Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dziś czuję się …..

Przeglądasz 10 wpisów - od 161 do 170 (z 947)
  • Autor
    Wpisy
  • marialidka
    Uczestnik
      Liczba postów: 392

      Ja niestety kolejna porażka zw. z moim zdrowiem  i jestem zła i nie wiem co źle robię a może nic nie robię i tak się dzieje  nie wiem jak się z tym uporać. Stres zajadam, staram się coś robić ale nie ma efektu a bardziej jest efekt odwrotny od zamierzonego.

       

      ech porażka, porażka mnie samej wobec siebie ech

      wrrrrrrr

       

      malinowysok
      Uczestnik
        Liczba postów: 26

        Roskins lubię Twoje podejście 😉

        Ja dzisiaj czuję…. samotność. Pójdę wcześniej spać bo ten wieczór nie zapowiada się ciekawie a dzień był naprawdę społeczny i miły.

        aktototaki
        Uczestnik
          Liczba postów: 370

          malinowysok, serio to jedna z milszych rzeczy jaką kiedykolwiek usłyszałam 🙂 Strasznie mi miło! Tego nauczyło mnie życie, że porażki są dlatego, że czas ma dla nas coś cudownego i czasem musimy na to poczekać, bo nie jesteśmy na to gotowi. Po prostu czasem najgorsze sytuację przynoszą coś najlepszego, chociaż czasem tego w tej danej parszywej chwili nie jesteśmy wstanie ogarnąć. Daję czas czasowi, ale do czasu, czyli działam, a czas działa tylko i wyłącznie na moją korzyść.

          Zmarzłam niemiłosiernie na tym bieganiu, ale tego mi było trzeba.

          eldda
          Uczestnik
            Liczba postów: 1077

            Cudowny poranek 🙂

            Chcę się z Wami podzielić tym, że dziś rano obudziłam się w cudownym nastroju, który utrzymał się przez cały poranek, nawet w duchu mi się podśpiewywało. Powody są bardzo proste. Spadło mi z głowy kilka spraw, wyzdrowiałam po dwutygodniowym chorowaniu, zrobiłam wczoraj krem do twarzy co mnie wprowadziło w świetny nastrój. I pogoda świetna. Nie pamiętam takiego poranka. Ale naszedł. Czyli jest możliwe czuć się dobrze, optymistycznie i energicznie, czego Wam wszystkim życzę 🙂

            Afektywna
            Uczestnik
              Liczba postów: 836

              No a ja dziś słabo… nadmiar pracy i ogólnie ciężko. Ale perspektywa towarzyskiego piątku mnie napawa lekkim optymizmem 🙂 Bo widzę się ze znajomymi w końcu!

              mase
              Uczestnik
                Liczba postów: 9410

                Nevton Locky, szukałam swojej starej wypowiedzi i wyskoczyła mi Twoja wiadomość skierowana do mnie.

                Dziękuję. To było miłe.

                I życzę Ci przede wszystkim zdrowia i szczęścia 🙂

                malinowysok
                Uczestnik
                  Liczba postów: 26

                  Ja dzisiaj uśmiechnięta. Coraz więcej fajnych dni. Zaczynam widzieć zmianę na którą tyle czekałam.

                  Zaczynam nawet lubić tą pracę sama nad sobą.

                  Miłego dnia wszystkim ! 🙂

                  mase
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 9410

                    A tak w ogóle to ciężko mi się na tym forum odnaleźć. Pisać, cytować i edytować wiadomości bo jakieś dziwne znaczki się pojawiają. Wiem, że ktoś się starał tworząc nowy szablon strony ale stara miała swój urok, nawet jeżeli trzeba było wpisywać kod za każdym razem. Szkoda, że już nie istnieje 🙁

                    Bonitka
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 8

                      Dziś czuję z jednej strony ulgę…z drugiej strach…

                      Mój facet od niedzieli znowu pije…można powiedzieć,że trzeci tydzień z przerwą 3-dniową..w tych dniach wolnych od picia spotkaliśmy się z jego rodzicami (gdy pytali czy pił zaprzeczyłam)…obiecywał też wtedy że to był ostatni raz…potrzebny mu żeby odbić się od DNA…w niedzielę musiałam z dzieckiem pojechać do matki i zostać do poniedziałku…no i…picie znowu się zaczęło…Dzisiaj coś we mnie pękło…może dlatego, że podejrzewam go o zdradę w tym czasie…poinformowałam co się z nim dzieje jego rodziców, ktorzy postanowili odciąć go od wszelkich środków „pomocowych”…Zatem moj partner w chwili obecnej został sam w wielkim mieszkaniu bez rodziny (nadal zostaje u mamy) z kilkoma stówami w kieszeni na życie… A ja…martwię się o niego i zastanawiam się co z nami dalej bedzie…

                      skrzat
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 611

                        chora

                        nawet smieci i naczynia nie ruszone

                        koszmar

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 161 do 170 (z 947)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.