Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Coraz większa izolacja od ludzi

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • zytka
    Uczestnik
      Liczba postów: 156

      Ostatnio  mam strasznie ciężki czas,nie umiem funkcjonować z  ludźmi,coraz  bardziej milczę,nie  odzywam się w ogóle  do kolegi z pracy ,który  wyśmiewa moje  wartości ,kpi,próbuje  mnie  „zdeptać”,bo nie  postępuje tak jakby on chciał  ,a ja nie umiem się  bronic  i reakcją jest  milczenie.On zagaduje do mnie ,zebym tylko się odezwała, a ja  nawet na niego nie spoglądam ,bo  czuję ogromną  niechęc …Chcę ,żeby  mnie szanował ,a nie  znam sposobu  w jaki  to  mam zrobić ..potrafię  się  nie  odzywać do kogos długo i  nie przeszkadza  mi to  ,bo w domu zazwyczaj  się  nie rozmawiało  i ja tak funkcjonuję jako mruk,a  teraz  jeszcze bardziej zamykam się  w  sobie  i mam ochotę  uciec gdzieś  na bezludną wyspę  …Okropne  uczucie ,chyba wołanie  o pomoc i  bezradność  wobec siebie  samej .W głowie  burza  ,zamęt …
      Może  ktoś  z Was  ma podobnie?
      Pozdrawiam:)

      kaana
      Uczestnik
        Liczba postów: 32

        Witaj  Zytka 🙂

        Nie, ja nie mam podobnie , ja mam tak samo, Nie potrzebuje towarzystwa innych ludzi , moge tez godzinami, dniami nie odzywac sie do kogoś, tak mi dobrze. Jak moge unikam sporów i konfrontacji bo nie umiem sie bronić, bo niby gdzie miałam sie tego nauczyć jak całe zycie trzeba było schodzić komus z drogi.

        Zanim zdecydowalam sie napisać, przejrzałam Twoje wpisy  i widze ze mamy wiele wspolnego z tym że uciec chciała bym w głąb lasu i tam sobie zyć w zgodzie z naturą.

        Pozdrawiam 🙂

         

        zytka
        Uczestnik
          Liczba postów: 156

          Dziękuję  Kaana  za  ten post ,jakos  tak  lżej mi jest  na duchu  i  czuje sie  lepiej  ,bo to jest  piękne  jak  ktoś rozumie  drugiego  człowieka:)
          Dzis  odważyłam sie  pogadac  z tym  facetem z pracy  ,bo on należy  do takich osób  towarzyskich i  jak widzi ,że  ktoś  sie nie odzywa to próbuje wszystkimi sposobami „wymusić” słowo  choćby  nawet służbowo  ,więc chcą nie  chcą  „musiałam ”  się  odezwać i sie  pytam czy wie  czemu milczę? on ,że  z powodu choroby  ,choc przypuszczam ,że  tak naprawde  wiedział o  co  chodzi i podał taki powód  na odpczepke ,zeby  nie  słuchać  mojej  „filozofii” jak  później  to  powiedział.Powiedziałam ,ze  nie lubie jak ze mnie kpi (z  tego ,ze żyję w  czystości ,tak sarkastycznie  przy innych osobach i mnie  to zawstydzało -a wcześniej chciał mnie naciągnac  na romans  mówiąc „kocham”i  źle trafił,bo ja takich słów  nie przyjmuje  i od tej pory  tak się ścieramy)On nie lubi jak ja  go pouczam ,ze dla mnie zdrada to jedno z najgorszych  uczuc  ,doznan jakie  przezyłam i  myślał  ,ze uda mu sie  mnie  przekonać  ,ale  poniósł porażkę i może to go wkurza.Powiedziałam mu tez  ,ze  jestem bardziej podatna  na  słowa  innych bo  mam inną percepcje  postrzegania świata ,bo jestem z  patologii.A on na  to ,że tez powinien byc  z patologii  ,bo  miał  macoche i ojca  lubiącego  wypic ,ale  powinnam  odciąc przeszłość i na nowo się wykluc ,a ja na to ,ze to nie jest takie  łatwe.On może  ma lepiej ,ze nie zna tego syndromu ,choc  widzę podobne  cechy dda u niego jak i u mnie.

          Pozdrawiam serdecznie:)

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.