Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD chce żeby ktoś to przeczytał…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 25)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      …zarjestrowałem sie tu przed chwilką, bo mam nadzieje, że znajde tu osoby, które może zrozumieją co przechodze. Jest mi trudno o tym pisać, nie mam nikogo z kim mógłby mo tym porozmawiać, nie mam raczej przyjaciół. Ten skrót"DDA", z trudem to przyznaje ale pasuje do mnie, chyba tym wlaśnie jestem, nie wiem czy bardzo wpływa to na moje życie, ale dobrze pamiętam jedna rozmowe z moją mamą sprzed lat, gdy myślałem, ze we wszystkich domach jest tak jak w moim. Dopiero potem odkryłem, ze inni żyją inaczej, ich rodzicie dobrze zarabiają, zazdroscilem i mwielu rzeczy, ktorych ja nie mialem, do dziś tak jest.
      Mój ojciec nie pije już od jakiegos czasu, zdarza mu sie sporadycznie, pije nawet mniej niż inni, mimi to gdy widze go pijanego wzbiera we mnie zlość. Kocham go chociaż nigdy mu tego nie powiedziałem, od niego też raczej tego nie uslyszalem, mysle, że byloby mi latwiej uderzyc go niz przytulic. Nie chce go potępiac, z tych strzepów informacji, ktore mam wiem, że on sam nie mial latwego dziecińtwa, to chyba dziedziczne w mojej rodzinie, jak na ironie ja sam próbując nie pójsc w jego ślady, wpadlem w inne nałogi, z którymi musze sie zmagać, ktore jeszcze bardziej niszcza moje życie. Chcialbym wiedsieć czy ktos z was próbował i w jaki sposób pomoc takiej osobie, sam nie potrafilbym mu pomóc, a chociaż nie rozmawiamy ze soba od lat, czuje, że jemu jest z tym cięzko.
      Mam młodszą siostre, boje sie troche o nią, może niepotrzebnie, prawie ze sobą nierozmawiamy, ale widze, że ona radzi sobie lepiej w życiu niz ja, chociaż na wszystki stresy i trudne sytuacje reaguje placzem i histerią, czesto ma takie dni, ze nie jest w atanie wytrzymać bez lekow przeciwbólowych. Jednak mam nadzieje ,ze sobie poradzi w życiu jakos, jakoś chcialbym jej pomóc.
      Miewam nieraz gorsze momenty takie jak ten teraz, gdy siedze sam w domu, tzn sam z rodzicami, ktorzy sa dla mnie coraz bardziej obcy.
      nie wiem czy to co pisze ma jakis sens, sorry że pisze bez ladu ale wypisuje po prostu co mi przychodzi do glowy, boje sie nawet przeczytać od poczatku to co sam napisalem, chcialem tylko podzielić sie z kimś tym co czuje, a czuje ciagly strach, niepokój, niepewnosc, lęk i ból.
      Może kogoś to zainteresuje…..

      AnnaMaria
      Uczestnik
        Liczba postów: 212

        Witaj Stuart

        Wiem jak trudno tutaj napisać po raz pierwszy.
        Sama zadawałam sobie pytanie po co pisać? Przecież to niczego nie zmieni. Tak jednak nie jest. Napisałeś i może to pomóc.

        Na końcu sie zastanawiasz czy to kogoś zainteresuje. Myślę, że najważniejsze że sam wykazałeś zainteresowanie własną osobą. Zrobiłeś pierwszy krok, aby być dla siebie kimś ważnym.

        Witam Cię serdecznie

        wiesieken
        Uczestnik
          Liczba postów: 66

          Witaj stuart:)
          To co piszesz ma sens, możesz być tego pewien.
          Szukasz pomocy, ale dlaczego dla innych, a nie zaczniesz od siebie.
          Nie da się pomagać, nawet najbliższym, jeśli nie zrobi się czegoś dla siebie.
          Może poczytaj forum, tu na pewno znajdziesz wiele podpowiedzi:)
          Pozdrawiam, powodzenia:)

          stuart
          Uczestnik
            Liczba postów: 14

            Dzięki bardzo, bardzo za odpowiedż, to duzo dla mnie znaczy. Zaluje, że nie potrafie opisać wszystkiego co czuje, chcialbym opowiedzieć komuś swoja historie, ale sie boje, nawet tu na forum, mam straszne obawy, aby o tym pisać. Wyrzucilem to wszystko z pamięci, żyje w jakimś zawieszeniu, bez przeszłosci, bez wspomnień, nie utożsamiam sie z tym kimś kim bylem, a raczej ciagle jestem.
            Mam straszny zamęt w głowie, z trudem przychodzi mi napisanie tych kilku zdań, uwierzcie to dla mnie naprawde spory wysiłek.
            Nie wiem czy dobrze zrobiłem pisząc tu….
            W moim życiu jest jakiś dysonans miedzy tym kim jestem na zewnatrz a mna gdy jestem sam w domu, czuje sie jakby dwoma róznymi osobami, boje sie nieraz wyjsc z domu, boje sie spojrzen ludzi, ich obecnosci, ich rozmow, tego, że musze ciagle udawać………………………………………………………..

            chce pomóc tacie bo wierze ze wtedy bedzie lepiej……………

            Edytowany przez: stuart, w: 2007/11/05 20:05

            dota
            Uczestnik
              Liczba postów: 302

              witaj między nami, ddakamiB)

              najważniejsze, żebyś zatroszczył się o siebie, a nie o swojego ojca, któremu i tak nie pomożesz, jeżeli pierw on sam sobie nie będzie chciał pomóc. o!! zresztą widzę, że wiesieken o tym samym napisał.

              pozdrowionka

              luckra
              Uczestnik
                Liczba postów: 299

                Witaj,
                Dobrze że zrobiłeś pierwszy krok, że napisałeś, że pozwoliłeś sobie na „wyrzucenie” na zewnątrz problemu. Cieszę się, że jesteś tutaj.
                Pamiętam, że swój pierwszy szok przeżyłam podczas czytania wypowiedzi innych, kiedy to zorientowałam się, jak bardzo bliskie mi są ich leki i obawy . Dzielenie się własnym doświadczeniem jest niezwykle pomocne.
                Muszę przyznać, że zaniepokoiło mnie Twoje stwierdzenie, że jesteś uwikłany w inne nałogi..
                Odnośnie tych trudniejszych dni, mogłabym powiedzieć sporo. To dla mnie trudny moment w życiu. Wiele się dzieje, niekoniecznie rzeczy dobrych. Szukam jednak sił i pomocy do pokonania przeciwności. Tego i Tobie życzę. Dobrze, że z nami jesteś.
                Pozdrawiam ciepło.

                dota
                Uczestnik
                  Liczba postów: 302

                  wiesz, ja to czasem miałam wrażenie, że nie dwiema, a paroma "osobami" jestem-po jednej masce dla każdego z kim miałam kontakt, a niekiedy i więcej masek dla tej samej osóbki. teraz jest ciut lepiej, już tak nie gram. ale czy to możliwe, żeby być całkowicie i do końca być sobą przy innym człowieku?? chyba nie…

                  stuart
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 14

                    dota napisał:
                    „wiesz, ja to czasem miałam wrażenie, że nie dwiema, a paroma "osobami" jestem-po jednej masce dla każdego z kim miałam kontakt, a niekiedy i więcej masek dla tej samej osóbki. teraz jest ciut lepiej, już tak nie gram. ale czy to możliwe, żeby być całkowicie i do końca być sobą przy innym człowieku?? chyba nie…”
                    …to troche jak z "gębami" u Gombrowicza, nie wiem kim tak naprawde jestem, nie lubie gdy inni mnieoceniają, oni nic o mnie nie wiedzą, chyba tylko gdy jestem sam, czuje sie sobą.
                    Mam klopot z wyrażeniem siebie, nawet teraz czuje jak palce drżą mi nad klawiaturą, nigdy tak nie miałem wcześniej, pisanie sprawia mi taki trudny do opisania ból…

                    luckra napisał:
                    „Muszę przyznać, że zaniepokoiło mnie Twoje stwierdzenie, że jesteś uwikłany w inne nałogi..”
                    ..bo to prawda od dluższego czasu z tym walcze, ale przegrywam. Skończyłem z narkotykami, czasem tylko gdy jestem ze znajomymi…
                    Mój nałóg to moja ostatnia ucieczka…
                    …czuje sie tak jakbym mial za chwile wybuchnać placzem, nienawidze siebie w takich momentach..

                    dota
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 302

                      płacz oczyszcza… czasem trzeba pozwolić łzom, żeby popłynęły

                      malenka
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 382

                        CZesc
                        Witam Ciebie z calego serca.Wiem jak to jest napisac o czyms co boli strasznie i jak trudno jest ubrac to w slowa.Kiedys chcialam pomoc mamie przestac pic i nie udalo mi sie dopoki sama nie dotknela swojego dna. Tez czuje jakby moja osobowosc skladala sie z kilku innych.Ciezko mi powiedziec czego chce i kim jestem.DO ludzi podchodze z dystansem i nie moge dopuscic do zycia zadnego mezczyzny.Staram sie walczyc o siebie z roznym skutkiem a pisanie tutaj pozwala mi uwolnic mysli, ktorych nie ujawniam na swiatlo dzienne nikomu.Powodzeni i to co napisales ma sklad wyplywa z Ciebie:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 25)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.