Tak, to prawda, ja rownież czuję żal jakbym stracił kogoś bliskiego, jest mi smutno bo odszedł z Ziemi człowiek ktory miał niesamowita zdolność docieania do ludzkich serc. Wirzę że Bog zabrał go do siebie, jednak skłaniam się ku reefleksji czy zmieżam w tta sama stronę co on? Czy aby nie bładzę? My żyjemy i bierzmy przykład z Jana Pawła aby spotkać się razem z nim w wieczności u naszego prawdziwgo Ojca ktory jeest w niebie. Niech nasze oczy i serca zwroca się ku Jezusowi w ktorym zawsze jest zwycięstwo, oddajmy się Mu w całości "Totus tous" a trafimy tam, gdzie trafił Papież, do domu naszego Ojca, do wieczności.