O złości



Złość to zupełnie normalna reakcja na niektóre sytuacje i odpowiedź na pytanie: „czy wszystko ze mną w porządku” brzmi „tak”. Nie ma nic złego w odczuwaniu złości ani w komunikatach „ja”: „Jestem rozłoszczony”. Jeśli jednak często ogarnia cię złość, zastanów się nad interesującą sprawą:


Złość nie jest pierwotnym uczuciem, lecz emocją drugorzędną, a może nawet trzeciorzędną. Nikt nie ulega jej od razu – poprzedzają ją inne odczucia. Wyobraź sobie na przykład, że jedziesz autostradą i wyprzedzający cię samochód nagle ścina ci drogę, że prawie dochodzi do zderzenia. Jaką to wywołałoby w tobie pierwszą emocję, co poczułbyś najpierw?


Czy byłby to strach? Włosy stanęłyby ci dęba, prawda? O mało byś nie zginą! Dopiero potem poczułbyś gniew.


Jeśli należysz do osób, które często ogarnia złość, następnym razem, kiedy jej ulegniesz, zapytaj sam siebie: „Co czułem najpierw, co poprzedziło gniew? Czy byłem zawstydzony? A może przestraszony, sfrustrowany, zraniony?” jeśli potrafisz rozpoznać swoje pierwsze emocje związane z jakąś sytuacją, sięgnij do nich i okaż je zamiast się złościć, ponieważ osobom, z którymi chcesz doprowadzić do konfrontacji, trudno wówczas przyjąć twój gniew. Nawet jeśli twoje intencje są od tego dalekie, złość jest odbierana zasadniczo jako przejaw wrogości wobec drugiej osoby przynależący do obwiniających i pełnych krytyki komunikatów „ty”, a kiedy ktoś czuje się atakowany, będzie reagował obronnie.

niniejszy ustęp pochodzi z książki „Jak dobrze żyć z ludźmi”, Thomas Gordon i Noel Burch, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 2001