Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Do naszych rodziców

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • mariuszekgarnuszek
    Uczestnik
      Liczba postów: 339

      Ten tekst jest dla was nasi rodzice. Nie jest istotne czy piliście, pięcie, czy może tylko jesteście partnerem alkoholika. Nie jest też ważne, czy w ogóle wywodzicie się z kręgu osób uzależnianych.

      Ważne jest jedno. Co uczyniliście, co czynicie.

      Już słuchać wasz pomruk niezadowolenia, już słychać wściekle, pełne oburzenia skandowanie: jak my? Co my?

      Tak wy. Zamiast pełnego ciepła, życzliwości, zrozumienia domu, zamiast wsparcia w trudnych chwilach, budowania w nas poczucia wartości i sensu istnienia. Zamiast oazy spokoju domu rodzinnego, stworzyliście nam piekło. Piekło na ziemi.

      Być może nie chcecie pamiętać ciągłych awantur, jakie wasza chora przerośnięta ambicja kazała wam odprawiać prawie że każdego dnia.

      Być może, chcielibyście wymazać na wieczność z pamięci sceny gdy rozeźleni na cokolwiek chwytaliście w dłoń smycz, pasek, deskę czy inny przedmiot biliście, kopaliście nas częstokroć do nieprzytomności. Wielokrotnie potem usprawiedliwiając swoje bestialskie zachowanie słowami: To twoja wina, jak byś nie…. to byś nie dostał gnoju. Osławione „pręgi” to nie sen.

      Najbardziej cyniczni z was uporczywie upokarzali wielu z nas zarówno przed rodzeństwem, jak tez przed rówieśnikami, rodzina nauczycielami Czyniliście to, wyśmiewając nasze umiejętności, zdolności, nasze dary dane przez Boga. Niszczyliście bożą iskrę. Oskarżaliście nas często o kradzieże, twierdziliście ze jesteśmy dziećmi diabla. Istotnie, wielu z was to istne bestie.

      I większość z nas w to uwierzyła.

      Niektórzy z was okazywali się najzwyczajniejszymi bydlakami gwałcąc swoje własne dzieci. Powinna spotkać ich za to najwyższa z możliwych kar. Nawet nie macie pojęcia, rodzinni pedofile, co uczyniliście własnym córką, synom.

      Jednak ogarnia was gniew na samą myśl o tych wydarzeniach.

      Wielu z nas pamięta libacje. Odór alkoholu. Krzyk. Potem strach. Ucieczka nocną porą w nieznane. Nie wiadomo gdzie. Może do babci. Może do cioci…

      A niszczenie słowem? Ile razy słyszeliśmy ze jesteśmy „gówno warci”. Ze jesteśmy źli, niedobrzy. Ze przyczyniamy się do tego, że tatus/mamusia piie? Ze To przez nas właśnie umrzecie.

      Niejednemu z nas wpoiliście lek przed ludźmi, lek przed światem, lek w zadzie przed wszystkim. Czyniliście to, bo czuliście się sami zagrożeni. Rodziliście nas będąc dziećmi. Dużymi dziećmi. Jednak to wasza sprawa. Wy byliście dorośli a my dziećmi.

      Wiele razy nazywaliście nas podłymi, głupimi. Wmawialiście nam że szatan nami kieruje. Dowoływaliście się do wierzeń, które sami nam wpoiliście. Odwoływaliście się do kodeksu moralnego którego sami nie przestrzegaliście.

      Zeby utwierdzić nas w przekonaniu o winie płakaliście, symulowaliście choroby, twierdziliście że z doprowadzamy was do skraju wytrzymałości, że tylko krok dzieli wasze ciało od samounicestwienia.

      Wielu z nas, pomimo rozlicznych umiejętności, nie było w stanie rozwiać swoich rozlicznych pasji i zainteresowań. Jakże uczyć się ciekawych, lecz często trudnych rzeczy, gdy bezustannie wartką rzeką słów spływa do mózgu jazgot oskarżeń, krzyk, hałas….

      Nasza siła wyższa obdarowała nas talentami jednak wy, wiedzeni niedowartościowaniem, lękiem o swój autorytet, który już dawno utraciliście w naszych oczach, z precyzją godną maszyny próbowaliście nas zniszczyć. Czasami przy tym twierdziliście że to dla naszego dobra.

      Pragnęliście stworzyć zabawkę, która będzie realizowała wasze potrzeby.
      Jesteście w większości „świecie” przekonani o nieomylności waszego postępowania. Jesteście przekonani, że nic i nikt nie ma prawa ingerować w wasz sposób postępowania z własnymi dziećmi. Unosicie się gniewem jeśli wasze dzieci mają inne zapatrywania na świat i jego problemy. W dalszym ciągu próbujecie manipulować. Poczucie winy, lęk, oskarżenia, powoływanie się na takie czy inne zasady religijne.

      Każecie nam wierzyć w te zasady, ponieważ zasady te pomagają wam trzymać nas „za twarz”.

      Teraz kiedy nosimy w portfelach kawałki plastiku zwane dowodami osobistymi, teraz gdy staliśmy się mężczyznami, kobietami nic nie minęło jak w fotoplastykonie.

      Dorośliśmy… Wielu z nas, mimo ustawicznego niszczenia, osiągnęło wiele. Ukończyliśmy wyższe uczelnie, Staliśmy się znanymi ludźmi. Nie dzięki wam. Mimo wam. Jednak za fasadą ludzi sukcesu kryją się małe dziewczynki, mali chłopcy. W dalszym ciągu wielu z nas żyje jakby w matrixie. Zyjemy, oddychamy, kochamy ale czynimy to jakby nie będąc sobą.

      Wielu z nas, mimo podjętej terapii, niektórzy z nas z powrotem powraca na łono domu rodzinnego. Nie potrafimy już normalnie funkcjonować. Znamy tylko system rodzinny. Podświadomie dążymy do realizacji waszych zamierzeń, a co za tym idzie do degradacji własnej osobowości.

      Jesteśmy czasem zniszczeni do tego stopnia, że wypieramy prawdę o systemie rodzinnym. Niejednokrotnie zdarza się że sami powielamy wasze schematy zachowań. Bowiem w naszych umysłach tkwi wiele przekonań gloryfikujących ponad wszystko system rodzinny. Jednak czasami odczuwamy niepohamowaną złość gdy tylko ktoś porusza temat przemocy wobec dzieci.

      To odzywają się nasze mechanizmy obronne. Chcielibyśmy zapomnieć, uciszyć nasz prawdziwy głos duszy. Zeby tylko nie obalić mitu, żeby tylko nie zmierzyć się z całym tym szambem jakie w ans wlaliście.

      Jeszcze inni z nas, popadło w chorobę psychiczną. To forma autoobrony.
      Jednak metody te, choć zrozumiałe, nie przynoszą i nie mogą przynieść dobrych rezultatów.

      Dolegliwości psychosomatyczne to jest to co często jest naszym znakiem rozpoznawczym. Depresje, nerwice, fobie. Choroby psychiczne Schorzenia można by mnożyć do woli.

      Nieliczni z nas którzy weszli a następnie utrzymali się na ciernistej drodze rozwoju własnej osobowości są przez was traktowani jako ci którzy kalają własne gniazdo.

      Wielu z was uczęszcza na spotkania aa bądź AlAnon. Program jest wspaniały, umożliwia wam zmianę na lepsze. Umożliwia to, że przynajmniej w części zdołacie odkupić swoje winy. Jednak tylko niewielka garstka z was poważnie pracuje na programie. Reszta uczęszcza na te spotkania z innych względów. Narzekacie na mityngach na dzieci,
      na własne dzieci.

      Narzekacie ze złością, że dzieci odsuwają się od was. Ze wolą waszego współpartnera, kolegów czy też innych \członków rodziny. Skarżycie się, że widzą w was tylko pieniądze. Według was to my winniśmy skamleć o przebaczenie. Merytoryka waszych wypowiedzi jest zbieżna z tą, jaką stosowaliście lata temu. Wy winniście być w centrum uwagi, was winno się chwalić wy jesteście tacy wspaniali…

      Niszczyliście własne dzieci, niszczyliście dzieło boga, a teraz dziwicie się że to „dzieło” od was ucieka? Niektórzy z was chodzą na mityngi AddA , nie chodzicie tam po to by uczyć się jak można dziecku zadość uczynić. Prawie każda wypowiedz dda ripostujecie własną pełną gniewu wściekłości. Mówicie że niewolono oskarżać, mówicie że trzeba przebaczyć wreście mówicie że zioniemy nienawiścią.

      A to właśnie wy zioniecie nienawiścią.

      Wasza chęć zagłuszenia głosu dzieci. Wiele grup dda zostało zdominowanych przez was. Nie ma tam miejsca na dzieci alkoholików. Jest miejsce na rodziców dzieci alkoholików. Na zarzuty odpowiadacie że każdy może przyjść. Tak. Ale jak tu pracować nad trudnymi sprawami, jak tu pracować nad dzieciństwem, jak pracować nad teraźniejszością gdy wokół ludzie podobni do matki i ojca. Ludzie którzy bili, pili, ćpali, gnoili gwałcili. Ludzie którzy pod fałszywym uśmiechem kryją złość, wręcz wściekłość na własne dzieci. Złość ta wylewa się jak rwąca rzeka na wszystkich dda.

      A czynicie to wszystko po to, by zagłuszyć wasze własne sumienie.

      Ponieważ wszystkie rzeczy o których była mowa, są wymienione w kodeksie karnym, można was nazwać przestępcami.

      Jednak nie zdołacie, choćbyście bardzo chcieli, zagłuszyć praw dziecka, nie zdołacie zagłuszyć waszego sumienia. Możecie korzystając ze swoich stanowisk czy też kontaktów, zamknąć ten portal i jeszcze kilka następnych Jednak nie zdołacie powstrzymać informacji o znęcaniu się nad dzieckiem. Tym czy innym dzieckiem. Waszym czy obcym.

      Wielu z nas niestety ciągle żywi nadzieję na waszą zmianę, ciągle żyje iluzoryczną nadzieją że będzie wspaniale. Jak w bajce. Wielu nadal uważa że są źli niedobrzy. Ze jak tylko będą wystarczająco idealni, że jak tylko będą czynili wszystko by uszczęśliwić rodziców, wówczas rodzina będzie ostoją oazą spokoju i szczęścia.

      Nie oczekujemy od was niczego. Nie chcemy waszych pieniędzy. W sposób świadomy wpoiliście nam zależność materialną, wmówiliście nam że nie jesteśmy wstanie niczego sami osiągnąć. Ze prędzej będziemy kraść bąż też uprawiać seks za pieniądze niż cokolwiek osiągniemy.

      Zadne pieniądze na świecie nie są w stanie nie są wstanie zmyć win które wyrządziliście waszym dzieciom.

      Oczekujemy jednego. Oczekujemy iż przestaniecie ingerować w treść naszego życia. Nie jesteśmy waszą własnością. Nie jesteśmy waszymi zabawkami.

      Panama
      Uczestnik
        Liczba postów: 3986

        Mariuszku czy należysz do grupy Al-Anon? Ja tak i nigdy nie słyszałam, żeby ktoś narzekał tam na swoje dzieci, czy to nie jest próba zafałszowania?

        Gonzopl
        Uczestnik
          Liczba postów: 2160

          mariuszekgarnuszek zapisz:

          Oczekujemy jednego. Oczekujemy iż przestaniecie ingerować w treść naszego życia. Nie jesteśmy waszą własnością. Nie jesteśmy waszymi zabawkami.”
          Mariuszku, pora stać się Mariuszem.
          Przestać oczekiwać, tylko zacząć podejmować decyzje.
          Nie buntować się w necie śmiesznym piskliwym głosikiem, tylko nie dać ingerować.
          Ty pozwalasz ingerować, więc przestań pozwalać. Kieruj swoim życiem.

          BTW nadal nie wiem, dlaczego piszesz w liczbie mnogiej. Pisz w swoim imieniu i do swoich rodziców.

          mariuszekgarnuszek
          Uczestnik
            Liczba postów: 339

            witam

            Spodziewalem sie ze "z meijsca" rozpoczna sie ataki. Nie interesuje mnie to. Nie bede wchodzil w polemiki, szcegulnie z rodzicami dzieci alkoholikow.

            Odpowiadajac na pytanie. Tak od 11 lat jestem czloniem wspolnot adda alanon, uczeszczam takze na otwarte mityngi aa.

            Wiekszosc moicch znaiomych i przyiaciulk to osoby uzaleznione oraz wspuluzaleznione.

            Znamiennym jest fakt, iz osoby znajdujace sie na "wysokim stopniu rozwoiu" podpisywaly sie pod tekstem ktory powyzej opublikowalem.

            Osoby te to w wiekszosci czlonkowie aa. Twierdza oni ze faktycznie wsrow czlonkow wspolnot aa oraz dda jest cala masa ludzi ktorzy opoza tymz e chodza na mityngi nic nie robia. Oczekuja ze powinni ich nosic rekach.

            —————————–
            http://www.679347.blogspot.com

            mariuszekgarnuszek
            Uczestnik
              Liczba postów: 339

              Gonzo ty juz pokazales co potrafisz.

              A teraz zycze wam milego skakania sobie do gardel 🙂

              Gnoienia dda etc itp

              Gonzopl
              Uczestnik
                Liczba postów: 2160

                Ty nie potrafisz odejść od rodziców. Tak ci wygodnie, masz wymówkę, żeby nie zacząć żyć.
                Spokoju ducha Mariuszu.

                Panama
                Uczestnik
                  Liczba postów: 3986

                  „Spodziewalem sie ze "z meijsca" rozpoczna sie ataki. Nie interesuje mnie to. Nie bede wchodzil w polemiki, szcegulnie z rodzicami dzieci alkoholikow.”

                  Ja nie jestem rodzicem, to moja mama jest alkoholiczką. To nie jest atak, zadałam tylko pytanie. Ostatnią rzeczą jaką chciałabym robić to atakować kogoś kto przeszedł choćby ułamek tego co napisałeś.
                  Nie interesuje mnie kto gdzie chodzi, tylko kto co robi ze swoim życiem. Uogólnianie jest krzywdzące. Same lekcje języka obcego nie gwarantują jego znajomości.

                  Gonzopl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2160

                    Nie wiem Mariuszku, na jakie grupy ty chodzisz przez te 11 lat i jakimi zalami i nienawiścią się tam karmicie i w jakim celu.
                    Ja chodzę na grupę, gdzie poprawiamy swoje życie.
                    Oto link [url]http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/546947_525163930844873_156160536_n.jpg[/url]

                    Gonzopl
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 2160

                      Edytowany przez: Gonzopl, w: 2012/11/21 01:41

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.