Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy "wyleczenie się" jest możliwe?
-
AutorWpisy
-
Anonim
7 czerwca 2007 o 15:21Liczba postów: 20551Mam już dość! Mam dosyć tego, że sama marnuję sobie życie, marnuję swoje możliwości. Alkohol towarzyszył mojej rodzinie odkąd pamiętam, zresztą, co jak co, ale wam nie muszę tłumaczyć jak to jest. Zawsze myślałam, że ze swoimi problemami poradzę sobie sama. Potrafiłam płakać w poduszkę, nienawidzić całego świata, żeby następnie wstać rano i być uśmiechniętą, na pozór normalną, zadowoloną z życia osobą. Niestety ostatnio jest coraz gorzej. Nie potrafię już radzić sobie ze stresem tak, jak kiedyś, jestem znerwicowana, mam cholerne huśtawki nastrojów. Nie funkcjonuję normalnie od jakiś dwóch-trzech lat. Marnuję swoje możliwości, nie potrafię korzystać z życiowych okazji, mimo że jest wielu ludzi, którzy we mnie wierzą, to sama nie potrafię w siebie uwierzyć. Mojemu życiu codziennie towarzyszy strach, boję się, że coś zepsuję, źle zrobię, cholernie boję się konkurencji, osoby lepsze ode mnie w jakiejś dziedzinie, paraliżują mnie. Boję się wystąpień publicznych, krótka wypowiedź na kursie językowym przy czterch osobach, to dla mojej psychiki wielka przeszkoda do pokonania. Jestem strasznie nieodporna. Nurtuje mnie wiele pytańi: dlaczego na własne życzenie marnuję swoje możliwości? Dlaczego zawsze czułam się inna? Dlaczego nie mam ani jednej osoby wśród przyjaciół, która miałaby normalną rodzinę? Dlaczego codziennie na każdym kroku boję się, że głupio wypadnę, że zrobię coś źle i co pomyślą inni? Dlaczego na moją matkę fakt, że jesteśmy rodziną dysfunkcyjną działa niczym płachta na byka? Dlaczego ona zmusza mnie do porównywania się z tragicznymi patologiami w stylu: "ojciec narkoman, matka dziwka" i przyznania, że ja zawsze miałam dobrze i miałam życie usłane różami? Dlaczego zawsze muszę być silna i nie mam prawa do załamania się? Czasem nie mogę już słuchać "mądrości życiowych" mojej mamy. Bardzo mnie boli jej podejście. Nie wiem już co mam robić i jak sobie pomóc. Czy możliwe jest wyleczenie się z tych wszystkich nerwic, strachów i nielogicznych zachowań? Czy są osoby na tym forum, które mogą powiedzieć :"Tak, terapia i praca nad sobą pod kierunkiem psychologa, zmieniły moje życie na lepsze"?
Witaj:)
Nie odwazylabym sie napisac,ze po terapii mozliwe jest ,,calkowite wyleczenie,,-jednak odwaze sie napisac,ze terapia moze zdzialac BARDZO wiele.Jesli chodzi o ,,wyleczenie,,to przede wszystkim bycie dda nie jest choroba!Jest stanem psychiki,stanem ktory mazna zmienic.
Jestem dda typowym/ze wszystkimi mozliwymi cechami/,przeszlam wiele-najpierw z matka,potem /bylym/mezem alkoholikiem i wlasnie terapia pomogla mi wyjsc z tego bagna,pozbierac sie i stopniowo zmieniac siebie.Powiem ci tylko,ze teraz czuje sie swietnie,potrafie sie cieszyc,pozbylam sietowarzyszacego mi od lat smutku,a przedewszystkim uparcie bronie swoich praw-do spokoju,do szczescia,do mozliwosci wypowiedzenia swego zdania,do osiagania sukcesow itd.
Znacznie zawyżylo sie poczucie mojej wartosci itd /duzo by tu mozna wyliczac…/Nie jestem ta sama osoba,ktora bylam kilka lat temu.Zmienilam sie,zmieniam sie wciaz i zmiana ta jest zauwazana przez innych /co niekoniecznie sie wszystkim podoba!/
Nie twierdze,ze nie pojawiaja sie doły i handry-jednak terz BARDZO RZADKO.
Dlatego odważe sie napisac-idz na terapie,daje ona wiele,pozwala nam wyjsc z bagna,ktore zafundowali nam nasi rodzice.
Powodzenia:cheer:….musze poprawic-handry i doly teraz/!/ pojawiaja sie bardzo rzadko.pozdr.;)
Nie jesteś sama ze swoją "melodią" jaka gra w Twojej głowie na temat Ciebie samej. Ja też tak mam a treapia pomaga zauważyć co się dzieje, jak się dzieje , kiedy sie dzieje i pozwala zmienić juz nie tylko melodię ale nawet całą płytę. Warto iść na terapię po to one w końcu są. Jednak terpia nie to nie jest samograj jesli nie włożysz w to swojego wysiłku i nie będziesz postępować według zaleceń to nie ma sensu zaczynać, będzie to tylko strata czasu.
Dlatego jesli masz mozliwość skorzystania z terapii nie wahaj się i idź sobie pomóc. Masz prawo być szczęśliwą kobietą, skorzystaj z niego.Anonim
8 czerwca 2007 o 20:43Liczba postów: 20551terapia i praca nad sobą przyniesie efekty na które czekamy, ale tylko jak naprawde tego chcemy i nasza praca nad sobą jest uczciwa
Dziękuję za szczere wypwiedzi, zadecydowałam że po zdanej ( albo niezdanej) sesji idę do psychologa i rezygnuję z wyjazdu na rzecz terapii. Jeśli nie zrobię tego teraz, to chyba nigdy mi się nie uda. Chyba jakiekolwiek polepszenie mojej sytuacji będzie pomocne, gdyż nie potrafię normalnie funkcjonować i jest mi z tym strasznie źle.
życzę powodzenia na sesji!
nie zwlekaj z wizytą u psychologa jeśli czujesz że czas najwyższy to nie odkładaj tego na potem, sesja nie stoi na przeszkodzie wiem z autopsji że przekładanie realizacji decyzji na jutro czasami obraca się przeciw nam.
życzę powodzenia! ja w prawdzie dopiero zaczynam choć od prawie dwóch lat nosiłam się z tym zamiarem.
zawsze było "coś " i tak zleciał mi ten czas
pozdrawiam serdecznie -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.