Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Historia miłosna z dziewczyną DDA? Czy może nie?
-
AutorWpisy
-
ale co do tego ze czasem :laugh: (powiedzmy czasem) nie wiemy czego chcemy too tiaaaaaaaaaaaaa :laugh: :laugh: :laugh:
kiedys przeczytalam cos takiego (bardzo mi sie to spodobalo), ze ksiazka nt jak postrzegaja swiat mezczyzni miala by jedna strone, a jak postrzegaja swiat kobiety to pierwsze osiem tomow mialoby podtytul – w zarysie :laugh:
i cos w tym jest 😉
Możliwe, że dostała za duzo tzn dobrze, ze jej to dałeś, ale pewnie była całkowicie na to nieprzygotowana. Wiesz do tej pory dostawała coś zupełnie innego i być może nie wiedziała z czym to się je. Ona jest bardzo młoda, ma już też jakies dziwne swoje przejścia i nie rozpoznała, że tutaj może być prawdziwa miłość. Sama ma ze sobą duże problemy i tyle. Weź z nią może szczerze pogadaj a jak to nic nie da no to trudno…..
I tak, kobieca psychika jest bardzo skomplikowana. Jestem od niej starsza, a na dobrą sprawę w życiu w związku nie byłam i nie mam pojęcia z czym to się je i obawiam się, ze jak w końcu dojrzeję i zrobię ze sobą porządek to będe miała z pięćdziesiątkę na karku. Jak widzisz można być "starą" i niedojrzałą…Szkoda mi jej, bo jej własne pokręcenie ją totalnie zaślepia.Felicja…:unsure: w/g mnie On nie ma o czym z nią gadać, bo każdy kontakt może zostać mylnie zinterpretowany… ona jest na razie niereformowalna…On musi UCIEKAC JAK NAJDALEJ OD NIEJ… to oczywiście moje zdanie…;)
Możliwe Aguś, nie mówię, ze nie masz racji. Z resztą Ty masz doświadczenie jesli chodzi o związki, więc przyjmuję, ze możesz rzeczywiście widzieć lepiej;)
I moim zdaniem bez jej latania raczej się nie obejdzie, bo ona tak lata przez całą relację od jednego bieguna do drugiego i to w sposób skrajny, to po rozstaniu dopiero może się jazda dopiero zacząć…agus zapisz:
„Felicja…:unsure: w/g mnie On nie ma o czym z nią gadać, bo każdy kontakt może zostać mylnie zinterpretowany… ona jest na razie niereformowalna…On musi UCIEKAC JAK NAJDALEJ OD NIEJ… to oczywiście moje zdanie…;)”a ja sie Agus pod Twoje zdanie podpinam;) nadto mysle, ze dziewczyna jest na takim etapie zakrecenia, ze nie wiele do niej dociera (do tego jeszcze niedojrzala emocjonalnie). A chlopa szkoda bo jeszcze troche takiego rollerkastera i na psychiatryku skonczy B)
Felicja nie boj sie do 50 Ci raczej nie zejdzi mi sie udapo po 30tce. Tylko kurcze jak fajny facet jak nasz Alaryk to zakochany i jeszcze na to wszystko brata nie ma
:silly: :silly: :silly: :laugh: :laugh: :laugh:
Felicja zapisz:
„po rozstaniu dopiero może się jazda dopiero zacząć…”ojjjj kochana jestem prawie pewna ze to bedzie istna sraczka :unsure: :unsure: jak tylko poczuje, ze Alaryk sie odsuwa milosc odzyje od razu
obym sie mylila:unsure:
Hella zapisz:
”Franczeska dla Ciebei :kiss: :kiss: :kiss:”
od Ciebie czy od Cudnego??????:P
Nie wiem ile mi to czasu zajmie a myślę, ze baaardzo dużo a mam prawie 30 lat;) dlatego liczę się z tym, ze ja akurat mogę si na starość doczekac;) ale nawet jak się nie doczekam to chociaż porządek ze sobą zrobię, bardziej mi o mnie samą od dawna w tym wszystkim chodzi;)
Obserwuję tę sytuację od początku-od początku wątku i jest to wszystko przykre. Alaryku, trudno, już wiesz jak sam pisałeś, ze po związkach się cierpi ale da radę to jakoś przezyć. Może weź się zastanów dlaczego akurat ona Ci się spodobała żebyś wiedział czego unikać. I jeśli chcesz prawdziwej stałej miłości musisz bardziej dojrzale wybierać i tyle, bo to być może była jednak fascynacja młodą fajną dziewczyną i ona pewnie jest na takim właśnie etapie, że być może stać ją tylko na fascynację, bo nie ma pojęcia z czym się je miłosć, choć pewne elementy zna.
No cóż któraś z dziewczyn dobrze tutaj napisała z tym "prawdopodobnie" bo niby jesteśmy wszystkie takie same, a jednak tak skrajnie różne i przynajmniej ja sama często nie mam pojęcia o co danej kobiecie może w takim a nie innym zachowaniu chodzic, bo u mnie oznacza to coś zupelnie innego;) Ale Ty dowiedziałeś się tutaj wielu rzeczy i będziesz miał minimalnie większą wiedzę na co patrzeć u kobiety.
Witaj
Coz, jeszcze neidawno odradzal bym ci, jako czlowoiek z zespolem dda, zwiazki z taka osoba. Jednak kazdy samodzielnie winein podejmowac wyboiry.
jesli zdecydujesz sie an zwiazek z taka osoba, to przygotuj się na ciezki kawalek chleba.
Nie zeby ona celowo krzywdzila cie. Po prostu u dda najczesciej sfera emocionalna jest tak "skopana" ze sam delikwet nie wie o co mu chodzi.
Rowneiz zaowazylem pewien zwiazek miedzy nickami a samoocena.
fainie ze trafiles na to forum i masz do nas zaufanie.
Pozdrawiam!
====================================
http://679347.blogspot.comFelicja blisko 30 lat i bez związków? Marnujesz się dziewczyno. A może właśnie nie?
Tak czy siak zainicjowałem dzisiaj w swojej głowie proces dystansowania się – zresztą zgodnie z waszymi sugestiami. Nie będę już pisał i dzwonił. Na próby kontaktu będę grzecznie i rzeczowo odpowiadał bez żadnych podtekstów i prób czegokolwiek. Na jej pytanie o to jak mija dzień napisałem, że spokojnie i bez stresu. Koniec. I jestem z siebie zadowolony. Zadowolony, że nie zrobiłem nic głupiego – nie napisałem nic płaczliwego, nic ostrego (jak odradzała Felicja), nie sfochowałem się, zachowałem się tak jak powinienem. Do tego napisałem drugi list – tym razem bez zamiaru wysłania. List, w którym piszę o tym co czuję i co zrobiłem źle, co powinienem zrobić i jakich błędów nie popełniać. Ten list także dał mi spojrzenie z innej perspektywy.
Wy też Trochę mnie otrzeźwiłyście. Poza tym…jechałem dzisiaj przez miasto – rozglądam się i myslę – kurczę, tyle fajnych dziewczyn na świecie jest. Pewnie niejedna z nich chętnie by się ze mną umówiła – jestem niegłupi, lubię się śmiać, robię to co kocham, mam fajne poukładane życie a ja się uganiam za tą, która akurat ma mnie w poważaniu – to nielogiczne, bezsensowne i bezcelowe. Szkoda mojej życiowej energii na to. Jeszcze parę dni temu może miałbym zarzut wobec siebie, że może nie dosyć się starałem, że może (jak mówiła Felicja) powinienem założyć tę zbroję i powalczyć. Ale cholera walczyłem – miecz się jednak stępił, a tarcza poszarpała. Jestem pewien, że zrobiłem wszystko co możliwe i doszedłem do granicy, za którą jest już tylko żebranie o uczucia. Jej nie przekroczę.
Bardzo mi w tym pomogliście – widać, że wkładacie sporo w odpowiadanie na moje posty – patrząc choćby na długość waszych postów i fakt, że sa przemyślane. To bardzo cenne. Także to forum uświadomiło mi, że jednak na świecie jest sporo fajnych kobiet:) -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.