Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Cud

Przeglądasz 4 wpisy - od 11 do 14 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • Bronislavus
    Uczestnik
      Liczba postów: 212

      No to napiszę o szczegółach, skoro takie zapotrzebowanie jest 🙂

      Jakiś czas temu na spotkaniu z terapeutką zaproponowałem temat "upominanie się o swoje", no i tak dochodziliśmy do różnych rzeczy i na finał spróbowałem wyczuć co czuje Mały Bronek we mnie… No i tak próbowałem, mówiłem, że raczej nie dam rady, że mnie to przerasta, że ja tak nie umiem itp. I w pewnym momencie poczułem, normalnie poczułem tego Małego Bronka, który wirtualnie siedział na fotelu na przeciw mnie 🙂 Poczułem tylko, że on się strasznie boi, takie małe skulone dziecko, które na zewnątrz udaje i zawsze udawało twardziela… Popłakałem się i to było niesamowite, po prostu poczułem taką nie wiem…. wolność? Po prostu dotarło do mnie, że jestem słaby, że się boję… I z tej perspektywy prawdziwego siebie zacząłem patrzeć na świat, notuję sobie to co czuję, moje myśli, odrzucam powoli zachowania kompulsywne, którymi zagłuszałem samego siebie i już wiem na pewno, że nigdy nie powiem Małemu Bronkowi, że ma się zamknąć. Często z nim teraz rozmawiam, umawiam się na załatwianie różnych spraw, gdy jest zaniepokojony, to sadzam go na krześle i z nim rozmawiam, chcę wiedzieć co się z nim dzieje i bardzo mi na nim zależy. W tej chwili czuję radość z tego, że mogę to do Was pisać, że mogę się tym z Wami podzielić. To naprawdę jest niesamowite! Spróbujcie pogadać z Małymi Dziećmi, które mieszakają w Waszych wnętrzach, one mają bardzo wiele do powiedzenia 🙂

      biedronka
      Uczestnik
        Liczba postów: 127

        Bronislavus napisał:
        „No to napiszę o szczegółach, skoro takie zapotrzebowanie jest :-)”
        po-ry-cza-łam się

        talitha
        Uczestnik
          Liczba postów: 70

          „po-ry-cza-łam się ”

          JA TEZ…
          Dzięki Bronek za tego posta;)

          Bronislavus
          Uczestnik
            Liczba postów: 212

            Biedronko, Talitho…

            Ucieszyly mnie Wasze odpowiedzi, to bardzo mile i wzruszajace. że to, co napisałem Was poruszyło. Próbujcie pokochać siebie, a przynajmniej na początek polubić, posłuchać swego wnętrza 🙂 Wczoraj odkryłem, że gdy próbuję zrobić coś w niezgodzie z tym co czuję pojawia się we mnie rozdrażnienie i napinają mi się mięśnie ramion. Chyba w ten sposób informuję sam siebie, że coś jest nie tak, że próbuję rezygnować z siebie na rzecz kogoś innego. To bardzo ważne dla mnie odkrycie. W sumie niby banalna sprawa: moja dziewczyna chciala wczoraj wieczorem, abym z nia zartowal, przytulal ja itd. Niestety z powodu upalu czulem sie fatalnie, bolala mnie glowa, bylo mi duszno i naprawde ostatnia rzecza na jaka mialem ochote byla bliskosc fizyczna drugiej osoby.

            I mialem dwie mozliwosci:

            1. Zignorowac to, ze sie żle czuje i na sile byc milym dla mojej Gosi

            2. Posluchac tego co mowi mi moje cialo i stanac po swojej stronie = wietrzyc sie w przeciagu, wyciszac, uspokajac, czytac ksiazke

            Choc w pierwszej chwili chcialem wybrac nr 1, udalo mi sie wybrac nr 2, powiedzialem Gosi, że się źle czuję i proszę aby mnie spróbowała zrozumieć. Cóż, nie była zachwycona, ale pogodziła się z tym. A ja po raz kolejny zadbałem o siebie z pozytywnym skutkiem dla nas obojga, bo przeciez lepszy chyba Bronek pogodny niż burkliwy i wiecznie zmęczony 😉

            Edytowany przez: Bronislavus, w: 2007/06/16 14:19

          Przeglądasz 4 wpisy - od 11 do 14 (z 14)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.