Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dziś czuję się …..
-
AutorWpisy
-
bonitka … moze pochodz na mityngi Al-Anon
to samo nie przechodzi….
bedzie tylko gorzej
/ … jego rodziców, ktorzy postanowili odciąć go od wszelkich środków ?pomocowych?? /
to nie jest POMOC
To jest dawanie komfortu picia
Poczytaj troche o WSPÓŁUZALEŻNIUNIU
/ … Zatem moj partner w chwili obecnej został sam w wielkim mieszkaniu bez rodziny…/
To jest wlaśnie POMOC – zostawic samemu sobie i pozwolic mu na zderzenie z rzeczywistościa.
Nie przeszkadzać.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, czy to, co pisze ma sens… poczytaj :
Czyli zostawić go samemu sobie? Bez pieniędzy? Bez jedzenia? Nie kontrolować?
Dokladnie.
TAK – na wszystkie Twoje pytania.Wejdz na tamta stronke i poczytaj sobie ….. tak z tydzien… duzo tego, wiem, ale im wiecej dowiesz sie dzidsiaj, tym mniejsze cierpienie zafundujesz sobie i ew. dzieciom.
Powodzenia.
Trzymam kciuki.Ps. przydalyby Ci sie takze mityngi Al-Anon … ale to już jak chcesz.
Twoje życie…. masz prawo je sp…yc. Daj szanse chociaż Twoim dzieciom… bo skazujesz je na syndrom DDASkrzat pisze prawdę i warto sobie to wziąć do serca. Przez prawie 3 lata spotykałam się z alkoholikiem. Też był na skraju bankructwa ale pomagałam bo jak można zostawić go samego. Nie pomagaj pod żadnym pozorem. Jak mu ciężko niech się idzie leczyć. Jeżeli będziesz się nad nim litować to tylko przedłużysz okres picia i pomożesz mu niszczyć siebie i Ciebie. Wiem jak ciężko jest nie reagować, ale to naprawdę jedyne wyjście z sytuacji. Poszukaj też pomocy dla siebie, żyjąc z alkoholikiem jest ona konieczna. Nauczą Cię jak funkcjonować w takim związku lub jak odejść. Alkoholik sam z siebie nie zrezygnuje z picia, nawet jeżeli będzie Ci to obiecywał, leżał krzyżem przed ołtarzem. Słowa nie znaczą nic. Tylko działania mają sens. Jeżeli chcesz pomóc sobie i jemu, zostaw go, niech sobie radzi. Poszukaj terapii dla współuzależnionych albo Al-Anon. Tam Ci na pewno pomogą 🙂 Ja ze współuzależnienia wychodziłam 2 lata ale udało się. Teraz jestem szczęśliwa i mam normalne życie. Tak więc do dzieła 🙂
Jeszcze dodam, że żyjąc z alkoholikiem z każdym dniem jest coraz gorzej. Ja pod koniec związku byłam już wrakiem człowieka. A jak się poznaliśmy miałam tyle energii, że mogłam góry przenosić. I na forum jest wiele kobiet, które przeszły przez piekło. Wierzyłyśmy w każdą kolejną deklarację rzucenia picia, łudziłyśmy się i pomagałyśmy bo to w końcu bliska osoba. Każdy popełnia ten sam błąd bo zbyt długo wierzy w chęć zmiany i liczy na cud. Niestety cuda same się nie zdarzają (przynajmniej w tym przypadku). Trzeba im pomóc 🙂
Dziś oprócz bólu głowy i strachu o partnera…jak on sobie poradzi bez pieniędzy i jedzenia…jest też we mnie duma…zdecydowałam się i zapisałam na konsultację przed terapią DDA…zatem zaczynam 20 marca…do tego czasu muszę być silna i nie dać się zwieść manipulacji…
Alkoholika należy zostawić w spokoju. Nie brać za niego odpowiedzialności. Nie je, to nie je.
Która chce się umówić na powalentynkową randkę. Czekam na rabaty z MC 🙂
/zaczynam 20 marca?do tego czasu muszę być silna i nie dać się zwieść manipulacji?/
Nie prawda !!! 🙂
Nie musisz 🙂Poszukaj w poblizu Al-Anon i po prostu idż tam jak najszybciej.
Tam nie musisz sie zapisywac, konsultować, wchodzisz i jesteś. Jedyne, co chcą wiedzieć, to Twoje imie – mozesz je nawet sobie wymyślic, bylebys zapamietala je sama 🙂Przez ten miesiac zanim trafisz na terapie, już bedziesz „lzejsza” 🙂 i zlapiesz oddech.
do Nevton Locky : aż tak ciężko ? 🙂 Ja … niestety za stara … 🙂 szukaj dalej 🙂 Powodzenia 🙂
Pozdrawiam 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.