Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Byczek
-
AutorWpisy
-
No już myślałam, że się na tą stronkę nie zaloguję…Ale udało się 🙂
U mnie dobrze i niedobrze. Z fajnych spraw, to fajna pogoda, pokój trochę ogarnięty, co jest dużym sukcesem, w pracy też kilka tematów udało się załatwić 🙂 Z niefajnych to strach jak sobie poradzę w nowej pracy, złe sny, samotność, bo sama pojechałam na ten koncert, męczenie się pod jednym dachem z rodzicami 🙁 Chciałabym trochę sportu zaaplikować sobie do swojego życia, kiedyś jeździłam na rowerze, pływałam, chodziłam na pilates…Podobno z depresji nie da się wyjść, ale można z nią całkiem nieźle żyć…
Podoba mi się płytka Indila, spokojne, a niektóre rytmiczne 🙂
Za tydzień rozpoczynam nową pracę 🙂 🙂 Boże, pobłogosław…
Cały czas dokucza mi depresja: zmęczenie, problemy z koncentracją i pamięcią, złe samopoczucie w godzinach dopołudniowych, spowolnienie ruchowe, senność, zachowania samotnicze, apatia, lęki. Walczę z tym na wszelkie możliwe sposoby: spacer, msza święta, wiara w Boga, terapia, grupa 33.
W końcu udało się znaleźć chwilę czasu 🙂
Z końcem miesiąca rozstałam się z moją starą pracą. Od 1 kwietnia mam już nową pracę. Jest ciężko, ale walczę, bo mi się to podoba. Jestem na bakier z komputerem i to wychodzi 🙁 Terapia jest na miesiąc zawieszona. Do pracy dojeżdżam półtorej godziny. Święta były trudne, jak zwykle. Niedzielę miałam towarzyską u znajomych.
„Nigdy nie jest za późno, by stać się tym, kim chciałbyś być”.
Aby ułożyć sobie życie po trudnym dzieciństwie, czytam i polecam:
No dzisiaj coś ciężko po całym tygodniu pracy 🙁 Muszę się zregenerować przez weekend i ogarnąć moje notatki, gdzie co mam. Fizycznie i psychicznie dziś po prostu źle 🙁 Jak nie stosuje HALT, to szybko wpadam w smutkoholizm 🙁
Tydzień bardzo burzliwy 🙁 Moja mama wylądowała w szpitalu na kamienie żółciowe. Za przeproszeniem ,żre z ojcem byle co, fusiasta kawa na czczo i taki efekt… Miała operację i jak na razie jest jeszcze w szpitalu. Mieszkam z ojcem sama i niestety bardzo to jest krępujące.
Na szczęście wczoraj przeniesiono mnie w nowej pracy do innego, spokojniejszego działu. Byłam wczoraj też na grupie 33 i było sympatycznie 🙂 Choć czuję się inna, gorsza od reszty, chociażby dlatego, że mam depresję, zarabiam niewiele i w zasadzie całą moją energię poświęcam na pracę. No ale powoli do przodu 🙂
„Słabość jest siłą darowaną by upaść i wstać”
https://www.youtube.com/watch?v=QSS_PZw_iek
Nie rozumiem dlaczego tak bardzo się uparłaś Byczku żeby nie wspomagać się farmakologicznie przy tej depresji. Zobacz ile czasu już się z tym męczysz, a mogłabyś mieć za sobą
Anilewe, dzięki za słowa 🙂 od kilku miesięcy jestem na tabletkach antydepresyjnych, biorę Pramolan. Choć i tak uważam, że w moim przypadku na chorobę duszy, to same tabletki nie poradzą.
Jestem po 2 miesiącach w nowej pracy, tą pracę bardzo lubię i mam swoje małe sukcesy 🙂
Jestem w trakcie szukania pokoju do wynajęcia, bo nie pozwolę dłużej krzywdzić się przez własnego ojca. Boję się jak to będzie, ale chcę próbować zmienić swoje życie
Jestem po kilku spotkaniach w sprawie pokoju. Na razie nic. Wygląda na to, że mam problem z zaufaniem ludziom, z którymi chce zamieszkać. Boję się, że będzie jeszcze gorzej niż jest teraz. Stanęłam w miejscu, ale może Bóg pomoże jak rozwiązać ten problem
Byku dasz radę. Więcej zaufania do siebie, bo mi nie uwierzyłaś tym bardziej obcym nie uwierzysz. 🙂
Ale dawno nie pisałam tutaj…
Więc tak: od prawie miesiąca pracuję już na umowę o pracę, od prawie 4 miesięcy w nowej firmie. Bardzo mnie to cieszy 🙂 🙂 Pokoju szukam, byłam na ponad 10 spotkaniach w tej sprawie. Na razie nic, ale to się prędzej czy później zmieni 🙂
W tym miesiącu mam co tydzień spotkania z terapeutką i fajnie, bo dużo tematów mogę obgadać. Nadal nie jestem wolna od poczucia krzywdy i dużo pracy nad sobą przede mną. No cóż, pewne sprawy są tak skomplikowane, że nie da się tego załatwić w dość szybkim czasie…Ale na przykładzie innych osób, które dotknęły dna, wiem, że wiele rzeczy się da 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.