Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dziś czuję się…

Przeglądasz 10 wpisów - od 5,681 do 5,690 (z 11,524)
  • Autor
    Wpisy
  • Panama
    Uczestnik
      Liczba postów: 3986

      Witaj Felicjo:)

      Panama
      Uczestnik
        Liczba postów: 3986

        Felicja zapisz:
        „Dziś czuję się całkiem nieźle:) z różnych powodów:)

        (nie rozumiem co mam wspólnego ze Słodkim:blink: nie znam człowieka i poza wymienieniem kilku żartów jakoś nic ze sobą nie mieliśmy wspólnego……..dziwne rzeczy się tutaj dzieją………;) )”

        Słodki to słodki gość:laugh:

        Tajemniczy Don Pedro
        Uczestnik
          Liczba postów: 1774

          Panama zapisz:
          Felicja zapisz:
          „Dziś czuję się całkiem nieźle:) z różnych powodów:)

          Słodki to słodki gość:laugh:”
          własnie na youtubie właczył mix moder toking wzmacniacz i cała sala tanczy:laugh: :laugh: :laugh: :laugh: 😛 😛 😛 😛 😛 😛 😛

          Tajemniczy Don Pedro
          Uczestnik
            Liczba postów: 1774

            slodki41O6 zapisz:
            Panama zapisz:
            Felicja zapisz:
            „Dziś czuję się całkiem nieźle:) z różnych powodów:)

            Słodki to słodki gość:laugh:”
            B) skad wiesz ze jem sernik 😛

            mase
            Uczestnik
              Liczba postów: 9410

              zmiany, zmiany, zmiany 😉

              onaa89
              Uczestnik
                Liczba postów: 6061

                mase zapisz:
                „zmiany, zmiany, zmiany ;)”
                jeśli na lepsze to super:)

                mase
                Uczestnik
                  Liczba postów: 9410

                  🙂 🙂

                  maju85
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 89

                    dzis czuje sie okropnie, od wczoraj, a moze nawetiod przedwczoraj. drecza mnie problemy i to na dodatek nie moje osobiste, ale rodzinne na ktore nie mama wplywu. drecza mnie problemy moich rodzicow, ktorzy sa zadluzeni po uszy, poprostu sa nieodpowiedzialni i kazdy robi cos na wlasna ree tak jakby byli ,araczej zyli osobno a nie w malzenstwie, no ale zawsze tak bylo, teraz czekaja , az bank rozwiaze umowe kredytowa bo juz nie maja za co placic kredytow i innych rachunkow, czekaja na komornika, az wszystko im zabierze czyli dom caly….niewiem nie znam sie na prawie, nie wiem jak to wyglada, chcialam ih umowic na rozmowe z prawnikiem bo w piatki przyjmuje za darmo i daje porady, zeby sie zorlientowali czego sie moga spodziewac, jak zaradzic itp itd, ale oni poprostu spisali juz dom na straty, ja mieszkkam z mezem u moich tesciow, tu tez nie jest kolorowo wieczne klotnie z moim szwagrem szesnastoletnim buntownikiem , jest okropny, niby czasem sie wydaje, ze jest z niego naprawde dobry chlopak, ale jak wejdzie niego jaki diabel to koniec… ach, wyzywa sie na swojej mamie czyli tesciowej mojej, masakra, moj maz czyli jego brat strara sie pomagac, strara sie rozmawic z nim i wogole, ale on ma w sobie cos takiego zlego, ze niepotrafiego zrozumiec, na dodatek moja dwulatka przechodzibunt, non stop prubuje , walczy o swoje, nie mam czasem sily juz do niej. a w nocy non stop snia mi sie koszmary zwiazane z dziecinstwem. nic mi sie nie chce, jest okropnie do tego ta pogoda. gdyby nie mala to bym chyba nie wstawala z lozka. wkurza mnie , ze nie umiem pomoc mim rodzicom, a widze w oczach siostry, ze mi zazdrosci, ze mi sie powiodlo, ze mam meza dobrego, corke, ze zyjemy sobie spokojnie nie martwiac sie o finanse, ona jest samotna matka z dwujka chlopcow dorasajacych i tez tak jak rodzice klopoty z kasa wiecznie jakies zadluzenia, ale ja z mezem zyjemy skromnie, ubieramy, sie wcicholandzie, zakupy robimy w biedronce, nie chodzimy po knajpach, non stop siedzimy w domu, jak gdzies wyjdziemy to doslownie raz na rok bo tez mamykredyt wziety za ktory odprawialismy wesele i urzadzalismy mieszkanie. wiec kazdy jest swoim kowalem losu a moja siostra i rodzice nie rozumieja tego, mysla, ze im sie nie nalezy a mi sie poprostu poszczescilo. mam dosyc wszystkiego. moj maz nie zawsze mnie rozumie, w jego rodzinie nikt nie pil alkoholu tzn. wujek jeden, ale to troszke inna sprawa bo wiedzial, ze w domu ma zapewniona prawdziwa opieke… nie wazne. ok, bo sie rozpisalam, podsumowuje moja wypowiedz: DZIS CZUJESIE OKROPNIE!!!!! milo by mi bylo gdyby ktos to przeczytal i pare slow otuchy napisal. pozdrawiam.

                    Panama
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3986

                      Maju, wiem, że ciężko patrzeć jak rodzice zyją w tak nieodpowiedzialny sposób, to w końcu osoby, które kochasz. Prawda jest jednak taka, że są dorosli, sami tego piwa nawarzyli, sami powinni wypić. Gdybys jakimś cudem im teraz udzieliła pomocy i zachowaliby dom, to i tak tego nie docenią i historia będzie się powtarzać. Piszesz, że zyjesz skromnie, ale dajecie sobie radę, widzisz sama jak ktos chce to można.
                      Bunt u dwólatka to normalna sprawa, nie pozwól żeby inne problemy(nie Twoje) sprawiły, że będzie on urastał do rangii tragedii. Zostaw dorosłym odpowiedzialność za siebie, Ty dbaj o swoją rodzinę. Pozdrawiam.

                      samamama
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 55

                        witaj maju! na kilka słów otuchy zawsze możesz liiczyć. sa takie sytuacje w życiu na które nie mamy wpływu. twoi rodzice sami sie wplątali w długi, a TY IM POMOGLAS- poszukałaś prawnika, w tej sytuacji jeśli wogóle jest jakaś możliwość ratowania się to tylko prawnik moze pomóc. skoro nie chcą to nic wiecej nie możesz zrobić. to trudne, ale pogódź się z tym. zajmij się swoją rodziną. moj syn ponad rok temu przechodził taki bunt, w sumie to czasem mam wrazenie, ze jeszcze z tego nie wyszedł;) to normalne, wystawia Twoja cierpliwosc na próbę, ale spójrz na to inaczej- Twoja córka rozwija się jak należy, książkowo wręcz można powiedzieć;) głowa do gory. nie zmienisz dorosłych ludzi, skup sie na sobie, na dziecku ewentualnie. teraz jest czas Twojej próby w roli matki, córcia odkrywa swoje ja i sprawdza ile może sobie pozwolic. i tu jest misja dla Ciebie. postawić jakieś granice, ale nie zbyt drastycznie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 5,681 do 5,690 (z 11,524)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.