Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy ktoś będzie obok?
-
AutorWpisy
-
Anonim
31 marca 2005 o 22:03Liczba postów: 20551Witajcie…Jestem z £odzi i ciężko mi znale¼ć tu dla siebie jakaś profesjonlna pomoc..Pare adresow i tyle,mało konkretnych informacji…Jeszcze chętniej pogadałabym z kimś komu też ¼le..Ja probuję jakoś swoj świat układać,ale wracam ciagle do tamtego..:(
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo,bardzo ciepło…Cieszę się,że mogę tu zagladać.Anonim
1 kwietnia 2005 o 10:28Liczba postów: 20551Torio z £odzi,
Podoba mi się Twoje pytanie. To ważne mieć kogoś obok. Czasem mi tego brakuje. Czasem mi ¼le. Pytasz o takiego kogoś. Rozgadam się wowczas za kimś, komu jest dobrze, a kto rozumie, jak to jest ,,być komuś ¼le”.
Wydaje mi się, że powrot do ,,tamtego świata” grozi mi niezależnie od moich staran. Uczę się – ze zdziwieniem stwierdzam, że za każdym razem jakby na nowo – wychodzić do lepszego świata. I za każdym razem widzę, że to wciaż ten sam świat, tylko ja coś więcej rozumiem.
Myślę, że dobrze, że się odezwałaś. Wierzę, że niemal każdy, kto zajrzy do Twojego postu, jest w jakimś sensie obok, nawet nie od[pisujac.
Pozdrawiam;)toniAnonim
2 kwietnia 2005 o 18:48Liczba postów: 20551hejka..witam 🙂 jestem tu nowa..dopiero sie rozgladam na stronie..widze ze jestes z lodzi..ja tez 🙂 co tym badziej mnie cieszy. tak jak wyzej napisalam dopiero do mnie doszlo ze tez jestem dda i zaczynam sie tym coraz bardziej interesowac/przejmowac i dlatego tez szukam jakiegos miejsca w lodzi gdzie uzyskalabym jakakolwiek pomoc..slyszalam o terapiach itp..najlepiej spotkalabym sie na poczatek z psychologiem..i najlepiej zeby to bylo albo za darmo albo niedrogie. mam nadzieje ze mi pomozecie. dziekuje z gory i pozdrawiam.ciesze sie ze nie jestem sama
Anonim
2 kwietnia 2005 o 21:03Liczba postów: 20551Strasznie dziś ¼le,a pustka boli…Nienawidzę bezsilności,już nie tylko wobec tego ,kto rani,ale wobec siebie samej…Nie potrafię nic zrobić,by było lepiej..Nawet jeżeli czasem zrywam się radosna i pełna werwy,by z życia coś czerpać dla siebie,to to potworne poczucie niemocy i beznadzieji powraca..
Piszę,bo nie mam komu dziś tego powiedzieć.Wariuję w swoich czterech ścianach,bardzo mi ¼le dziś z soba….
Dziś smutno nie tylko u mnie…
Dziękuję Diewczyny,odzywajcie się do mnie czasem.Pozdrawiam.Anonim
12 kwietnia 2005 o 13:56Liczba postów: 20551Tori, jestem z Toba i cieplutko przytulam…
Trochę czasu minęło od Twojego postu, jak się czujesz? troche lepiej? Znalazłas jakas pomoc?
Sercem jestem z Toba- anka
Anonim
12 kwietnia 2005 o 19:19Liczba postów: 20551Aniu,bardzo,bardzo dziękuję za troskę..To miło,że ktoś jest i czyta to,co czasem trzeba wyrzucić z siebie,a nie ma komu tego powiedziec prosto w oczy….Bardzo dziękuję…Co do jakiejś terapii nadal nie mogę nic konkretnego znale¼ć,a druga sprawa dotyczy tego,by przemoc się- pojść i pogrzebać w sobie..Paradoksalnie na co dzien też ciagle wraca się do przeszłości,ale mowić o sobie w grupie-wydaje mi się,że to ciężkie…
Wczoraj nie miałam ochoty nawet się ubrać,a dziś byłam wiosenna dziewczyna pełna sił..Tak to ze mna jest….Cieszę się,że napisałas i chyba dlatego tak się rozpisałam….Dziękuję,moje serce raduje się…….T.Anonim
12 kwietnia 2005 o 19:46Liczba postów: 20551Tori, masz racje, powiedzenie w grupie tego co jest w nas, nie jest łatwe… szczegolnie jesli to bardzo bolesne…
ale powiem Ci z wlasnego doswiadczenia ze po przepracowaniu, czyli po trudnych chwilach przychodza te lepsze….i choc wiem ze jeszcze bedzie nie raz ciezko to wiele juz zrozumialam i bedzie mi latwiej przez to przejsc….
Pozdrawiam cieplutko:)))))))
Do uslyszenia:)
Anonim
12 kwietnia 2005 o 19:48Liczba postów: 20551mysle o Tobie i jestem z Toba sercem:)))
trzymaj sie…….
Anonim
12 kwietnia 2005 o 20:07Liczba postów: 20551Aniu…
Najtrudniejszy jest chyba pierwszy krok,wiem,że go zrobię,bo jakby podskornie czuje potrzebę uzyskania pomocy,nie wiem tylko kiedy….Na razie intensywnie nad tym wszystkim myślę,między innymi przesiadujac tutaj..No i szukam,szukam uparcie..
Dziękuję jeszcze raz pozdrawiam….
T.Anonim
14 kwietnia 2005 o 08:57Liczba postów: 20551Tori, ja wierze ze ten krok , ten pierwszy krok nastapi szybciej niz sie tego spodziewasz:)
[color=#008000][/color]Zycze Ci odwagi w podejmowaniu decyzji i w zrobieniu tego najtrudniejszego kroku:)
Ciesze sie ze to rozwazasz, pozdrawiam cieplutko a teraz pora wracac do pracy;)
trzymaj sie Tori:))) -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.