Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › jak myślisice?
-
AutorWpisy
-
luhru zapisz:
„Nie zniosłabym tego ,że przyjaciel/przyjaciółka pije. Nie wyobrażam sobie przyjaźnić się z taką osobą. I tak mam dużo problemów, a co dopiero zajmować się drugą osobą jeszcze? Bo przecież przyjaciele sobie pomagają…”Nie da się pomóc komuś, kto sam tego nie chce. A dla takich ludzi oferta pomocy zwykle jest obrazą majestatu.
luhru zapisz:
„Nie zniosłabym tego ,że przyjaciel/przyjaciółka pije. Nie wyobrażam sobie przyjaźnić się z taką osobą. I tak mam dużo problemów, a co dopiero zajmować się drugą osobą jeszcze? Bo przecież przyjaciele sobie pomagają…”wciągnełabyś się .. współuzależniła od przyjaciela, więc takim podziękujmy 🙂
Mi właśnie wykrzyczenie tego wszystkiego przynosi ulgę, tylko wiem,że to jest złe, bo jestem już przyzwyczajona do tego krzyku i wydzieram się na wszystkich moich bliskich…. niestety.
luhru zapisz:
„Mi właśnie wykrzyczenie tego wszystkiego przynosi ulgę, tylko wiem,że to jest złe, bo jestem już przyzwyczajona do tego krzyku i wydzieram się na wszystkich moich bliskich…. niestety.”ciesz sie że chociasz taki masz sposób. Ja się zastanawiam czy mój sposób wyrażania gniewu mnie 'wyzwala’ (jazda na rowerze)
W końcu ile można tłumic to w sobie.. chciałabym si epopłakać …ale to żałosne i nie umiem.:ohmy:nobody.more zapisz:
„Moi rodzice za każdym razem dają mi świetne przedstawienia.. niezakręcone kurki z gazem to już przyznwyczejenie, wykipiała zupa zostawiona na gazie .. Mam mature , a oni nie dają mi żyć.. ile oni mają lat , to nie wiarygodne jest , ze z 60 lat można szybko przejść do 5.Nie pamietam udanych świąt jakichkolwiek,dla tego ich nienawidze, nienawidzę kolend, tego udawania, tych szczęśliwych rodzinek w telewizji.. agrhh.:(”
Dokładnie. Mam tak samo. Czasem czuję się jakbym to ja była matką mojej matki… :blink: Jakby miała z 6 lat (niektóre 6 latki są chyba bardziej odpowiedzialne niż ona) a ja tyle co ona.nobody.more zapisz:
„luhru zapisz:
„Mi właśnie wykrzyczenie tego wszystkiego przynosi ulgę, tylko wiem,że to jest złe, bo jestem już przyzwyczajona do tego krzyku i wydzieram się na wszystkich moich bliskich…. niestety.”ciesz sie że chociasz taki masz sposób. Ja się zastanawiam czy mój sposób wyrażania gniewu mnie 'wyzwala’ (jazda na rowerze)
W końcu ile można tłumic to w sobie.. chciałabym si epopłakać …ale to żałosne i nie umiem.:ohmy:”Ja chybabym wolała jeździć na rowerze niż krzyczeć. Wydaję mi się,że jest to bardziej łagodne wyjście i nie psułabym sobie tak nerwów.
Ja sobie psuje przez nie wyrażanie się niczym..
Jestem ciekawa czy mogą mi wyrosnąć wrzody..przez te emocje, na razie mam ból pleców, obżarstwo, kolke nerwową i ból głowy..nobody.more zapisz:
„Ja sobie psuje przez nie wyrażanie się niczym..
Jestem ciekawa czy mogą mi wyrosnąć wrzody..przez te emocje, na razie mam ból pleców, obżarstwo, kolke nerwową i ból głowy..”To wszystko co wymieniasz, to tylko objaw tego, co nie wychodzi z Ciebie na zewnątrz. Dusisz te emocje w sobie. Powinnaś znaleźć sposoby na wyrzucenie emocji w bardziej efektywny sposób. Pomyśl, co mogłabyś robić, twórczego – żeby się wyrazić, albo niekoniecznie twórczego, żeby odreagować – poza najbardziej niezdrowymi sposobami, których nie polecam 😉
Ja miałam tylko 15-16 lat,a kołatało mi serce z nerwów, średnio co kilka dni miałam bóle głowy i w ogóle podejrzewam, że miałam nerwicę, która czasem jeszcze się ujawnia, takimi nerwowymi reakcjami, tikami, kiedy o tym wszystkim mówię. Poza tym do tego dochodziło jedzenie kompulsywne, obżarstwo które mnie uspokajało, w sumie dopiero niedawno udało mi się z tym jakoś skończyć.
Kiedy psychika jest zablokowana, wiele rzeczy przejmuje ciało.nobody.more maturę zdasz na bank. Dużo osób nie potrzebnie się nią przejmuję.a to tylko 30 %
Moja kumpela mówi tak: "ach, powiem Wam, ze matura to jedno wielkie posmiewisko, a maturzystom robi sie nagonke, jakby to mialo byc niewiadomo co, a w życiu bedą ważniejsze decyzje i egazminy niż matura… tyle.. :)"apink zapisz:
„Zaprzyjaźniły/libyście się z kimś kto pije? a co gdybyście się dowiedzieli/dowiedziały że przyjaciel jest alkoholikiem?”To jest wykluczone. To tak jakby przyjaźnić się z koszmarem. To co mnie u alkoholików wkurza to to ich zapatrzenie w siebie. Liczą się tylko oni. Tylko ich cierpienie. Są najważniejsi. Kurcze, nieraz jak czytam ich kolejne wynurzenia to mam ochotę kopnąć takiego w dupę i krzyknąć że nie jest pępkiem świata. Niszczą życie swoim bliskim. Nie wspomnę przeżytych awantur, tego strachu. Po dziś dzień łapię się na tym że nasłuchuję kroków choć już nie ma po co. Nic nie jest wystarczający usprawiedliwieniem dla tego co robią sobie i innym.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.