Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dziś czuję się …..

Przeglądasz 10 wpisów - od 321 do 330 (z 947)
  • Autor
    Wpisy
  • aktototaki
    Uczestnik
      Liczba postów: 370

      Zmęczona.

      aktototaki
      Uczestnik
        Liczba postów: 370

        Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak potwornie, powtarzam, potwornie ważne dla poczucia bezpieczeństwa, dla tego, żebyś naprawdę się przed kimś otworzył, żeby mogła powstać bliskość, ta, za którą tak płaczesz o drugiej w nocy nad żołądkową, jak ważne jest nie ocenianie? Pewność, że ten, do którego mówisz, nie tworzy sobie w głowie opinii na twój temat?
        I dobre rady. Nie dajemy rad.
        Te wszystkie zasady, najważniejsze od tej pory dla mnie, takie, co mi oczy otworzyły na prawdziwe życie, moja arka przymierza, te wszystkie zasady służyły do jednego. Żeby się skoncentrować na tym, co ja czuję, i to powiedzieć bez żadnych rusztowań i fliserunków.

        Takich słów mi dzisiaj było potrzeba. Jest pięknie, kocham słonce 🙂

        gagatek
        Uczestnik
          Liczba postów: 25

          Rozdarty… Chciałbym wydostać się z tego emocjonalnego dołka, ale (obecnie) nie wierzę, że to jest możlwę. Nie mniej doceniam siebie za „chciałbym”, bo ostatnio i tego nie było…

          Aja62
          Uczestnik
            Liczba postów: 1

            Dziś się boję, że dłużej nie dam rady. Wiem co zrobić, tyle że brak mi odwagi. To cholerne dda  mnie powstrzymuje – odpowiedzialność, poczucie obowiązku, bo jeśli ja to wszystko zostawię, to może i dam sobie radę – nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz – tyle, że ta pieprzona odpowiedzialność, że inni beze mnie nie poradzą sobie, będzie mnie dręczyć po nocach. „Zostawiłam” ojca alkoholika – chociaż opiekowałam się nim do końca, „zostawiłam” męża alkoholika, wyszłam z domu z jedną walizką, telewizorem i komputerem , a teraz, po śmierci mamy , we własnym mieszkaniu –  na utrzymaniu mam brata alkoholika. I  znów mam  wszystko zostawić?

            „Iść w stronę słońca”
            Uczestnik
              Liczba postów: 203

              Odpowiedzialność podąża za nami jak cień.Pewnie w książkach, poradnikach wyczytasz „tak zostawić”, ale życie to weryfikuje. Może w stosunku do rodziców było by mi łatwiej, ale do brata nie.Pomagamy sobie od dzieciństwa i to moje poczucie wobec niego pozostało do dziś.Jest nam lżej razem i gdybym teraz miała takie zapytanie jak Ty w stosunku do siebie, to bym tego nie zrobiła. Nawet nie chodzi o poczucie odpowiedzialności, ale nigdy nie chciałabym go zawieść…Bardzo Ci współczuję, to są trudne wybory, dylematy, mamy prawo do własnego dorosłego życia, a jednak ciężar dzieciństwa wlecze się za nami jak kula u nogi.

              Jestem po wieloletniej terapii, ale ilekroć stykam się z alkoholizmem i słyszę oskarżenia ludzi, którzy nie maja pojęcia o życiu w rodzinach alkoholowych, współuzależnieniu, czuję w środku ścisk, te ich oskarżenia:”czemu nie pomogli, czemu zostawili”. Na terapii uczą „zostaw alkoholika, niech sięgnie dna”, a Ty zostajesz sama z emocjami, z wyborami i Ty musisz żyć z konsekwencjami wyborów, niezależnie jakich dokonasz.

               

              Ciepło Ciebie pozdrawiam

              Edyta

              aktototaki
              Uczestnik
                Liczba postów: 370

                Jest paskudnie ciężko. Problemy spadły na mnie nagle, ale w tym wszystkim okazuje się, że są wokół mnie ludzie, którym na mnie zależy. Mimo zawalenia paru kwestii, nie jestem złym człowiekiem. Jestem dobra. Dostatecznie dobra.

                milena710
                Uczestnik
                  Liczba postów: 1

                  Witam,

                  czuje sie żle. Mama moja jest wieloletnia alkoholiczka. Wciąz obwinia mnie ze przeze mnie pije. mam zaburzenia poczucia wlasnej wartosci.

                  nie wiem jak zyc siła uszła

                  aktototaki
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 370

                    Pochwalony niech będzie koniec, że jest Początkiem, a początek niech będzie pochwalony, że jest końcem

                     

                    Wraz z zakończeniem destrukcji poznaje innych ludzi. Nagle słyszę słowa, które powinien usłyszeć każdy człowiek. I już wiem, że w zdrowych relacjach nie ma strachu, że druga osoba nas zostawi. Nie ma strachu,przed tym co o nas pomyśli. Teraz juz wiem, że warto rezygnować z ludzi, którzy źle na nas działają. Nawet jeśli na chwile będziemy zmuszeni do „samotności”

                    eldda
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 1077

                      Czuję dziś brak miłości. To smutne 🙁

                      Joannka
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 5

                        Trochę żalu do samej siebie, że nie umiem brać pomocy, którą oferuje mi terapeuta.

                        Chciałabym tak zwyczajnie rozpłakać się u niego jak dziecko…, to chyba taki ostatni mur do przebicia… we mnie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 321 do 330 (z 947)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.