Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Załamana

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • natalia.87
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Tak jak w temacie. Jestem załamana. Całe życie miałam pod górkę. W domu żadnego wsparcia. Nie chciałam, żeby to w jakim domu się urodziłam przekresliło mi szansę na normalne życie. Poszłam na studia. Skończyłam prawo. W trakcie studiów nie pracowałam, więc nie mam żadnego doświadczenia zawodowego ;/ nie byłam w stanie studiować i pracować jednocześnie. Psychicznie nie wyrabiałam, z powodu swojej rodzinnej sytuacji. ;/ Teraz mam 27 lat. Szukam nadal pracy, ale nic nie mogę znaleźć. Mam poczucie, że wszystko poszło na marne, cały ten mój wysiłek i walka o lepsze życie. Nadal mieszkam w domu. Przez brak pracy nie mogę się wyprowadzić. ;( odechciewa mi się żyć… Nie wiem co robić. Doradźcie mi coś.

      Jeśli ktoś ma podobne doświadczenia, a nie chce o nich pisać publicznie to  może napisac tutaj – natalia.87@onet.pl

      jacek2002
      Uczestnik
        Liczba postów: 85

        Cześc Natalia. To będą pewnie marne słowa pocieszenia ale  wiem jedno- żaden kryzys nie trwa wiecznie i może niebawem się skończyć. To co przeżywasz jest bardzo trudne i bardzo Cie rozumiem. Prawda jest taka że będąc DDA tworzymy swoje życie od nowa i tylko biorąc za nie całkowitą odpowiedzialność możemy stworzyć dla siebie nowy lepszy świat. Lęk w Twojej sytuacji zawsze będzie przybierał demoniczne kształty ale ale on ma tylko wielkie oczy i da się z nim żyć. Potrzeba do tego tylko odwagi i odpowiedzialności. Piszący ludzie na tym portalu są tak samo pokaleczeni jak my a mimo to…żyjemy..mamy nadzieję bo..NIE MA INNEJ DROGI !! Dla osób nie uzależnionych tego typu sytuacje też są bardzo trudne a dla nas-DDA są polem prawdziwej wojennej bitwy. Nie umniejszam wagi twoich materialnych problemów ale moim zdaniem ,dziś, TY i twoje zdrowie psychiczne są najważniejsze,dlatego warto o tym mówić , zrzucać ten ciężar. Nie wiem na jakim jesteś etapie ale terapia jest bardzo ważna- na początku. Kiedy dostaniesz wszystkie narzędzia będzie łatwiej !!. Kiedyś  po latach od zakończenia terapii kiedy spotkałem się z moją terapeutką i powiedziałem że znowu sobie nie radzę, że wszystko znowu do mnie wraca i jest mi bardzo źle odpowiedziała mi…” no cóż, wiesz już wszystko,ja nie jestem już w stanie ci więcej przekazać więc masz dwa wyjścia..możesz się dalej zamęczać swoją przeszłością albo postarać się z tym żyć :)) Bardzo życzę Ci szczęścia i wiem że teraz może być już tylko lepiej..:)) PZDR :))

        gagatek
        Uczestnik
          Liczba postów: 25

          Hej.

          Pracę znajdziesz prędzej czy później. Nie ustawaj w szukaniu, a przede wszystkim staraj się (choć to nie będzie łatwe) godzić z tymi sytuacjami, gdzie próbowałaś, ale pracy nie dostałaś. Szukaj po znajomych, pytaj rodziny, znalezienie pracy jest teraz dla Ciebie priorytetem. Znajdziesz, tylko się nie ograniczaj. Jeśli nie możesz w tej chwili w swoim zawodzie, szukaj czegokolwiek, byle była to praca godna, na w miarę normalnych warunkach.

          Jak znajdziesz pracę (a znajdziesz), to zrzucisz z siebie duży ciężar, ale też na początku nie będzie łatwo, bo może i nawet za pierwszą wypłatę jeszcze nie wyprowadzisz się z domu.

          Jak już będziesz mieć pracę, to wtedy będzie można myśleć o wynajmie, albo pokoju, albo całego mieszkania.

           

          Przestrzegam też przed wyobrażeniem, że sama praca zmieni Twoje  życie jak czarodziejska różdżka. Ale da Ci kopa. Nowi ludzie, wrażenie że jest się potrzebnym, zarabianie, planowanie budżetu, sprawianie sobie drobnych przyjemności, rozglądanie się za czymś na wynajem.

          W tej chwili też, dopóki nie masz pracy, zadbaj o swoje hobby. Masz hobby, prawda ? Masz 🙂 Każdy ma coś co go kręci. Więc rano kawka i szukanie pracy, a potem, czas na pogłębianie swoich zainteresowań. Tylko w takiej kolejności, a  nie odwrotnie, bo odfruniesz, a to nic dobrego.

           

          Wykorzystaj też wiosnę, to najlepszy okres by się pobudzić. Wyjdź z domu choć na chwilę, wejdź  kontakt z naturą, nie sieć cały czas w murach.

          Łatwo nie będzie, ale dasz radę. Skończyłaś studia. Masz już spory kapitał. Z czasem go wykorzystasz i będziesz zwiększać. Dasz radę 😉

           

           

          kaczor54
          Uczestnik
            Liczba postów: 135

            Natalia – niczego nie zmarnowałaś. Zrobiłaś studia na jednym z najtrudniejszych kierunków ogólnie. Więc to nie jest takie byle co. To po pierwsze.

            Nie załamuj się, mimo wszystko. Wiem, że czytając takie „głodne kawałki” właśnie w takim stylu, człowiek często sobie myśli „dobrze gadasz, tylko jak to zrobić?”. Cóż, bez narzędzi nie da się niczego zbudować.

            Masz 27 lat, jesteś jeszcze młoda. No i żyjesz, więc nie myśl o tym by się poddawać. Bo za parę lat będziesz sama siebie za to nienawidzić.

            Chwile zwątpienia zdarzają się każdemu. Nawet jeżeli ta „chwila” to dłuższy okres czasu.

            Myślę, że podstawa to wizyty u psychologa, lub terapeuty. Będzie z Tobą rozmawiać, motywować. Trochę to pomaga. Szczególnie, że jesteś DDA.

            Obecnie wielu ludzi szuka pracy. Często kogoś zwalniają i człowiek nie potrafi znaleźć innej pracy, tak ciężko jest. Tacy ludzie też potem cierpią. Taki kraj, a że co kraj to obyczaj, to u nas są akurat takie …

            Podejrzewam, że jesteś zarejestrowana w PuPie. Nie wiem czy myślałaś nad tym by skorzystać z możliwości odbycia stażu? Może nawet nie stricte związanego z prawem, ale administracją itp.?

            Ewentualnie możesz zapytać się ich, czy nie mogliby Ci sfinansować stażu, gdybyś taki sobie znalazła. Np. w sądzie? Nie wiem czy w ogóle jest to możliwe, ale zapytać nie zaszkodzi 🙂

            Możesz też skorzystać z stronki indeed.com – dużo ofert pracy 🙂

            Na koniec powiem tyle, że kierunek który skończyłaś, nie należy do najbardziej otwartych, że tak to ujmę. Miałem kiedyś zajęcia w szkole z ludźmi którzy pokończyli tego typu kierunki i nie skłamię, jeżeli powiem, że pracę często dostawali po znajomości :/

            Pozdrawiam 🙂

             

             

            Duszekkk
            Uczestnik
              Liczba postów: 34

              hej,

              Też mi się wydaje, że praca to priorytet. Fakt, bez doświadczenia jest trudno, raczej celowałabym w staże, umowy zlecenia, zastępstwa etc. Prawo to dobry kierunek, daje Ci konkretną wiedzę. Wydaje mi się, że warto odwiedzić doradcę zawodowego w urzędzie, podpowie jak przygotować CV, przygotować się do rozmów i w ogóle wskaże gdzie warto szukać w Twojej sytuacji.

              Praca na pewno będzie wyzwaniem – każdy w swojej pierwszej pracy się stresuje niepotrzebnie (z perspektywy osoby, która pracuje kilka lat Ci nowi są rozczulająco zabawni 😛 ) Dla mnie praca na recepcji (znacznie poniżej kwalifikacji, i niestety nadal pracuję poniżej kwalifikacji) była na początku koszmarem, z byle powodu czułam, że mnie zwolnią, bałam się ludzi, byłam nieasertywna (a tej pracy odbiera się mnóstwo telefonów, także dużo ofert). Z czasem się poprawiło – doświadczanie, wyprowadzka z domu,mitingi zrobiły swoje.  Wyprowadzka z resztą też jest super, choć przypłaciłam to lekkim epizodem depresyjnym, tak trudne było dla mnie fizyczne zerwanie więzi a także konieczność radzenia sobie zupełnie samej finansowo (studiowałam, pisałam mgr i pracowałam – za 1000 PLN musiałam utrzymać się w Wawie).

              Równolegle z szukaniem pracy, moim zdaniem. warto podjąć terapię, na nfz są bezpłatne. alternatywnie mitingi. DDA ma na pewno wpływ na to jak się prezentujesz na rozmowach, a tutaj nie tylko wiedza i doświadczenie ale też umiejętności społeczne mają znaczenie. I warto nad tym pracować. Mieszkałam przez rok z dziewczyną z DDA, miała wtedy 26 lat, obroniła się, nie miała doświadczenia w zawodzie, miała tylko prace dorywcze. Umiejętności społeczne fatalne, ale nie chciała się leczyć, choć kiedyś miała jakiś kontakt z psychologiem. Pieniądze się skończyły, musiała wracać do mamy, z tego co wiem nadal mieszka z mamą i częściej nie pracuje niż pracuje. Wystarczy mi 5 minut rozmowy z nią żeby wiedzieć, że nadal nie chce nic ze sobą robić. Nie idź tą drogą 🙂

              „Iść w stronę słońca”
              Uczestnik
                Liczba postów: 203

                Hej, hej, Natalia był czas kiedy nie miałam pracy, po studiach i podobne myślenie, po co to było, zmarnowany czas itp. jesteś zarejestrowana w UP, są tam różne kursy, trzeba próbować,uczestniczyć w różnych…szukaj każdej drogi, aby tylko nie siedzieć…

                Na kursie ktoś dał mi ogłoszenie o pracy, ktoś powiedział, że się nadaję…na rozmowie kwalifikacyjnej okazało się, że z tego kursu przydały mi się wiadomości, które zdobyłam. Nie dostałam się, ale zostawiłam ślad, po 3 miesiącach zadzwonili,zaproponowali staż za marne grosze, na zaledwie 3 miesiące, poszłam, w trakcie stażu pani odeszła na emeryturę i ja się odstałam na jej stanowisko, lepsze niż na te, które startowałam pierwotnie. Z czasem kupiłam mieszkanie, wyprowadziłam się z domu…

                Szukaj,pukaj,próbuj, znajomości ze studiów, wiedza,jeśli nie teraz to potem się przyda. Szukaj rozwiązań, dróg. Uda Ci się…nie ma innej opcji.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.