Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy jestem nienormalna?
-
AutorWpisy
-
Pisze ta odpowied¼ przez łzy… Właśnie pijana matka i siostra (ktora mnie nienawidzi) pobiły mnie… Nic mi nie jest, ale ciosy zadane w głowę spowodowały jej bol… Przed chwilka przeczytałam wiadomośc o samobojstwie matki KAsi. Wspołczuję jej, bo widac, ze mimo wszystko kochała matkę… Ja natomiast swojej już nie umiem i nie chcę kochac. Wręcz przeciwnie nienawidze jej i dałabym wiele, zeby zniknęła z mojego, a właściwie naszego życia! Wspiera ja moja pseudo siostra… Pseudo… bo nie rozumiem, czemu mnie nienawidzi? Bo zawsze byłam lepsza uczennica? Bo ona jest otyła a ja "normalna" ? Bo ja pracuję i studiuję i chce do czegoś dojść, a ona nie? Nie wiem… Ale dzięki jej wsparciu matka jest mocna psychicznie i pije wciaż więcej i więcej nie przejmujac się konsekwencjami… Nawet tym, ze krzywdzi swojego 5 letniego syna, a mojego ukochanego braciszka 🙁 Nie wiem, może powinnam gdzieś leczyć, bo… chciałabym, zeby ona uwolniła nas od siebie na zawsze! Tak bardzo jej nienawidzę!
Moja siostra chce wyjechac za granicę do pracy… boję się o nia, ale co tam! niech jedzie, to będzie spokoj. A matka… pracuje w szkole, w obsłudze kuchni i mimo to wciaż pije. Groziłam jej, ze jeśli nie przestanie, to na nia doniosę, ale nie boi się… Dziś rzuciła mnie na ziemię i uderzyła w głowę… Siostra chciała poparzyć wrzatkiem,a le uciekłam… Cholera! Mam 25 lat, a boję się jak dziecko… Co ja mam zrobić? Boże nie wiem co ze soba zrobić.! Potrzebuję pomocy…. Tylko skad ja wziac?Witaj Jenny.
Ja rownież nienawidziłem swoich rodzicow, ojca ktory pił i matki, ktora nie miała na mnie czasu i to wszystko akceptowała. Mnie ojciec nie bił, bo jemu było to obojętne, ja się dla niego nie liczyłem, dla niego ważny był tylko alkohol i niczego poza nim nie widział. Za to matka miała bardzo ciężka rękę, a jej najważniejszym argumentem był drewniak, ktorym machała niczym maczuga, jak trafiła w głowkę to z miejsca leżałem na podłodze, nieżadko traciłem przytomność, potem mnie przepraszała i mowiła, że to ja do tego doprowadziłem. Normalnie obłęd, nie wiedziałem o co chodzi, to w czym niby ja jestem winny, w tym że żyję? Zawsze chciałem, aby oboje umarli, ale kiedy matka zmarła, to zrobiło mi się żal i o śmierć matki obwiniałem się sam. Nigdy nie miałem odwagi komukolwiek o tym powiedzieć, nie mowiac o złożeniu skargi do prokuratury, a przecież takie prawo mamy. Nawet jeżeli to jest matka czy też ojciec, to nie daje im prawa do tego aby się znęcać na nas fizycznie, wyprowadziłem się z domu, bo to było jedyne możliwe rozwiazanie, uważam że był to najlepszy krok jaki mogłem zrobić. Teraz po tych wielu latach agresji, przemocy i alkoholizmu, zdecydowałem się na oddanie ojca na przymusowe leczenie zamknięte, bo taka możliwość daje mi moje ukochane praworzadne panstwo w ktorym żyję.
Pamiętaj, to ty jesteś kowalem swojego losu, i nikt nie może toba kierować, nawet matka, a tym bardziej alkoholiczka. Masz pracę, studiujesz, masz plany, co cię trzyma w tym miejscu, bo chyba nie sentymenty. Jesteś dorosła i nie musisz mieszkać z mama i siostra, i choć wiem jakie to trudne, to masz możliwość złożenia doniesienia na matkę, NIKT NIE MA PRAWA CIE BIÆ.
Pozdrawiam.Teraz, gdy ochłonęłam, emocje ustały.. widze, ze napisałam dużo… napisałam więcej chyba niż powinnam,a le to dobrze… wyrzuciłam z siebie to, co czułam i czuję andal… Pytasz co mnie tu trzyma? Mam pracę – ok, ale nie utrzymam się z niej sama… bo.. własnie musze i chcę opłacić studia… Ale to nie jest problem…
NAJWAżNIEJSZA OSOBA, ktora mnie trzyma w tym domu jest moj 5-letni BRACISZEK… Czuję się za niego odpowiedzialna, nie mogę zostawić go w tym gnie¼dzie żmij… To dla niego wciaż tu jestem…
A co do złozenia skargi w prokuraturze.. wiem, ze mamy takie prawo, ale… ona mimo tego, ze pije, potrafi normalnie funkcjonowac (moze nie do konca normalnie, ale jednak..) – pracuje, zajmuje się jako tako domem i rodzina… Sam fakt picia tu nie pomoże niestety… 🙁
Dziękuję Ci za odpowied¼… Kilka miesięcy temu znikłam z forum… Wydawało mi się, ze wszystko zaczyna się układac… Dziś wiem, ze były to tylko pozory… Muszę zgłosić się na terapię, bo sama sobie z tym nie radzę… niestety… Po prostu.. musze się jakoś pozbierać… 🙂
PozdrawiamOj, Jenny.
To faktycznie masz malutki problemik. Bo niby nie jesteś odpowiedzialna za 5-latka, ale w koncu to braciszek i ciężko byłoby potem na duszy, na pewno zadręczałabyś się myślami, że właśnie zostawiłaś go na pastwę losu. Ale to jest właśnie w DDA, że czujemy się odpowiedzialni za wszystko, choć w tym wypadku, to twoja mama powinna się zajać wychowaniem syna. Ale z drugiej strony to wiemy wszyscy jak to jest z wychowaniem dzieci przez alkoholikow, większość obowiazkow domowych spada na nasze barki. Ja też pamiętam, że to ja zajmowałem się młodszym rodzenstwem, chodziłem na wywiadowki za starych, sprzatałem, gotowałem itp. normalna kura domowa.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się.
Specjalnie dla Ciebie potężny całusek na poprawienie humoru [img]http://www.mpoczta.net/~nadruki/gify/calusy.gif[/img]Edytowany przez: sztywny, w: 27.05.2006 22:31
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.