Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › a gdyby tak się dało…
-
AutorWpisy
-
Wiesz Michale, Twój wpis uświadomil mi, że ja bym nie potrafiła konkurować o względy mężczyzny. Gdybym się dowiedziała, że jest nim zainteresowana inna kobieta i on nią również, odpuściłabym i odsunęła się na bok. Nie potrafiłabym kogoś do siebie przekonywać, żeby to mnie wybrał.
Chociaż i tak jestem zdania, że Wy macie łatwiej 🙂 Wiecie jakie katusze przeżywamy jak nas odrzucacie 😀 albo zlewacie 🙂 a to, że nim się zakochacie, w Waszym mózgu musi zajść 1990 procesów to już całkiem osobny temat 😀
Ja jestem zdania, że nikomu nie jest łatwiej czy trudniej. Chyba wszyscy przeżywamy te same emocje, zwłaszcza jeżeli zależy na stworzeniu trwałego związku a nie na chwilowej, przelotnej rozrywce. Myślę, że w każdym bez względu na płeć jest pewna ostrożność, szczególnie jeżeli się sparzył. Co do zakochiwania się to też nie jest tak jak napisałeś. Zakochanie się to są emocje nad tym nie da się do końca zapanować. Czasem staramy się ich do siebie nie dopuszczać, zwłaszcza jeżeli z drugiej strony nie ma sygnałów zainteresowania albo ktoś mówi wprost, że nie jest zainteresowany.
ja się utożsamiam ze sparzonym, zakompleksionym DDA nie umiejącym wyjść z inicjatywą, a jak się podobam komuś z wzajemnością to paraliż 🙂 miłego wekendu.
SzklanyCzlowiek30, no nie wiem nie wiem, ja akurat uwazam ze i facet i kobiety maja mniej wiecej tak samo. A jesli chodzi o bycie zakompleksionym, to jak swiat wiecznie powtarza, powtorze takze i ja, kazdy sam w sobie jest zajebisty 😉 Pzdr
Z paraliżem mam podobnie. Dlatego w pierwszych kontaktach mogę wydawać się zdystansowana, obojętna i wyniosła, a prawda jest zupełnie inna. Nad tym też staram się pracować. Miłego 🙂
tyle okazji się omija 🙁
Ciekawe, bo mnie nigdy nie zależało na ilości a jakości :-p
SzklanyCzłowieku a jakie kobiety, jakie ich zachowanie sprawia, że się ośmielasz? Bo skoro jesteś sparzony, to rozumiem, że jakiś związek albo związki masz za sobą.
tak to prawda, są nieudane, głównie z partnerkami DDA, chociaż było w nich dużo dobrego. Lęki przed bliskością. A jak ja wyczuwam? Hmm. Same podpowiedzcie 🙂 nieraz widać spojrzenia, uśmiechy, w toarzystwie wtedy nie ma takiej spiny, no niby takie sygnały kobiety wysyłają, chociaż staram się je odczytywać z równowagą bo cienka jest granica między zainteresowaniem a wkręcaniem sobie do głowy, że się interesuje 🙂 najgorsze jest to, że one próbują, ale jakby trochę się mnie boją co mnie dobija, bo widzą moje jazdy(nieśmiałość, fajtłapowatość etc itp). Głupio pisać o takich małostkach, ale niestety dla mnie są to przeszkody społeczne.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.