Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › do poprostuja ,do agniecha ,potrzebuje pomocy!!cd
-
AutorWpisy
-
Minelo pare dni w ktorych moglam poobserwowac co sie zadzieje. Kilka razy (oprocz tego co pisalam poprzednio odnosnie mojej relacji z partnerem)mialam taka refleksje wynikajace z zaistnialych sytuacji ,ze faktycznie naklada sie na to wszystko roznica w potrzebie bliskosci w zwiazku.Poprostuja miala racje ,teraz to widze bardziej.I zastanawiam sie jak ja moge opisac moje zachowania ,tzn on np przychodzi z pracy ,po calym dniu nie widzenia sie i siedzi przed kompem i nic go nie interesuje,a wg mnie wspolne ostatnie minuty przed snem powinny byc najwazniejsze ,a tu ZEROOOO,nie ma nic.MNie to do szalu doprowadza i to jakkkk????Albo,jaki mam dac przyklad jeszcze ,no prktycznie nawet gdy ze mna rozmawia to caly czas przyklejony jest do kompa,nie spuszcza z niego reki .Po za tym wogole go nie interesuje wspolna troska o dom .Brakuje mi wspolnego dzialania,gdy uda mi sie go zmusic do robienia czegokolwiek to od razu przychodzi mi energia do dzialania,i czuje ze moge zrobic jeszcze raz tyle.,.Nieee ..no slabo mi sie robi nawet gdy o tym mam pisac,poprostu beznadzieja.Probowalam i probuje mu wytlumaczyc ze mi brakuje bliskosci i nie czuje ,tego ze jestesmy razem,a gdy nie czuje wiezi to nie mam ochoty na seks-normalne.A on jest zdziwiony i nie rozumie o co chodzi.Caly czas jest przpasc miedzy nami ja to tak odczuwam.Cierpienie jest nieodlaczna czescia tego zwiazku ,dla mnie.Straszne.
Skopiowalam ten post bo chcialabym aby poprostuja go dostrzegla.Prosze podziel sie swoim doswiadczeniem.Nie moge isc na terapie nie mam takiej mozliwosci bo nie mieszkam w kraju a zajmowalam sie terapiami 8 lat w tym 2 razy robilam dda.A moze to we mnie jest problem ze nic nie mowie…ale za kazdym razem mam komunikowac partnerowi ze ja chce akurat tego zeby on przyszedl do mnie, a z jego strony zawsze bedzie zero inicjatywy.Wszystko mam wymuszac,jakakolwiek inicjatywe??On jest zdziwiony czego ja od niego chce??? I uwaza wrecz ze ja chce tak aby bylo na moja modle.Czyli tak jak ja chce,i ze jestem egoistka.Juz nie wiem jak to wszystko interpretowac???:(
A moze to we mnie jest problem ze nic nie mowie…ale za kazdym razem mam komunikowac partnerowi ze ja chce akurat tego zeby on przyszedl do mnie, a z jego strony zawsze bedzie zero inicjatywy.Wszystko mam wymuszac,jakakolwiek inicjatywe??On jest zdziwiony czego ja od niego chce??? I uwaza wrecz ze ja chce tak aby bylo na moja modle.Czyli tak jak ja chce,i ze jestem egoistka.Juz nie wiem jak to wszystko interpretowac???:(
Popatrz Izula-jak Ty sie bardzo meczysz w tym zwiazku..:unsure:
Jedynum sposobem na rozwiazanie takiego problemu jest ROZMOWA i wspolne dojscie do jakiegos porozumienia.Domyslam sie ,ze zapewne probowalas ale z twoim partnerem jest to bardzo trudne.I tu tkwi problem-jesli dwoje ludzi nie potrafi ze soba rozmawiac,porozumiec sie we wspolnym problemie to moim zdaniem zwiazek praktycznie nie istnieje.
I tak jak napisala Poprostuja-macie prawdopodobnie zupelnie rozne temperamenty,rozne potrzeby bliskosci ale przede wszystkim rozne oczekiwania wobec zwiazku.Piszesz,ze malo o tym mowisz-i to jest blad,lepiej zdobyc sie na odwage,wyrzucic z siebie co lezy na sercu i czekac na reakcje drugiej osoby.Przekonasz sie czy wazne dla niego sa Twoje potrzeby i czy zamierza dac cos z siebie by zmienic Twoje odczucia.Przeciaz dobry zwiazek to wzajemne zrozumienie,bez tego nie moze byc udany.
Albo sie dogadacie i bedziecie RAZEM probowali cos zmienic ,albo….no wlasnie.
Wiesz …ja osobiscie wolalabym byc samotna niz ,,samotna we dwoje,,
Pozdrawiam i zycze duuuzo sily i rozwiazania problemu.:)nie no nie jest tak w zasadzie ze ja mu o tym malo mowie chyba zle napisalam ,bo ja z tym caly czas walcze.Mowie mu ,ze dlaczego nie spedzamy czasu razem ,ze nie ma wspolnego dzialania ,wspolnych spacerow ,wieczorow ,dlaczego mnie chociaz nie przytuli.Gestow z jego strony jest tyle co kot naplakal..To wszystko ogranicza sie do rozmowy o kasie ,czasami jak go zmusze to robimy wspolnie jedzenie i robi tylko to co mu powiewm i on ze swojej strony nigdy nie inicjuje nic,jak mu powiem zeby odkurzyl raz na miesiac to odkurza.A prosze go o cokolwiek juz ,zeby cokolwiek zrobil juz noooo..bo nic by wogole nie zrobil .Zeby chociaz spacer wspolny zainicjowal.Jakis ciezki jest ten moj partner.Ten zwiazek jest nudny i pusty.
nie no nie jest tak w zasadzie ze ja mu o tym malo mowie chyba zle napisalam ,bo ja z tym caly czas walcze.Mowie mu ,ze dlaczego nie spedzamy czasu razem ,ze nie ma wspolnego dzialania ,wspolnych spacerow ,wieczorow ,dlaczego mnie chociaz nie przytuli.Gestow z jego strony jest tyle co kot naplakal..To wszystko ogranicza sie do rozmowy o kasie ,czasami jak go zmusze to robimy wspolnie jedzenie i robi tylko to co mu powiewm i on ze swojej strony nigdy nie inicjuje nic,jak mu powiem zeby odkurzyl raz na miesiac to odkurza.A prosze go o cokolwiek juz ,zeby cokolwiek zrobil juz noooo..bo nic by wogole nie zrobil .Zeby chociaz spacer wspolny zainicjowal.Jakis ciezki jest ten moj partner.Ten zwiazek jest nudny i pusty.
WITAJCIE JESTEM FACETEM I MOZE NIE POWINIENEM TEGO PISAC ALE ZRUB TAK KUP FERMONY SPRYSKAJ SIĘ I NIC NIERÓB ZOBACZ NA TO , CO DO KOMPA JAK GO NIEMA TO WEJDZ NA JAKAS STRONE np. Z MODELAMI LUB COS TAKIEGO POTEM ZMINIMALIZUJ ZOSTAW WLACZONY, EKRAN WYLACZ ,ZOBACZ JAK ON NA TO ZAREAGUJE ,SPRÓBUJ JESZCZE JAKOS INACZEJ JAK DO TERAZ UBIERAC SIĘ ,MOZE JEST CIEPLO TO BARDZIEJ WYZYWAJACO ,ZMIEŃ PERFUMY , WIESZ CZASAMI MÓWA NIE WYSTARCZA SPRÓBUJ DAC MU DELIKATNY ZNAK ZE NIEJEST PĘPKIM SWIATA POBAW SIĘ NIM . NIEWIM JAKI MA CHARAKTER ALE JESLI LAGODNY TO ODROBINKA ZAZDROSCI MU NIE ZASZKODZI. SPRUBOWAC MOZNA POZDRAWIAM
POWODZEŃIA:)Izula,
napiszę tylko dla spokojności, że wiadomość zauważyłam, wieczorem postaram się napisać coś w tym temacie … teraz niestety praca.
trzymaj się dzielniePowiedzialam mojemu partnerowi ,gdy znowu byla stosowna sytuacja(tzn gdy znowu ja mialam to poczucie ze zbyt malo czasu spedzamy razem i robilam sie coraz bardziej wsciekla)ze dlaczego znowu siedzi nad netem tyle czasu(bo potrafi siedziec godzinami) i czy nie ma poczucia ze zbyt malo spedzilismy ze soba czasu,i ze widocznie mamy rozna potrzebe bliskosci.Moj partner tak sie wkor..l ,ze wybuchl jak wulkan i zaczal klnac ,i twierdzil ze ja powinnam mu powiedziec ze chce cos robic .A ja tak nie chce robic ze za kazdym razem ja mu mowie ze potrzebuje jego uwagi ,mam to w nosie ,za kazdym razem sie upominac o to co powinno byc czyms normalnym a nie wymuszanym.Jego inicjatywa jest zerowa ,jak ma cos zrobic to jak flaki w oleju:dry:
Poprostuja ,gdzie jestes???Prosze napisz…
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.