Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Ciągłe poczucie odrzucenia i wizja samotności w przyszłości
Otagowane: czarny scenariusz, izolacja, lęk, nigdy nie będzie dobrze, odrzucenie, przyszłość, samotność, wyprowadzka
-
AutorWpisy
-
mmmmmmart , znalazłem ta audycję na YT , słuchałem ja na raty bo nie jestem w stanie zrobić tego na raz , za dużo emocji. Bo jakbym słuchał o sobie z tym że u mnie mam wrażenie dom był tym miejscem gdzie się zaczęło ,było inicjatorem a szkoła sprawiła że utonąłem …. I faktycznie w pewnych strefach życia udało mi się może nie tyle co się go pozbyć co opanować .
W audycji jest mowa o dążeniu perfekcyjności , ostatnio z terapeutą poruszałem coś co nazwałem „idealnym ja ” i „realnym ja ” , jeśli nie mogę przedstawić się jako „idealny ja ” wycofuję się uciekam , odpuszczam . Bo z „realnym ja ” nikt nie chce rozmawiać. Nie mogę zaakcteptować że z „realnym ja” też może chcieć porozmawiać , więc jak ktoś tu napisał stosuję maskę , i mam wtedy wrażenie że jestem obcą osobą
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 2 miesięcy temu przez Cerber.
<span class=”bbp-author-name”>Mary Yellan</span>
Ja też jestem najmłodszy , nie wiem czy był jakiś plan na mnie natomiast zawsze byłem tym nieporadnym , którym trzeba się zajmować , takim piątym kołem u wozu . Też wychowałem się na wsi ,nie była aż tak mała ale i tak każdy o każdym wszystko wiedział . U mnie w co drugim domu była ławka przy drodze na której przesiadywali głównie starsze osoby , dla mnie droga do domu i mijanie ich było ciężkim przeżyciem .
Ta walka między logicznym rozumowaniem, że świat się nie zawali jak inni pomyślą o mnie źle a tym, że jestem beznadziejna to chyba też ma jakiś związek z aktualnym poczuciem pewności na dany dzień. Np gdy jest się zmęczonym fizycznie, albo nawarstwi się więcej problemów do ogarnięcia wtedy częściej przychodzą takie myśli. A gdy czuję kontrolę nad swoim życiem wtedy mam gdzieś te natrętne mysli o niedoskonałościach z których zdaję sobie tak na prawdę sprawę. Czy macie tak? Czy u Was jest to zależne od czegoś innego?
Ja mam podobnie , kiedy problemy sie nawarstwiają , kiedy jestem zmęczony . Dochodzi jeszcze kiedy zaczyna mi naprawdę doskwierać samotność , wstyd mi za to ze jestem sam i nie potrafię tego przełamać .
Ephik
trzymaj się , sam przez praktycznie 2 lata nie wychodziłem z domu wiem jakie to straszne . Masz pracę ? Pytam bo w moim przypadku ona mi pomogła , kiedy poruszałem się między ludźmi ,ciągle tymi samymi co dla mnie nie było bez znaczenia trochę się otrząsnąłem , i zacząłem postępować według zasady „rób to czego się boisz ” ale nie od razu wszystko co ważne ja to robiłem kiedy miałem dobry dzień , kiedy poczułem się na siłach w przeciwnym przypadku efekt był odwrotny , jeszcze bardziej się bałem i wycofywałem
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.