Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Czy to ja nie potrafie zyc z ludzmi?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Mam problem:unsure: niecierpiacy zwloki,z ktorym nie radze sobie.Otoz mieszkam na pietrze z innymi .Sama dziele pokoj z kolezanka ,ktora inaczej postepuje niz ja ,a w innym pokoju jest moj wujek.I sytuacja jest doprowadzona do fazy tzw.juz gorzej byc nie moze…
      Moj wujek gotujac nie wietrzy i wszystko idzie donaszego pokoju,cale opary z kuchni ktore ciezko jest wyeliminowac potem.ale klopot jest w tym ze ja sie z nim poklucilam i to na noze ,mozna powiedziec ,konflikt trwa juz od lutego ,jak dobrze pamietam albo od stycznia.
      Ja rozwscieczona poszlam do niego i krzyczac mowilam zeby nie robil smrodow i zeby wietrzyl i sprzatal .poszlam juz w fazie ostatecznej wytrzymalosci ,a bylam doprowadzona do tego stanu ,bo bylam przemeczona mialam wtedy 3 prace i nie moglam we wlasnym domu odpoczac ,bo wujaszek potrafil jajecznice smazc o 5 rano przed praca.
      On sie wsciekl na mnie ,do tej pory sie nie odzywamy do siebie i omijamy sie szerokim lukiem.Straszne.Wiem ze zrobilam blad ,ze powinna spokojnie mu powiedziec o tym co mi przeszkadza .Niwstety stalo sie inaczej.
      Teraz nie potrafie tego rozwiazac a chcialabym,nie potrafie pojsc do niego ,nie potrafie zrobic tegoPIERWSZEGO KROKU!!!
      Mam w sobie opor ,ktorego nie do konca rozumiem i mysle czy to dlatego ze wstydze sie …czy nie wierze ze to da jakies rezultaty …a mozedlatego ze wcale nie chce bo mam dosc i wolalabym mieszkac sama w innych lepszych warunkach(bo chcialabym ,to fakt)i po wtore ,tak naprawde mi na tym nie zalezy ,do konca .
      Nie zalezy mi, bo on jak i moja kolezanka z ktora maieszkam nie zwracaja uwagi na te rzeczy ,na ktore ja zwracam uwage typu ,sprzatanie na biezaco,trzymanie jakiegos ladu i nie kumulowanie roznych nie potrzebnych rzeczy ,ktore powoduja chaos ,strasznie mnie to drazni.
      no ok.jezeli sie zdecyduje ,to czy napisanie kartki moze byc ,z trescia ,przepraszam ,zaluje ze tak postapilam ,prosze o wybaczenie i prosze wujku wusluchaj mnie ,porozmawiaj ze mna jesli mi wybaczysz.Naprawde nie mam odwagi pojsc do niego…nawet cos mu kupilam w ramach przeprosin 2tyg .temu:S .
      moze to glupie ,ale naprawde jezeli ktos mi cos napisze ,to bedzie dla mnie cenne .Juz dawno nie bylo mnie tu na forum ,ale dlatego ze nie mialam neta .przyznam szczeze ze to jest moja deska ratunkowa:whistle: Pozdrawiam

      Anonim
        Liczba postów: 564

        logosizbel to nie ty nie potrafisz zyc z ludzmi tylko otaczasz sie nieodpowiednimi osobami …

        Jezeli masz mozliwośc to sie wyprowadz bo w takiej atmosferze to trudno zyć.

        Jezeli wujek bedzie gotowy na rozmowe to ja mysle ze sam porozmawia.Bo jak narazie nie widze inicjatywy ze strony wujka.

        A co do kolezanki to ona poprostu ma taki charakter, ze jej bałagan nie przeszkadza.Sa tacy ludzie. Najpier trzeba porozmawiac z ta kolezanka i na spokojnie wyjasnić sprawe.

        A jezeli to nic nie da i dalej bedzie tak jak jest to trzeba bedzie sie wyprowadzić

        Powodzenia.Pozdrawiam

        😉

        Katarzynka21
        Uczestnik
          Liczba postów: 808

          Logosizbel, a bym powiedziala, ze chyba masz problemy z zaakceptowaniem, ze inni udzie maja inne przyzwyczajenia niz ty i moze troszke za bardzo przeszkadzaja Ci rzeczy, ktore innym nie robia kompletnie roznicy. Warto poobserwowac, czy aby nie jestes bardziej wrazliwa niz inni, bo jesli tak to ciezko od innych wymagac, zeby zastosowali sie do twoich zasad jesli w oczach pozostalych domownikow sa calkiem nieszkodliwi i nie przeszkadzaja. Troszke mi to brzmi jakbys chciala, zeby caly swiat krecils ie wokol Ciebie i dostosowal sie do zasad, ktore Ci sie podobaja. A w zyciu niestety trzeba nauczyc sie zyc z innymi, dochodzic do kompromisow i porozumien.

          Inna sprawa jest tez to, ze dobrze popracowac nad rozladowywaniem emocji na biezaco, a nie kumulowac do punktu, w ktorym wybuch przekracza zupelnie granice normy.

          A do wujka po prostu idz i pogadaj jak Ci na nim i na relacjach z nim zalezy 😉 Raz sie przelamiesz i ju zpojdzie z gorki.

          Allladyna
          Uczestnik
            Liczba postów: 104

            Tak popieram Katarzynkę 21:)

            Widzę ,że gryzie Cię sumienie i że zależy Ci na relacjach z wujkiem ……
            To do dzieła ,bądz odważna …..
            Jeśli nie masz na tyle odwagi ,to na początku wystarczą słowa ,że chciałabyś z nim pogadać i że zależy Ci na dobrej relacji z nim .
            Ze jakiś konflikt z zapachem """nie jest wart straty takiej relacji.
            Powiedz to mu ,przeproś ….. Wiem to może być trudne ,ale to jest miara wielkości człowieka —pokora ,umiejętność przyznania się do swego błędu …….

            Wujek zobaczy ,że zależy Ci na nim ,dowartościujesz go w ten sposób ,i nawet urośniesz w jego oczach ….
            A co do samej siebie ,to warto popracować nad sobą ,życie to nie tylko walka o swoje ,ale umiejętność życia w stadzie"""i kompromis w wielu sytuacjach ………

            A jeśli rzeczywiście nie potrafisz zaakceptować przywar innych ,to rozwiązaniem (ostatecznym)rzeczywiście może być przeprowadzka……..

            Napisz ,co postanowiłaś i co zrobiłaś z tym problemem ……..
            Pozdrawiam serdecznie ,pa pa:side:

            logosizbel
            Uczestnik
              Liczba postów: 8

              Wiecie co,dalej nie wiem co zrobic….hmmmm…caly czas sie zastanawiam nad tym ,i chyba zalezy mi jednak na tym,aby miec lepsze warunki .I jeszcze jedna sprawa to to ,ze pewnych rzeczy ktore sie tu dzieja nie potrafie zaakceptowac.
              Nie chce zyc caly czas na czuwaniu ,czy gdy znowu jak wroce do domu po pracy zastane dom przesiakniety kotletami ,czy czyms tam innym ,i bede musiala go wietrzyc(a idzie zima).Wiecie co,juz sama nic nie rozumiem ,przeciez wlasnie o tym ze to mi przeszkadza (nie tylko to,jeszcze byl problem ,ze on wogole nie sprzatal ,a teraz to robi)mialam powiedziec spokojnie wujkowi ,a ja sie z nim poklucilam w beszczelny sposob i on poprostu zlosliwie ich teraz nie otwiera.Mi poprostu chyba na tym nie zalezy zeby sie z nim godzic ,bo bym to zrobila odrazu .Cos innego jest we mnie skierowanego na anty ,do wujka.Bo nawet jak mu kupowalam ten prezezent w ramach przeprosin ,to tak naprawde sie zastanawialam czy mi zalezy i czy go kupic ,czy olac sprawe.Moze wstyd sie przyznac ale ja nie akceptuje jego osoby wogole .bo on jest taki i taki i…nie chce tu wymieniac co mi sie nie podoba w nim.Prosty i malo wyksztalcony …to moge napisac ,no i ze dla mnie jest brudasem ….chociaz to jego sprawa ,ale ciezko mi go zaakceptowac .A do kolezanki tez mam ale…tez potrafi robic takie rzeczy ,ktore nie sa do zaakceptowania ,nie tylko dla mnie bo sasiedzi sie skarzyli rowniez .Juz mam dosc ,jednym slowem chyba z tad odejde ,jeszcze nie wiem .

              logosizbel
              Uczestnik
                Liczba postów: 8

                Tutaj sie pomylilam troche ,w moim poscie w tym zdaniu ze wujek zlosliwie drzwi nie otwiera -mialo byc ,no i chcialam podziekowac za zainteresowanie .Dziekuje…[ol]

                Katarzynka21
                Uczestnik
                  Liczba postów: 808

                  No tak, warto w zyciu zrobic tak,z eby Ci bylo dobrze. Jesli oceniasz, ze dana osoba Ci nie odpowaida na calej lini, to nie ma co na sile, warto porzucic ta relacje. Natomiast jesli przeszkadzaja Ci male rzeczy, ale przeszkadzaja bardoz mocno, to warto zamiast uciekac zmierzyc sie z tym problemem. Co do wujka to wydaje mi sie, ze jesli masz o nim takie zle zdanie to chyba nie ma sensu naprawiac relacji, ktora jest po protu dla Ciebie uciazliwa i niesatysfakcjonujaca.

                  Ale musisz tez pamietac,z e nie trafisz na takie towarzystwo, ktore bedzie Ci w 100% odpowiadac, czasem trzeba cos zaakceptowac i zmianic u siebie.

                  Mi sie wydaje, ze zapach kotletow to troche blachy powod, bo w koncu wujek musi jesc, musi czuc sie w domu swobodnie, moze gotowac to na co ma ochote-to calkiem normalne zjawisko, ale w tym przypadku chodzi o cos wiecej niz zapach kotletow czy bigosu.

                  logosizbel
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 8

                    Czy to ja nie potrafie zaakceptowac przyzwyczajen innych,tak to prawda ze nie potrafie i nie bede potrafila.Bo nie przyzwyczaje sie do tego ze ktos zostawia brud i smrod po sobie .Ja chce tylko jednego ,czystosci ,porzadku i spokoju .A kolezanka ma tendencje do kumulowania roznych niepotrzebnych rzeczy i robienia nieladu i nie sprzatania ,nie tylko na bierzaco ale zostawiania czegos ,ze to lezy przez dwa tygodnie .I zaczyna sprzatac dopiero jak ja jej zwroce uwage albo cos zainicjuje ,Tragedia poprostu !!dla mnie!! no i wujek ,to chodzi mi tylko o to zeby dzwi frontowe otwieral ,czy wystarczy zeby je uchylal ,bo wtedy ten caly zapach z gotowania sie nie kumuluje i nie przesiaka cala chata ,bo jak przesiaknie ,to potem trudno to wyeliminowac..Pisze do niego kartke z przeprosinami(bo na weekend nie bylo mnie w domu) ,nie mam odwagi do niego podejsc i rozmawiac ,boje sie tez odrzucenia,moze jeszcze nabiore tej odwagi.Zobacze i napisze o tym co zrobilam.Ale ciezko mi idzie zalatwianie takich spraw interpersonalnych.Uffff…ciezka przeprawa!!!!!

                    Anonim
                      Liczba postów: 564

                      Ja jestem dokladnie taka sama jezeli chodzi o porzadek
                      Ja lubie sprzatac i co sobote u mnie jest generalne sprzatanie.Wcale Cie sie nie dziwie ze, ci przeszkadza bałagan mi tez by przeszkadzał.
                      Tylko jak "zmusic" kolezanke do sprzatania ? Zastanowie sie nad tym i moze cos wymysle zeby Ci pomoc.

                      Jaki jestes znak zodiaku logosizbel ? ja jestem panna 🙂

                      logosizbel
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 8

                        :laugh: ale mnie to rozsmieszylo ,na maksa !!!Tak panna jestem!!!!!!HaHa!
                        jeszcze nie lubie gdy pewne miejsca w domu sa nie ruszane ,kumuluje sie brud i zaczyna smierdziec ,doslownie ,np.zlew ,w ktorym sie myje naczynia i dookola zlewu ,jak ja nie zrobie to nikt nie ruszy…:huh: albo zlew w lazience ,fuuu ,co za flejtuwstwo bleee

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.