotrzeć…mimo oczywistych chęci.

        Moim zdaniem jeśli chcesz walczyć o lepsze powinnaś skierować się do speców w tych sprawach czyli do  psychologa 😉

        Pamiętaj też że czasem nie jesteś w stanie nic zmienić bo jak ktoś nie chce to nic na silę nie zdziałasz. Niektóre rzeczy są ….niezmieniane i nie mamy na to wpływu.

        Powodzenia!

        warm_heart
        Uczestnik
          Liczba postów: 4

          Rozumiem Cię doskonale. Sama nie mam doświadczeń z domem alkoholowym,mój chłopak ma.. Jego cechy są identyczne jak cechy Twojego mężczyzny.  Mi też jest ciężko, czasem myślę ze jestem już od niego uzależniona,że sama powinnam iść na terapię.. również nie wiem co mam zrobić.. 🙁 najbardziej boli mnie fakt,że on nie chce mi się zwierzac… gdyby nie przypadek,to dalej nie wiedzialabym,ze jego ojciec pił.. także Kochana nie jesteś sama. Chciałam też skorzystać z pomocy specjalistów,ale nie mam na tyle odwagI i nie wiem jak wyglądała sytuacja w jego domu. Trudna miłość… trzymam kciuki za was.

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.