Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Agresja
Czuję się właśnie jakbym wciąż chodziła w kółko… Z jednej strony wiem, że takie zachowanie nie ma sensu, staram się odrzucać te myśli kiedy przychodzą ale wracają i mam wrażenie, że im bardziej staram się je odganiać tym wracają gorsze.
Dochodzi do tego, że z pewnej mało istotnej sprawy mogę stworzyć tragedię, coś co pozwoli mi znów czuć złość na siebie, zazdrość o kogoś czy też smutek. Nakręcam się negatywnymi emocjami i wykańcza mnie to. Moja psycholog powiedziała mi, że patrzę na siebie z perspektywy innych. Ma rację, tez to wiedziałam tylko wciąż nie mogę poradzić sobie z obiektywizmem.
Najgorsza jest chyba ta huśtawka nastrojów i świadomość, że zachowuje się nie tak jak powinnam. Kiedy wariuję tworzę scenariusze w głowie a jednocześnie jest w niej ten głos „Ogarnij się dziewczyno przecież wiesz, że się nakręcasz” to chyba powoduje u mnie złość na to co robię i pogarsza całą sytuację. Tak jak mówiłam, błędne koło
Krzywda jaką sobie wyrządzam to coś złego,wiem to. Wiem też, że to niczego nie wnosi. ALE
Czuję się właśnie jakbym wciąż chodziła w kółko… Z jednej strony wiem, że takie zachowanie nie ma sensu, staram się odrzucać te myśli kiedy przychodzą ale wracają i mam wrażenie, że im bardziej staram się je odganiać tym wracają gorsze.
Dochodzi do tego, że z pewnej mało istotnej sprawy mogę stworzyć tragedię, coś co pozwoli mi znów czuć złość na siebie, zazdrość o kogoś czy też smutek. Nakręcam się negatywnymi emocjami i wykańcza mnie to. Moja psycholog powiedziała mi, że patrzę na siebie z perspektywy innych. Ma rację, tez to wiedziałam tylko wciąż nie mogę poradzić sobie z obiektywizmem.
Najgorsza jest chyba ta huśtawka nastrojów i świadomość, że zachowuje się nie tak jak powinnam. Kiedy wariuję tworzę scenariusze w głowie a jednocześnie jest w niej ten głos „Ogarnij się dziewczyno przecież wiesz, że się nakręcasz” to chyba powoduje u mnie złość na to co robię i pogarsza całą sytuację. Tak jak mówiłam, błędne koło