Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › biała plama
-
AutorWpisy
-
często mam tak, że chcę się z kimś spotkac, bardzo mi zależy, żeby pogadac, a jak co do czego przyjdzie, to biala plama… o czym gadac?? nawet bzdurne tematy umykają. a najgorzej, gdy w jakiś sposób mi na tym kimś zależy. nie dość, że mam i tak marne wyobrażenie o sobie, to jeszcze wtedy dodatkowo pluję sobie w twarz, że wychodzę na idiotkę, że nie jestem interesująca, że nie warto ze mną spędzać czasu itd. uff. w takich sytuacjach to mam ochotę się schować we własnym pancerzyku:dry:
też tak mam…
…i nastaje niezręczna cisza…i się chowam, bo mi głupio…
Mogę jedynie zastanawiać się jak to jest nie mieć tematów. Ale nie myślę żeby to był do końca problem stricte DDA, pewnie raczej cecha osobnicza spotęgowana przez problemy z dzieciństwa, a może po prostu brak odpowiedniego treningu. Jako dzieciak często towarzyszyłem jedynie swoim kolegom z podwórka i słuchałem, częściej czytałem książki niż kimś rozmawiałem, no ale wyrosłem z tego. Pewnie nie bez znaczenia było to że przez 5lat studiów jeździłem stopem – człowiek uczy się rozmawiać z każdym młodym, starym, kobietą, mężczyzną, jechowym, księdzem, człowiekiem po zawodówce i profesorem.
Myślę że podstawową sprawą jest… nie myślenie nad tematem rozmowy i całkowite rozluźnienie się – jeśli partner rozmowy to potrafi to wiele nie potrzeba. Jeśli też się spina i następuje niezręczna cisza – cóż wtedy samemu trzeba postarać się o atmosferę rozmowy.
Po prostu potrzeba treningu do ludzi. Opłaca się 😉coś jak nauczyć się być z człowiekiem, rozmawiać z nim i nie być spiętym?? może ktoś powinien faktycznie zorganizować jakiś trening;) ja bym w nim wzięła udział jak najbardziej:woohoo:
tak sobie siedzieć i milczeć, siedzieć i milczeć … home, sweet home
ale żebyś wiedział, sztywny, że umiejętość siedzenia i milczenia z kimś bez tego wrednego stanu napięcia jest dla mnie równie nie do nabycia jak na razie.
a w sumie to mi się zachciewa posiedzieć w takim milczącym zrozumieniu, bez skrępowania z powodu braku słów:)
może powinnam sie z kimś umówić na milczące spotkanie?? z góry założyć, że się nie będzie gadało… hmm… może, możeB)…i nastała niezręczna "cisza"…
Według mnie te białe plamy są jednak pośrednio spowodowane przez przyczyny dda… Nie było miło rozmawiać z pijanymi rodzicami, zwłaszcza jak byli agresywni – nie było to miłe doświadczenie. Unikaliśmy więc rozmowy z nimi, zamykając się coraz bardziej ze swoimi uczuciami. Nabraliśmy takiego, podświadomego chyba, przekonania, że skoro najbliżsi nie chcą z nami rozmawiać, to któż inny chciałby z nami rozmawiać, skoro nie potrafimy rozmawiać z najbliższymi nam osobami, więc prawdopodobnie nie będziemy umieli rozmawiać z innymi. To przekonanie ciągle nas blokuje, nawet przed wypowiedzeniem najprostszych słów. Obawiamy się oceny naszej wypowiedzi przez rozmówców, boimy się tego że powiemy coś nieodpowiedniego, że słowa które padną z naszych ust "splamią" nas w oczach innych. To wszystko tkwi w naszej podświadomości…
Jeśli ktoś w dzieciństwie (i trchę później) nie spotykał się dość często ze znajomymi, nie miał kontaktu z ludźmi, bo musiał "pilnować" porządku w domu lub bał się, że coś złego może stać się podczas nieobecności, to nie wykształciła się jeszcze u takiej osoby umiejętność rozmowy z ludźmi. Niewątpliwie jest to umiejętność, więc można się jej nauczyć przez odpowiednie ćwiczenie, którym jest po prostu rozmowa z drugim człowiekiem.Ja również mam problemy z tymi białymi plamami, nie umiem ich ich wypełnić, nie wiem czym, nie wiem z której strony zacząć. Teraz trochę cześciej spotykam się z kolegami i próbuję rozmawiać. Dostrzegam, że coraz łatwiej mi to idzie. Jeśli nie zastanawiam się nad tym co powiedzieć, to słowa samę wychodzą z ust 🙂
Kiedyś dziwiłem się jak to jest, że ja przeczytałem tyle książek i ciągle nie umiem rozmawiać z ludźmi, podczas gdy moi koledzy tylko chodzili na imprezy, spotykali sie ze sobą i tak łatwo im to idzie. Teraz wiem – bez praktyki teoria jest bezwartościowa, nawet w tej kwestii.Rozmawiajmy ze sobą!!!
"Nie rób niczego ze strachu i rób to czego się boisz"
…i nastała niezręczna "cisza"…
Według mnie te białe plamy są jednak pośrednio spowodowane przez przyczyny dda… Nie było miło rozmawiać z pijanymi rodzicami, zwłaszcza jak byli agresywni – nie było to miłe doświadczenie. Unikaliśmy więc rozmowy z nimi, zamykając się coraz bardziej ze swoimi uczuciami. Nabraliśmy takiego, podświadomego chyba, przekonania, że skoro najbliżsi nie chcą z nami rozmawiać, to któż inny chciałby z nami rozmawiać, skoro nie potrafimy rozmawiać z najbliższymi nam osobami, więc prawdopodobnie nie będziemy umieli rozmawiać z innymi. To przekonanie ciągle nas blokuje, nawet przed wypowiedzeniem najprostszych słów. Obawiamy się oceny naszej wypowiedzi przez rozmówców, boimy się tego że powiemy coś nieodpowiedniego, że słowa które padną z naszych ust "splamią" nas w oczach innych. To wszystko tkwi w naszej podświadomości…
Jeśli ktoś w dzieciństwie (i trchę później) nie spotykał się dość często ze znajomymi, nie miał kontaktu z ludźmi, bo musiał "pilnować" porządku w domu lub bał się, że coś złego może stać się podczas nieobecności, to nie wykształciła się jeszcze u takiej osoby umiejętność rozmowy z ludźmi. Niewątpliwie jest to umiejętność, więc można się jej nauczyć przez odpowiednie ćwiczenie, którym jest po prostu rozmowa z drugim człowiekiem.Ja również mam problemy z tymi białymi plamami, nie umiem ich ich wypełnić, nie wiem czym, nie wiem z której strony zacząć. Teraz trochę cześciej spotykam się z kolegami i próbuję rozmawiać. Dostrzegam, że coraz łatwiej mi to idzie. Jeśli nie zastanawiam się nad tym co powiedzieć, to słowa samę wychodzą z ust 🙂
Kiedyś dziwiłem się jak to jest, że ja przeczytałem tyle książek i ciągle nie umiem rozmawiać z ludźmi, podczas gdy moi koledzy tylko chodzili na imprezy, spotykali sie ze sobą i tak łatwo im to idzie. Teraz wiem – bez praktyki teoria jest bezwartościowa, nawet w tej kwestii.Rozmawiajmy ze sobą!!!
"Nie rób niczego ze strachu i rób to czego się boisz"
To ja jeszcze dodam, że naszym (DDA/DDD) atutem może być umiejętność słuchania, empatia, życzliwe zainteresowanie.
Nie trzeba od razu brylować w towarzystwie. Ja czasem mówię dużo a czasem prawie wcale. I lubię też sobie pomilczeć we dwoje.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.