Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Zdrowienie, katharsis, nirwana

Przeglądasz 10 wpisów - od 51 do 60 (z 457)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      A jaką chcesz być, tak w głębi serca? Odpowiedz sobie proszę na to pytanie. I działaj. 🙂

      Fenix
      Uczestnik
        Liczba postów: 2551

        Myślę, że problem z samoakceptacją wynika z oczekiwań, wymagań stawianych przez innych, zwłaszcza rodziców. Często to inni wymuszają na nas pewne zachowania, które nie są zgodne z naszym wewnętrznym ja. To budzi konflikt, bo starając się zadowolić innych działamy przeciwko sobie. Prędzej czy później odbija się to na nas samych i pojawiają się różne destrukcyjne zachowania. Dlatego, chociaż to czasem trudne, bądźmy sobą. Tylko dzięki temu odzyskuje się równowagę i spokój wewnetrzny.

        Alizee
        Uczestnik
          Liczba postów: 409

          Ciężko odpowiedzieć na pytanie, która Alizee chciałabym być. Każda ma swoje dobre i złe strony. 🙂 Bycie dobrą Alizee oznacza mieć w okół siebie ludzi, żyć w miarę normalnie jak inni ale z drugiej strony jest to straszny wysiłek pare dni jest ok a potem kryzys a bycie ta druga Alizee jest dużo łatwiejsze bo nie trzeba się wysilać tylko można mieć wszystkich i wszystko gdzieś tylko ze tych ludzi nie było by już pewnie przy mnie. Ale pewnie gdzieś tam w głębi wole być tą pierwszą Alizee bo jakoś cały czas się staram choc tyle ile mnie to nerwów kosztuje to tylko ja wiem 🙂

          Fenix
          Uczestnik
            Liczba postów: 2551

            A jaka jest ta druga Alizee, którą pozornie łatwiej jest być?

            Alizee
            Uczestnik
              Liczba postów: 409

              A co do rodziców no cóż czasem nie musza nic narzucać nic wymagać po prostu przekażą ci swoją wersje życia i potem człowiek nie umie się odnaleźć w prawdziwym życiu bo ono nijak się ma do tamtej wersji.

              Alizee
              Uczestnik
                Liczba postów: 409

                Pozornie łatwiej jest być ta Alizee, która ma wszystko i wszystkich gdzieś, kłamie, oszukuje i wykorzystuje wszystkich wkoło. Dba tylko o siebie i topi swoje smutki w alkoholu.

                Fenix
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2551

                  Odpiszę Ci tak. Pozornie jest tak łatwiej ale to tylko okłamywanie siebie. Pracuję z człowiekiem, który od ponad 20 lat nie pije. Pochodzi z rodziny patologicznej, pomimo tego udało mu się skończyć z nałogiem. Bardzo go za to szanuję i podziwiam. Więc nikt mi nie wmówi, że nie da się, bo każdy może się zmienić. Jeżeli sam chce. Wszystko co trwałe buduje się z wysiłkiem, po to, żeby to bardziej docenić i docenić także samego siebie.

                  Alizee
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 409

                    Wiem, że  to tylko pozory dlatego staram się żyć inaczej. Głównie ze względu na innych, żeby ich nie zawieść. Też znam ludzi, którym się udaję. Przykładem jest tu np. mój facet, który sam na wszystko ciężko zapracował i umie to docenić. Mi chyba jak na razie wszystko za łatwo w życiu przychodzi i nie potrafię tego docenić. Ale jak już to dostrzegłam to spróbuję coś z tym zrobić. 🙂

                    Fenix
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 2551

                      Witaj Alizee 🙂

                      Najważniejszą osobą, dla której warto jest się zmieniać jesteśmy my sami. Tylko w ten sposób zmiana będzie trwała i nic nie będzie w stanie jej podkopać. Ludzie czasem nas zawodzą, tak się dzieje. Dlatego inni mogą być dla nas dodatkową motywacją i wsparciem. Ale to my sami powinniśmy chcieć się zmienić dla siebie, dla własnego spokoju ducha. 🙂

                      Słowo „spróbuję” jest pewnego rodzaju wykrętem. Nie chcesz komuś zrobić przykrości odmawiając wprost, ale z drugiej strony nie masz za bardzo ochoty się wysilać. 😛

                      Alizee
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 409

                        Fenix, nie zależy mi na samej sobie więc zmiana dla samej siebie nie jest dla mnie motywacją. Chociaż nie powiem, że się nie starałam, ale zawsze kiedy już myślałam, że wreszcie udało mi się i zaakceptowałam siebie w pełni to znów się okazywało, że sama przed sobą też świetnie umiem udawać. Więc doszłam do wniosku, że skoro nie dla siebie to dla dziecka i partnera czyli osób, które kocham. To wbrew pozorom bardzo motywuje. 🙂

                        ”Słowo ?spróbuję? jest pewnego rodzaju wykrętem. Nie chcesz komuś zrobić przykrości odmawiając wprost, ale z drugiej strony nie masz za bardzo ochoty się wysilać.” – Święta racja . Niby takie oczywiste ale jak Ci ktoś wprost tego nie powie to udajesz, że tego nie widzisz. 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 51 do 60 (z 457)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.