Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Coraz gorszy rozwój sytuacji

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • Pikaczu
    Uczestnik
      Liczba postów: 6

      Witam

      Piszę w celu wygadania się przed kimkolwiek bo mam już dość. Ostatnio zbyt dużo dzieje się wokoło i to wcale nie tak jak powinno być. Czuje że moje zdrowie psychiczne długo już nie wytrzyma a nie mogę sobie pozwolić na załamkę. Mam 25 lat. od 3 jestem w ziązku z facetem którego bardzo kocham. Urodziła nam się w tym roku śliczna, wyczekiwana  córeczka. Żyjemy,można rzec na swoim bo parter nasz a góra babci. No i niby wszystko ok ale tu zaczynaja sie schody. Ja jestem po studiach matematycznych, mój partner ma gorsze wykształcenie ale to na nim spoczeło wyżywienie rodziny gdyż jestem młodą mamą. Absolutnie nie czuje oparcia w niczym. Póki żyliśmy we dwoje, (z dala od moich rodziców i wspomnień z dzieciństwa związanych z alko) było ok. Bez większych obowiązków i problemów. Wszystko zmienilo sie odkąd malutka jest z nami. Było cięzko bo i kolki i ząbki teraz ale mimo wszystko stoje na wysokości zadania i opiekuje sie małą jak mogę. Bardzo ją kocham. Niestety jak tylko zaczełam wymagać jakiejś regularnej pomocy od faceta, nie tylko przy dziecku ale i przy ogarnianiu domu, to jak walenie głową o mur. Sama robie większość rzeczy, a co uprosze to z wielkim ociąganiem. Mam straszne nerwy bo od miesięcy mamy bardzo kiepską sytuacje materialną bo co chwile coś mu w pracy nie pasuje. a to ludzie, a to miejsce, a to poranne wstawanie. i nie dosc ze staje na głowie zeby bylo co jesc, ogarniam dom i mala to jeszcze ciagle nerwy. remont trwa od miesiecy a to tylko jeden pokój i jak zwykle wszystko na ostatnią chwile. najgorsze to to ze to sie odbija na mnie i na malej bo mi nerwy coraz bardziej puszczaja. są kłótnie z partnerem a ja się zrobilam agresywna. najgorsze jest to ze musze go o cos prosic a gdybym mogla to mialabym to w dupie i sama to zrobila gdybym nie miala tyle obowiazków. czyuje się nieważna, nie są respektowane moje potrzeby a dodatkowo to według niego  mi sie niby coś dzieje i to ja sie zachowuje jak agresor. gdybym nie czula sie jak w klatce to by bylo inaczej wszystko a takto czuje sie jakbym z jednej patologi w domu wpadla w druga tyle ze wpakowałam w to jeszcze ukochaną córkę. nie ufam mojemu facetowi, zachowuje sie jak nieodpowiedzialny gówniarz a jestem od niego teraz zależna. od jakiegos czasu zachowuje sie jakby to jemu cos poszło na nerwy. Depresja,sennosć , niechec do wszystkiego co wymaga dzialania. nie wiem juz co robic. rozmowy nie dzialaja. ja zaczynam się już na niego drzec bo czuje całkowity brak zrozumienia i poszanowania moich potrzeb i mojego zdania

      ms28
      Uczestnik
        Liczba postów: 2

        Witam, jestem na etapie pisania pracy magisterskiej na temat ?Funkcjonowanie społeczne osoby dorosłej z rodziny niepełnej/ dysfunkcyjnej?. Dlatego też mam do Ciebie pytanie, czy zechciałabyś opowiedzieć mi o swoim życiu jak ono wyglądało, kiedy zaczęły się problemy w Twoim domu, jak wyglądało Twoje dzieciństwo, okres dorastania oraz jak to wszystko wpłynęło na Ciebie w Twoim dorosłym życiu? Wiem, że są to wszystko Twoje prywatne informacje i jeżeli nie zechcesz o tym opowiedzieć to oczywiście zrozumiem. Jeśli się zdecydujesz to proszę o wiadomość mailową , mój adres to magda188@vp.pl

        Pozdrawiam

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.