Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dziś czuję się …..

Przeglądasz 7 wpisów - od 941 do 947 (z 947)
  • Autor
    Wpisy
  • Elisheba
    Uczestnik
      Liczba postów: 50

      …jakbym walczyła z wiatrakami…. Nie potrafię! Po prostu nie potrafię siebie zaakceptować! Nie potrafię inaczej. Nie dziwię się że nikt z mojego otoczenia nie wejdzie ze mną w bliższą relację. Jestem niedojrzała, ciągle robię głupie rzeczy i głupio się zachowuje bo zaczynam się ….wstydzić, czuć gorsza, nie pewna… Żenada. A może to ja się wycofuję bo czuję się głupio, boję się że znów się ośmieszę? Mam 34 lata, trzeci rok terapii… Wiem że znów smęcę na forum, ale to jedyne miejsce gdzie… nie ważne. Chce mi się płakać. Tak bardzo bym chciała zacząć żyć, spotkać ludzi wśród których będę się czuła przyjęta, abym nie musiała się wstydzić tego jaka jestem. To mój TRĄD! Moja niezaspokojona potrzeba miłości, akceptacji… Na zewnątrz się trzymam. Jestem w środowisku gdzie raczej muszę. Inaczej będę odrzucona. No, może znajdzie się wiele osób które zaczną się litować….Ale ja nie chcę litości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Wiem, sama powinnam sobie dać akceptacje i miłość. I co z tego? Nie potrafię. Mam nauczyć się z tym żyć? Jak? Ciągle napotykam sytuacje które mnie ścinają. Po co ja to piszę….?

      lukaszw
      Uczestnik
        Liczba postów: 249

        Czesc Elisheba.
        Myslalas kiedys o pracy na programie 12 krokow ze sponsorka?
        Pozdrawiam:)

        Elisheba
        Uczestnik
          Liczba postów: 50

          Cześć:-) Tak, myślałam, ale nie jest to możliwe w mojej sytuacji. Dużo o tym czytałam, słuchałam audycji i staram się pracować nad sobą. Naprawdę się staram. Na terapii idę mniej więcej tą drogą, choć nie do końca. Utknęłam…nie ważne.
          Też pozdrawiam

          lukaszw
          Uczestnik
            Liczba postów: 249

            Hej:) mi doswiadczenie pokazalo ze nie potrafilem sam pracowac nad programem, mimo checi. Potrzebowalem drugiego czlowieka aby mnie przeprowadzil przez kroki. Dzis realizacje programu uwazam za najwartosciowsza rzecz jaka mi sie przytrafila w zyciu. Pozdrawiam Cie:)

            justych
            Uczestnik
              Liczba postów: 1

              Witam
              Nazywam się Justyna.Zwracam się z uprzejmą prośbą o wypełnienie poniższej ankiety, której celem jest uzyskanie informacji na temat problemów życiowych dorosłych dzieci alkoholików .Zebrane w ten sposób dane pomogą mi w sformułowaniu wniosków, które zostaną zawarte w pracy magisterskiej. Z uwagi na chęć przedstawienia wiarygodnych i rzetelnych informacji, proszę o poważne potraktowanie poniższej ankiety oraz udzielenie szczerych odpowiedzi. Kwestionariusz skierowany jest do dorosłych dzieci alkoholików, a sama ankieta ma charakter anonimowy. Proszę o zaznaczenie odpowiedzi w polu przy wybranej odpowiedzi, a w pytaniach otwartych o udzielenie odpowiedzi wpisując ją w puste pole.

              Wchodząc w ten link znajdziesz moją ankiete
              https://surveynuts.com/surveys/take?id=127376&c=2400273361PVHT

              Dziękuje za wszelką pomoc 🙂

              Elfryda
              Uczestnik
                Liczba postów: 5

                Dziś…..nie wiem kim jestem.Jestem DDA , w terapii indywidualnej od listopada.Wczoraj był przełom….w końcu zdołałam przypomnieć sobie cokolwiek i powiedzieć cokolwiek…Choć ta terapia to jeden wielki chaos…..BOLI !!!!!!!! Tak bardzo boli, jakby ktoś żywcem obdzierał ze skóry…Zniosiłam 38 lat wszystko….a nie potrafię znieść mówienia o tym co zagrzebałam na samym dnie siebie.Udawałam żę tego nie ma , nie istnieje.Nie wiem czy dam radę.
                Czy jeszcze więcej bólu…więcej płaczu i w końcu wściekłości….TAk jestem wściekła!!!!Na siebie , na terapię, na terapeutkę , durny fotel w gabinecie….wreszcie na nich…..na rodziców….za to że jestem ich odlewem….schematem powielanym…kolejne pokolenie.
                Kim jestem? Tylko potwornym schematem????Gdzie jestem ja???????
                Czy istnieje ktoś taki jak ja?????
                Dziś wiszę w jakimś dziwnym miejscu zawieszona między tym co było a tym co jest…..i wrzeszczę w środku po co mi to????
                I co dalej???Wiem wiele i nie wiem nic……
                Zastygłam w żalu i wściekłości.
                Nie potrafię mówić…..potrafię napisać.Jestem gadułą opowiadam ….mogę skrzętne elaboraty namalować bardzo oględnie, uciekając od sedna.
                Jak długo można się bać….jak długo uciekać?
                Jak długo być niewidzialnym?
                Dziś jest piękny dzień.
                A ja dziś czuję się rozjechana.Postawiona jak mała dziewczynka w ciemnym pokoju , która nie wie co się za bardzo dzieje…co ma ze sobą zrobić…jest potwornie samotna,płacze, boi się jest bezradna i ……..
                Ech
                Chcę któregoś dnia napisać tutaj….czuję się dobrze, uśmiecham się!!!Jestem sobą.
                Tylko jak do tego dojść????Same chęci nie wystarczają.
                Miłego dnia ..wszystkim w rozterce i wszystkim którzy zaczynają czuć …na nowo.
                Elfryda

                pawelddd
                Uczestnik
                  Liczba postów: 26

                  I co napisać nie wiem.

                Przeglądasz 7 wpisów - od 941 do 947 (z 947)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.