Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy jestem DDA?
Otagowane: #terapia #chybajestemdda #wybuchowość
-
AutorWpisy
-
Wychowałam się w rodzinie gdzie były kłótnie, alkohol itd. Mama karała mnie cisza. W domu nie było normalnej komunikacji tylko krzyki.
Ja mam problemy również z własnymi emocjami, szybko wybucham, nie umiem ich kontrolować i jestem lękliwa.myślę o terapii DDA grupowej.
czy ktoś brał udział?
co taka terapia wnosi do życia?Cześć, Joanno!
Na początek dla ciebie (i dla wszystkich osób, które wiedzą tylko, że mają jakieś problemy z domu) polecam krótką książeczkę „DDA – czy to ja?”. Przeczytałem ją i jest to moim zdaniem bardzo dobry poradnik, który krok po kroku tłumaczy co to jest, skąd się bierze, jak się objawia i co można z tym zrobić, czyli daje taką ogólną orientację, która na początek daje chwilę oddechu i pozwala się zastanowić co dalej.
Byłem na takiej terapii i szczerze polecam. Wiele osób jest przerażonych już samą myślą, że miałoby się otwierać przed innymi ludźmi, a nie tylko indywidualnie przed terapeutą, ale jeśli to rozważasz, to pewnie masz w sobie jakąś gotowość na to. Ja akurat nie miałem takiej obawy. W pewnym momencie poza grupą korzystałem równolegle ze wsparcia indywidualnego i to też jest opcja, a dziś nawet bym powiedział, że najlepsza (pod warunkiem, że terapeuci mają ze sobą kontakt, żeby nie ciągnąć człowieka w różne strony na raz) i żałuję, że od początku tak nie zrobiłem.
Dlaczego grupowa? W największym skrócie: bo emocje mamy takie jak wszyscy, tylko strategie działania słabe, więc tu można je od razu na żywo sprawdzić i poćwiczyć nowe, czyli jest bardziej skutecznie i realistycznie. Ta dodatkowa indywidualna mi się przydała, kiedy w grupie czułem się nie dość zaopiekowany, i potrzebowałem czasu tylko dla siebie. Ale jakbym musiał wybierać tylko jedną (i na początku tak właśnie zrobiłem ze względów finansowych), to zostałbym przy grupowej.
Inne zalety grupowej, to że czasem u kogoś łatwiej coś zauważyć niż u siebie (bo nie jesteśmy tak emocjonalnie zaangażowani), można zderzyć się z tym, że nie ze wszystkimi się dogadamy i polubimy i że to nie jest moja wina, tylko tak działają grupy ludzi, więc można się z tym w bezpiecznych warunkach oswoić, można na własne oczy się przekonać, że nie tylko ja mam takie wstydliwe problemy, więc łatwiej potem z tym wyjść, jest też spora szansa, że do kogoś (jednej lub kilku osób) będzie ci bliżej i z nią/nim/nimi będziesz miała więcej wsparcia, plus jeszcze to, że ludzie są różni, więc możesz dostać więcej różnych informacji zwrotnych niż od samego terapeuty.
Po grupowej łatwiej zmieniać swoje relacje z bliskimi ludźmi (partnerem/partnerką, rodzicami, przyjaciółmi, rodzeństwem, współpracownikami, szefową/szefem itd.), bo masz to już wstępnie przećwiczone. Czasem te relacje wychodzą poza grupę i zyskuje się przyjaciół, którzy cię znają i rozumieją, bo przeszliście przez podobne rzeczy. A ostatecznie, niezależnie od formy, terapia pozwala bardziej zaakceptować siebie i nauczyć się jakie mamy schematy, dzięki czemu łatwiej wybierać co chcemy zrobić, a nie zawsze robić odruchowo to samo.
Powodzenia w zadbaniu o siebie! 🙂
Ja powiem Ci co ja zapamiętałem z mojej terapi.
jako dda bądź zaburzenie osobowości widzisz i odbierasz świat w sposób zniekształcony- inaczej niż jest on w rzeczywistości bądź reakcje są za niskie lub przesadzone.
na terapi pierwszym etapem jest samoświadomość i tu widzę już jest początek.
co to znaczy że jestem dda ?
a dalej razem z terapeutą albo grupą uczysz się świata i jak go odbierać w sposób adekwatny a nie zniekształcony.
niestety my dda rodziny się z pewnym brakiem edukacji emocjonalnej której musi my się nauczyć
w dużym skrócie. Szczerze polecam.
js dziś nie żyje before i after.
żyje tu i teraz i ciszę się życiem a nie zastanawiam dlaczego …
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.