Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy DDA mówią „KOCHAM”?
-
AutorWpisy
-
Anonim
27 grudnia 2006 o 21:58Liczba postów: 20551Nie mowia.
Mowia. Ale boja sie to mowic. Ja osobiscie mam takie doswiadczenie ze od momentu powiedzenia kocham cie w zwiazkach zawsze zaczynala sie rownia pochyla…poczatek konca…nie wiem na czym to polega… ale nie zacheca do wypowiadania tych slow…
Anonim
27 grudnia 2006 o 23:22Liczba postów: 20551Przepraszam, że tak naiwnie zapytam: a czy jest sens mowienia DDA "KOCHAM"?Powtarzania:akceptuję, lubię, nie odrzucam, nie patrzę z odraza?Czy jest sens mowienia "KOCHAM" skoro DDA nie ufa,nie wierzy,boi się…
yetre mysle ze to wcale nie jest takie naiwne pytanie 🙂 ale mowienie kocham napewno jest trudne szczegolnie dla DDa a sens mowienia kazdy musi odnalezc w sobie
Nie wiem jak inne DDA, ale ja mowiac "kocham" chyba nie czuję tego słowa, po prostu wypada to kocham umiarkowanie szczerze, zapewne wynika to z mojego bardziej ogolnego problemu – brak umiejętności wyrażania i nazywania uczuć + chłod emocjonalny. Niestety rownież gdy słyszę "kocham" z ust mojej dziewczyny niezbyt wiele czuję, po prostu słowo jak słowo… Czasem myślę, że miłość to tylko filmy i ksiażki… Co ciekawe poprzednia osoba, z ktora byłem (dawno, dawno temu), rownież kiedyś mi powiedziała, że "nie czuje się przy mnie kochana", po prostu nie czuje tego, więc chyba jest tak, że nawet jeśli coś czuję (o ile w ogole coś czuję), to nie potrafię tego wyrazić…
Mowia! Ja powiedziałam, On tez mi to mowi, ciagle powtarza ale ja nie moge uwierzyć w to że ktokolwiek może mnie kochać, szanować i zobaczyć we mnie kogoś wyjatkowego. Nie potrafie zrozumieć dlaczego ktoś mogłby mnie pokochać. Wydaje mi sie to takie nierealne.
Kiedy byłam mała i tata był pijany obiecywałam sobie ze moj dom tak nie bedzie wygladał (zreszta tak jest do dzisiaj) i wyobrażałam sobie to uczucie. I wiedziałam że kogoś takiego jak ja nigdy to nie dosięgnie. Kiedy teraz czuje to, nie wierze że ktoś to moje uczucie odwzajemnia. Choć wiem że on naprawde czuje coś do mnie, boje sie uwierzyć bo boje sie rozczarowania, odrzucenia, smutku i cierpienia….w fazie poczatkowej zwiazku mowiłam "kocham" po tym jak moj obecny maż powtarzał mi to samo kilkadziesiat razy dziennie, wtedy mu nie wierzyłam. ale dziś po 6 latach zwiazku nie potrafię z siebie wydusić słowa kocham do mojego męża, ale bardzo mi tego brakuje. od kilku lat nie mowię "kocham" ani mężowi ani rodzicom.mowię natomiast moim dzieciom, bo naprawde bardzo je kocham. ja też chciałam żeby moj dom wygladał inaczej. ale obawiam się że bez terapii będę powielać schemat. trzeba sie otworzyć i zrozumieć na nowo,żeby przełamać barierę i zachamowania. wiec myślę że dda mowia kocham ale w bardzo szczegolnych sytuacjach.
Anonim
29 grudnia 2006 o 21:02Liczba postów: 20551Z mojego doswiadczenia wynika, że nie mowia. A gdy poczuja to uczucie to poprostu uciekaja i zamykaja temat dalszej znajomości.
A ja mowie:)
Z pelnym przekonaniem, spontanicznie,bez wysilku, bez egzaltacji i tylko wtedy, kiedy naprawde tak czuje.dda z krwi i kosci,ale po terapii:)
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.