Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Grupa/indywidualna pomoc? Jak się za to zabrać?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • kasiaz
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Witajcie,

      zdecydowanie jestem DDA, mam 23 lata, o fakcie bycia DDA wiem już sporo czasu, ale pomyślałam, że dam radę sobie sama. Dziś jakby rzeczywiście wydaje mi się, że wybaczyłam i wiem, że przeszłości nie da się zmienić, ale to co teraz i jutro można. Zaczęłam robić na prawdę dużo, żeby udowodnić sobie, że mimo wszystko, mogę być fajna. Dużo osób podziwia, ja czasem też, ale czasem łapię się na tym, że właśnie – to ja nie mogę się zaakceptować. Niby jestem z siebie dumna, niby staram się być dla siebie przyjaciółką, ale jestem dla siebie sroga, wymagająca i niesamowicie boję się oceny innych, wpływa na mój nastrój. Biorę wszystko na serio i właśnie to wpływa na relacje, które są, ale ciągle myślę, że powinny być lepsze.

      Chciałabym coś z tym zrobić – i tu pytanie jak mam zacząć. Kiedy nie jestem pewna czy gdziś zostanę, na dłużej, bo ciągle uciekam. Chciałabym skupić się na naprawie swojego myślenia, bez rozgrzebywania przeszłości, bo wydaje mi się, że kiedyś się tym zajęłam i zamknęłam rozdział, nie chcę tracić na to czasu. Wydaje mi się, że spotkania grupowe to też nie to czego potrzebuję.  Czy ktoś z was kojarzy czy można by zająć się tym problemem na zasadzie coachingu, spotkań, rozmów Skype, czegoś mniej regularnego, ponieważ znów wyjeżdżam za 2 tygodnie, a chciałabym chociaż zacząć…

      Anonim
        Liczba postów: 29

        Hej,

        Moim zdaniem osoba z syndromem DDA nie jest w stanie sama sobie pomóc. Jeśli chcesz popracować nad sobą, musisz wrócić do przeszłości i raczej wymaga to regularnych spotkań z terapeutą.

         

        Powodzenia

        jest super
        Uczestnik
          Liczba postów: 32

          Mam podobne zdanie jak ptys899  , to co w nas siedzi i tak kiedyś się odezwie. To co teraz „nas” męczy ma swoje przyczyny osadzone w przeszłości.

          Zawsze możesz się umówić na pierwsze spotkanie z terapeutą , przedstawisz jak Ty to widzisz a oni Ci doradzą 🙂

          kawa
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            Hej 😉

            Niestety DDA jest się przez całe życie. Odgrzebanie przeszłości, pogodzenie się z tym jest potrzebne… inaczej zawsze będzie gdzieś na nas czekać żeby przypomnieć o sobie w najmniej odpowiednim momencie.

            Najlepiej umówić się do terapeuty, najlepiej sprawdzonego, poleconego z dobrymi opiniami. I czekać… wytrwale czekać i być konsekwentnie kontynuować terapię… a łatwo nie będzie… Można się też przejść do Punktu Konsultacyjno-Informacyjnego zajmującego się alkoholem w Twoim mieście lub do Gminnej/Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych…tam z pewnością ktoś ci doradzi 😉

            ParamPam
            Uczestnik
              Liczba postów: 1

              Jak? Przede wszystkim z głową! 😉 Już tłumaczę o co mi chodzi. Chodziłam na terapię do znanej organizacji w Warszawie zajmującej się terapią dla DDA. Widziałam ich parę razy w TV, słyszałam audycje w radiu. Więc poszłam i… było „ciekawie”. Nie od początku, bo na początku super. Wiecie, grupa, wspólne doświadczenie etc. Potem pojawiało się coraz więcej rys.

              Mogliśmy kontaktować się między sobą poza grupą. Totalna wolna amerykanka i mało, bardzo mało czasu na grupie żeby rozplątać wszystkie wątki co kto komu kiedy zrobił. Praca posuwała się w ślimaczym tempie, bo jak inaczej 😉

              Tworzyły się pary, dochodziło do sytuacji, że przez całe spotkanie roztrząsaliśmy, że X z Y (obydwoje na grupie) nie chciał pójść do kina, bo miał zły dzień. X z Y nawet mieszkali razem. Podczas terapii.

              Terapeuci zajmowali się tymi, którzy jasno deklarowali, że tak, tak baaardzo kojarzą w głowie terapeutów z rodzicami. Jeśli tego nie czułeś- pomocy nie było. Byłam świadkiem sytuacji gdzie w wyniku wyżej wspomnianej postawy „hulaj dusza w kontakcie z innymi członkami grupy” jedna osoba obraziła drugą (i przyznała to nawet moja terapeutka indywidualna, bo takowi też tam byli), ale to osoba obrażająca non stop niemalże podkreślała jak to prowadzący kojarzą jej się z rodzicami podczas gdy druga strona konfliktu wyraźnie się do tej idei dystansowała. Efekt? Wałkowanie czym ta druga osoba sprowokowała pierwszą. Zero ochrony przed agresją. 

              Był nawet przypadek, że jeden z terapeutów indywidualnych przyjaźnił się z byłą pacjentką, a potem „terapiował” jej byłego chłopaka (rozstanie było jakieś paskudne z tego co wiem), przyznał się mu do tego i dodał, że nie zrezygnuje z tej przyjaźni.

              Podobnych sytuacji było jeszcze kilka. Ja nie wiedziałam, że to nie powinno tak wyglądać, wszelkie pytania i wątpliwości zbywane były „a bo ty, a bo z domu wyniosłaś, a bo czemu na wszystkich działa a na ciebie nie” etc.

              Dlatego nie bądź jak ja :D, poczytaj gruntownie na czym polega dobra, rzetelna terapia dla DDA. I jak coś Ci nie pasuje (ale nie, że ciężko, tylko widzisz, że coś się kupy nie trzyma) śmiało wierz sobie i szukaj czegoś innego. Ja zrobiłam ten błąd, że sobie nie wierzyłam i doszukiwałam się problemu w mojej „nie normalności”.

              Potem poszłam na jeszcze jedną terapię, wysłał mnie na nią mój chłopak. Też grupowa więc broniłam się rękami i nogami, ale w końcu poszłam. Już wiem jak powinna wyglądać terapia. Pomogła bardzo, a ja uwierzyłam w siebie. I już tej wiary nie stracę (a jak stracę, to przypomne sobie co się działo parę lat temu na pierwszej terapii)
              Rozpisalam się, ale już kończę i życzę powodzenia w szukaniu pomocy. Trzymaj się.

              Kaszaneq
              Uczestnik
                Liczba postów: 8

                Witam,

                na forum jestem nowa. Już jakiś czas temu wydawało mi się, że jestem DDD tylko do końca nie chciałam w to uwierzyć. Wczoraj miałam rozmowę z osobą, która mi to uświadomiła. Przeraziłam się, baaardzo dużo o tym czytałam. Sytuację, zachowania które opisywały osoby na tym forum utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że potrzebuję pomocy. Poczyniłam pierwsze kroki, w ten czwartek mam pierwszą wizytę u psychiatry. I tutaj moje pytanie, czy ktoś może mi powiedzieć jak będzie wyglądać taka wizyta? Czego mogę się spodziewać? Czy będzie to wizyta ogólna na zasadzie a to ja Pani dam skierowanie do psychologa czy na tej wizycie będę musiała dużo opowiedzieć o sobie? I terapia indywidualna- naprawdę musi trwać 1-3 lata żeby uzyskać efekty?

                skoll
                Uczestnik
                  Liczba postów: 13

                  Kaszaneq, tylko trochę opowiadasz o sobie, jakieś takie ogólne objawy, czyli jeśli podejrzewasz że masz ddd, to mówisz o tych objawach ddd które akurat masz, trochę o rodzinie… No i dostajesz wówczas skierowanie na terapię psychologiczną. Moja rozmowa z psychiatrą trwała może 15 minut.

                  Nie wiem natomiast ile trwa sama terapia – to oczywiście wszystko zależy od zaangażowania i możliwości danej osoby, od częstości spotkań… Pierwsze efekty pojawiają się szybko, w sensie komfort życia trochę się poprawia, ale generalnie na widoczną poprawę funkcjonowania trzeba długo popracować – masz w końcu do przerobienia dużo niekorzystnych mechanizmów…

                  Kaszaneq
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 8

                    No tak, zdaję sobie sprawę z tego że dużo pracy mnie czeka i jestem na to gotowa. Muszę zacząć działać bo nie wyobrażam sobie nadal funkcjonować tak, jak teraz. Dużo czytałam o tym i większość osób pisze, że nie można tego wyleczyć- można zmienić pewne zachowania ale zawsze „coś” pozostanie. Dlatego z jednej strony wiem, że potrzebuje terapii ale z drugiej boję się, że nie przyniesie efektów. Tym bardziej, że nie stać mnie na prywatne wizyty i jestem zdana na NFZ- dlatego boję się że nie otrzymam pomocy takiej jaką powinnam. Chyba, że ktoś poleci dobrego psychologa na NFZ w Poznaniu?

                    skoll
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 13

                      Tak to prawda, że to jednak na zawsze zostanie. Wiem co czujesz bo sama byłam przerażona jak się naczytałam o dda, takie to mi sie wydawało przepastne i ogromne, i prawdziwe. Do teraz zresztą tak mam.

                      Nie martw się, na nfz też można kogoś znaleźć. W poradni zdrowia psychicznego na os. Kosmonautów w Poznaniu urzęduje bardzo dobra pani psychiatra + pani psycholog do której chodziłam na terapię – p. Małgorzata Styburska. Polecam Ci ją. Jest młoda i sympatyczna. Oczywiście może się tak zdarzyć że nie podpasuje Ci z jakiegoś powodu, wtedy się nie zrażaj i po prostu szukaj dalej 🙂 ja już do niej nie chodzę bo się wyprowadziłam z Poznania.

                      Kaszaneq
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 8

                        Dokładnie, czytając to wszystko przerażenie rosło bo chyba nie ma objawów, zachowań których bym nie miała. Najbardziej boję się, że z tego powodu zniszczę całkiem udany, zdrowy związek. Z jednej strony trochę smutek, że nigdy się z tego nie wyleczę ale z drugiej strony nie mogę nic nie zrobić. Już samo zdiagnozowanie trochę mi pomogło, wiem chociaż że nie jestem wariatką tylko są inne przyczyny mojego zachowania. Skoro polecasz Panią Małgorzatę, to zapiszę się na na Terapię do Pani, póki co czeka mnie wizyta w ten czwartek u psychiatry, żeby dostać skierowanie 🙂 A orientujesz się ile się czeka na termin? I spotkania są raz w tygodniu?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.