Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Czy ze mna naprawde jest cos nie tak?

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • Ona3010
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Witam Was szczerze niewiem od czego mam zaczac.Podejrzewam ze bedzie to dlugi wpis i dziekuje z gory tym , ktorym uda sie to przetrawic, oraz przepraszam za bledy w pisowni.
      Wiec tak.Mam na imie Katarzyna , mam 28 lat. Wydaje mi sie a moze faktycznie tylko mi sie wydaje ze jestem szczesliwa i nie mam jako takiego problemu ze soba.Jestem mama 2 cudownych szkrabow, mam partnera od 10lat.Mamy swoj dom,ogrodek, pieska itp itd .O tym ze jestem dda uslyszalam kilka lat temu od osoby z rodziny partnera.Olalam to , no bo jak jakie dda co oni chca ze mnie zrobic.Wiec moze powiem cos teraz o domu w jakim sie wychowalam.
      Moi rodzice pili, pija i pic pewnie beda. Przez nich wynioslam sie z domu. Ciagle akcje wyzwiska latanie z nozami. Ogolnie ta gorsza jest matka bo wlasnie to co ona robi i robilw boli nwjbardziej.ale nie potrafie sie od niej czy od nich odwrocic. Moje dzieci uwielbiaja ich.Ale moze przytocze ostatni3 sytuacje jaka zafundowali moi rodzice mojej rodzinie.Ostatnia akcja byla taka ze bylo podejrzenie ze matka usilowala zabic ojca.i co oczywiscie kasia pojechala na komende ,wydaje mi sie ale moze znowu tylko mi sie wydaje ze bylam objektywna wobec nich.potem jak ten piesek kasia rzucila wszystkk i pojechala po mamusie na komende co nie uszlo uwadze mego partnera i byl problem przez tydzien… i tak w kolo.jak matka nie pije jest cudowna kobieta uczynna,pomocna,kochana taka jaka matka byc powinnw.pomagac swemu dziecku byc przy nim…
      Ale do czego daze moj partner nie moze sobie z tym poradzic jakby mogl udusil by moja matke golymi rekami.twierdzi ze jwk tylko widze sie z matka bija ode mnie bardzo zle emocje i szczezre rzygam juz tym zwrotem.Dzis wlasnie juz nie wytrzymalam moi drodzy i napisalam.po kolejnej klotni przez to ze byla moja mama u nas. Bo jestem taka i taka a kuuuuu…. ni huhu bo dzis jak od kilki dni nie wstalam z taka dobra energia do mkmentu popwrotu jego z pracy.z dodam ze zaczelam terapie,ale uslyszlam ze to zaburzenia adaptaycjne . Jakie czas temu takze chodzilam do psychologa ze wzgledu na partnera jestem na dodatek odoba wspoluzalezniona .moj partner ma problem z troche inna uzywka.
      Ale dzis jak uslyszalam po raz enty ze niszcze mu zycie,ze moglby miec cudowna kobiete ,ze przeze mnie ma sie ochote powiesic to ja juz pekam poprosru. Przyznam ze mam napewno problem emocjami ze euforii krok do zalamania, jak to twierdzi partner i jego rodzina nie potrafi3 odroznic dobra od zla kolokwialnie mowiac cos jest biale ja sie uperam ze kremowe itp. Mam problem z mowienjem prawdy.panicznie boje sie krzyku a jak on sie pojawia zanika u mnie umiejetnisc logicznego myslenia. Ogolnie jestem osoba bardzo zywa,towarzyska,z sercem na dloni,pracowita, bardzooo energiczna, uwierzcie mam dosc, jak Boga niewiem i nie mam juz sily nic dalej robic. Moj partner tak nienawidzi mojej matki dzis pow ze nie ma wstepu do tego domu, kgolnie jestem hujowa ,najgorsza .w nerwach tez mnie bluzga razemz ziemia. Powiedzcie, poradzcie ,pytajcie jesli cos zle lub nie jasno okreslilam. Szczerze wydaje mi sie ze moj psycholog moze zbytnio mi nie pomoc ,sam mi zreszta to powiedzial.warunkiem mego partnera bylo odcicecie sie od rodzinh,robie to malymi krokami,z 5 spotkan w tyg sa 2,z 10 telefonow do mamy jest 1 itp.ale on i tak mi dzis pow ze nie wolno mi ske z nimi kontaktowac a matka tu wstepu nie ma… dzis powiem szczezrze zyc mi sie nie chce.bo mam wrazenie ale moze tylko mam wrazenie ze ta klotniq nie byla przeze mnie tylko on swe nerwy z pracy wyladowal na mnje. Oj duzo bym mogla jeszcze napisac ale nie chce was juz dluzej meczyc.pomozcie!

      magnolia102
      Uczestnik
        Liczba postów: 20

        Witam.Oboje potrzebujecie wsparcia i pomocy.Warto jednak zacząć od siebie.Też chodziłam do psychologa,mogłam się pożalić, wypłakać,pomogło na jakiś czas.Z tego co napisałaś jesteś dda, z własnego doświadczenia wiem jak bardzo wychowanie w rodzinie alkoholowej miało na mnie wpływ i nie zdawałam sobie z tego sprawy.Mam 37 lat,a dopiero 2,5 roku temu dowiedziałam się,ze jestem dda i mogę coś z tym zrobić i,że są grupy wsparcia.Chodziłam na AL-ANON i AA,a potem trafiłam na DDA i tam już zostałam i jestem do dziś.Skończyłam z naprawianiem i zmienianiem innych osób tylko zaczęłam od siebie,zobaczyłam,że to ja potrzebuję wsparcia i pomocy i zaczęła się praca na programie 12-stu kroków i poznawanie siebie, chęć zmiany, poprawienie swojego samopoczucia i nastawienia pozytywnego do życia.Mimo,że było trudno udało się.Otworzyliśmy grupę DDA, chcę pomagać i być świadectwem dla innych.Było warto zacząć od siebie.Warto pamiętać,że każde uzależnienie jest ciężkie i ma duży wpływ na zachowanie i emocje osoby uzależnionej,a potem przekłada się to na najbliższą rodzinę.Potrzebujesz wsparcia zadzwoń 606447419.Pozdrawiam.

        lilianka2011
        Uczestnik
          Liczba postów: 5

          Witam,serdecznie,czy widzac ten nr na dole jest to numer grupy oferujacej wsparcie czy moze to nr magnoli102 :-)jestem tu nowa i zapoznaje sie od nowa z wszystkim.kiedys tu bylam ale zniklam,pozdrawiam serdecznie

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.