Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD wyjazd bliskiej osoby

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • karolina2015
    Uczestnik
      Liczba postów: 13

      Witam,

      Jestem nowa na tym forum, jestem DDA, moja mama jest alkoholiczką, mam 26 lat, jestem w związku od 8 lat.

      Nie potrafię sobie poradzić z wyjazdami narzeczonego, teraz tez jedzie na wyjazd integracyjny, tłumaczy ze musi na niego jechać ( i faktycznie jest to wyjazd na, którym dobrze jakby był, nie chce tutaj pisać szczegółów), mówi, że wcale nie chce mu się tam jechać, ale z drugiej strony ma możliwość wyboru czy pojedzie czy nie, bo to przecież nie obowiązkowe, albo może jechać tylko na dwa dni ( jedną noc) , a nie na cały weekend, ale on tłumaczy, że nie będzie się wyłamywać, że to było ustalone już parę miesięcy temu.Nie potrafię sobie z tym poradzić, ciągle czuje strach, niepewność, znam go i wiem, że nie potrafi odmawiać. Nie wiem czy jest to przez to , że jestem DDA, może ja po prostu jestem nienormalna. Nikt nie potrafi mnie zrozumieć.

      „Iść w stronę słońca”
      Uczestnik
        Liczba postów: 203

        Związki są różne, różne układy, uzgodnienia.U mnie w firmie na imprezy integracyjne nie chodzi jeden z przełożonych, bo są organizowane bez żon.Kiedyś jechałam na taką imprezę, a on szedł z żoną za rękę po mieście.Natomiast  inny kolega przyjeżdża na 1/3 imprezy, żeby pobyć z nami, ale nie do końca.Nie byłabym zaniepokojona gdyby moja druga połowa szła na imprezę firmową.Natomiast nie tolerowałabym wyjazdów integr.na noce.

        Uważam, że jedzie tam, bo chce tam być, z jakiegoś powodu.Czy musi? Czy w pracy jest przymus uczestniczenia na wyjazdowe imprezy integr.? Chyba nie do końca.Nie wiem czy to ma związek z Dda? Masz prawo czuć niepokój.Nie jest to wyjazd delegacyjny, że musi jechać, a potem będzie impreza albo nie, ale wyjazd integracyjny.Na pewno warto rozmawiać o swoich obawach, ale tak naprawdę, jeśli on będzie chciał tam być, to będzie.

        Dahlia Rose
        Uczestnik
          Liczba postów: 475

          Tez bym sie nie zgodzila,zeby moj partner na taki wyjazd integracyjny pojechal-i nie mam DDA.Po prostu nie uznaje takich rzeczy w zwiazku i uwazam,ze mam do swoich przekonan prawo.

          karolina2015
          Uczestnik
            Liczba postów: 13

            Dziekuje Wam za odpowiedź,  to nie jest wyjazd z pracy tylko ze studiow, taki wyjazd „seminaryjny” ze niby kto jedzie ma zaliczone seminarium,  ale mozna tez zaliczyc to seminarium w dzien powszedni w godzinach popołudniowych na uczelni. Wyjazd jest od pt do nd z tym ze na piatek nie ma zaplanowanych zadnych prezentacji tylko „integracja” .  Juz sama nie wiem co mam myśleć,  głupio mi o tym wszystkim pisac ale nie mam nikogo żeby pogadać, naprawdę nie potrafie sobie z takimi wyjazdami poradzić,  próbuje ale mi nie wychodzi. Czasami myśle że lepiej jakbym była sama,  skoro stwarzam takie problemy.

            Elizka
            Uczestnik
              Liczba postów: 11

              Dlaczego piszesz, że nikt nie potrafi Cię zrozumieć – myślę, że tutaj każdy Cię rozumie. Żadne „takie problemy”, normalne, ludzkie. Czy powiedziałaś mu wprost, że nie chcesz, żeby jechał na dwie noce?

              karolina2015
              Uczestnik
                Liczba postów: 13

                Pisząc „nikt mnie nie rozumie ” mialam na myśli nikt z otaczających mnie ludzi. Mowilam mu ze nie chce zeby jechal, mowilam zeby jechal w sobote ale to nic nie dalo, twierdzi ze to nie zalatwi sprawy bo ja powinnam takie wyjazdy traktowac normalnie jak wszyscy, bo mnie kocha i wyjazd nic niezmieni, tylko dlaczego ja tego nie potrafie?

                Elizka
                Uczestnik
                  Liczba postów: 11

                  Ja też nie potrafię, ojciec zdradzał matkę przez całe ich małżeństwo, mam teraz na tym punkcie niezłe loty, z byle pierdoły mój mózg potrafi stworzyć tak absurdalne historie… pracuję nad tym, ale też mi nie wychodzi.

                  Elizka
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 11

                    Spróbuj maksymalnie zająć się czymś na czas wyjazdu, umów się ze znajomymi itp. rób to co lubisz, a czego np. nie masz czasu lub możliwości robić jak on jest w pobliżu, spróbuj cieszyć się tym czasem wolnym, który masz tylko dla siebie.

                    Dahlia Rose
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 475

                      Karolina,ja mysle,ze twoj problem z narzeczonym to nie jest kwestia twojego DDA tylko twoich przekonan i priorytetow w powaznym zwiazku.Sa pary,ktore funkcjonuja w waskim zakresie wolnosci tj.na imprezy z alkoholem chodza razem,na dyskoteki chodza razem itp.I to jest dobry uklad bo te osoby sa w tym ukladzie szczesliwe.Sa pary zyjace w szerokim zakresie wolnosci-dyskoteka czy alkoholowa impreza osobno i tez jest im dobrze.Do czego pije-ludzie musza sie dobrac w zwiazku zgodnie z temperamentem i priorytetami albo na drodze kompromisow wypracowac uklad,w ktorym dobrze czuja sie ze soba i nikt nikogo nie rani.Masz prawo do swojej wizji zwiazku-problemem jest wizja zwiazku twojego narzeczonego.Wydaje mi sie,ze moglby z tego wyjazdu zrezygnowac chocby z tego powodu,ze duzo nerwow i przykrosci ci to sprawia.Wydaje mi sie rowniez,ze wasz zwiazek jest na powaznym etapie,gdzie wypracowujecie juz uklad,w ktorym bedziecie funkcjonowac i nie jest to luzne chodzenie na studiach gdzie kazde sobie jeszcze szaleje.Wspolczuje ci sytuacji:)

                      karolina2015
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 13

                        Dahlia Rose masz moze i racje, że to kwestia przekonań i piorytetow w zwiazku, juz taka rozmowa miedzy nami tez sie odbyla, i niestety to co ja mysle i czuje zeszlo na drugi plan, mam wrazenie ze jestem inna ze powinnam zmienic myslenie bo moj narzeczony mowi mi ze wszyscy inni rozumieja takie postepowanie, ze powinnam wydoroslec, ze nikt inny sie tego nie czepia, nie wiem dlaczego on tak bardzo uparl sie na ten wyjazd, jedyne jego tlumaczenie to to ze poprostu juz dawno temu sie umowil ze pojedzie i teraz nie bedzie z powodu mnie nagle rezygnowal, choc wie ze ciezko to znosze, twierdzi ze potrzebuje pomocy bo to przez to ze jestem dda nie potrafie normalnie podejsc do wyjazdow.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.