Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD DDA a fobia społeczna, lęk uogólniony, nerwica lękowa

Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • joanna.b.g
    Uczestnik
      Liczba postów: 51

      Czasami przez to sam sobie tłumaczę, że przecież nie jestem potrzebny, inni dadzą sobie radę be ze mnie. Beze mnie będzie lepiej.

      Arturze, każda jedna dusza jest ważna … tak to prawda :Świat nie będzie ani lepszy ani gorszy …lecz każda dusza to trochę element układanki … gdy jednego kawałka zabraknie to obraz jest niepełny …

      Na wszystko jest czas i miejsce … – trochę to chyba polega na tym , że

      1. najpierw jest totalny chaos w życiu… – czyli nie wiadomo co jest nie tak z człowiekiem
      2. później co ze mną jest nie tak ?
      3. odkrycie przeszłości …: bo dusza ludzka skrywa bardzo głęboko to co naprawdę działo się ….zwykle jest jakiś tam zarys… nieszczęść … odkrywanie w pełnej krasie … To jest jak niegojąca się rana
      4. żałoba – tak trochę ten okres można nazwać bo rozpacz , ból , i wściekłość – to są uczucia , które wtedy są najgłośniejsze … – to okres gdy z nie małym przerażeniem człowiek odkrywa przeszłość … A fakt że dookoła była masa dorosłych , którzy nie reagowali … -to jest np.: w moim przypadku pewnie jeden z powodów trzymania się w bezpiecznej odległości od ludzi … – to przyzwolenie społeczne najbardziej chyba boli – głośno potępia się … np.: pedagodzy , nauczyciele, lekarze … lecz gdy przychodzi co do czego to nikt nie reaguje udają że nie widzą …- ale złość mija , żal i ból też mija – tylko i aż trzeba dać sobie czas …
      5. dopiero po … żałobie jest czas na ozdrowienie – to jest ciągła praca .. bo trzeba zrozumieć , poukładać naprawiać i uczyć się ….

      Pisząc „poukładać ” mam na myśli : trochę jak układanie rzeczy do walizki … Jak człowiek wrzuci byle jak to po otworzeniu wszystko jest wymiętolone … Żeby przeszłość nie wracała jak bumerang do człowieka trzeba ją ładnie poskładać … czyli przepracować ze sobą … – to jest klucz do ozdrowienia …

      Myślę, że przebaczenie jest ważne. Starałem się przebaczyć i myślę, że przebaczyłem, ale i tak mam jeszcze problem z otwarciem się na ludzi. Chyba straciłem zaufanie do wielu ludzi, bo na wielu ludziach na których polegałem zawiodłem się, ale chyba takie jest życie. Ważne, aby się nie poddawać i postawać nie ważne ile razy się upadło.

      Na to też jest odpowiedni czas i miejsce .

      Zaufanie to cudna rzecz … lecz gdy raz człowiek zawiedzie się później „ogląda na wszystkie strony ” nim obdarzy kogoś tak cenną rzeczą jak zaufanie …. Teraz to trochę dmuchanie na zimne … ale Matka Natura podpowiada trochę … zaufaj sobie samemu i będziesz wiedzieć kto jest Ci przychylny a kto tylko gra w teatrze życia …

      joanna.b.g
      Uczestnik
        Liczba postów: 51

        Niektóre przykre sprawy raczej chyba nie powinny ulec przedawnieniu.

        Są takie sytuacje za które nie ma kary na tej ziemi… dzieci są tylko dziećmi …To nigdy nie są proste sprawy, nigdy nic nie jest w życiu czarno białe … i nikt nie rodzi się z łatką jestem dobrym lub złym człowiekiem …

        W wielu przypadkach to jest trochę jak reakcja łańcuszkowa :

        mnie bito to ja biję … – bo nie znam nic innego ,

        był alkohol … – piję bo nie panuję nad tym

        itd, itd..

        Chce powiedzieć, że nasi rodzice kiedyś też byli dziećmi i ktoś popełnił błąd w ich wychowaniu … lub w wychowaniu osób , które miały bezpośredni wpływ na Nas samych … To trochę szukanie odpowiedzi : dlaczego , po co i na co … ale świadomość że nikt nie urodził się katem pozwala na dojście do siebie – bo to trochę acha , ten człowiek doświadczył jakiejś masakry .. nikt mu nie pomógł w odpowiednim czasie i dlatego stało się … jak się stało – Wszystko ma swoją przyczynę i skutek ot tak po prostu … Czy i co można z tym zrobić e trakcie „zdrowienia ” to już insza inszość … Ważne żeby to zrozumieć … ktoś złamał komuś kręgosłup moralny … – dlatego tak się stało gdy … później to tylko konsekwencja różnych zdarzeń i sytuacji …

        Mam wpływ na to by ten zaklęty krąg przerwać … wiec „staje na uszach ” by moje życie było normalniejsze …

        Myślę że gdy człowiek jest gotowy na zmiany … te zmiany zaczynają się dziać … a człowiek po prostu wybiera co w danym momencie jego życia jest mu niezbędne ….

         

      Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.