Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD jak radzicie sobie ze złością?

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • samamama
    Uczestnik
      Liczba postów: 55

      witam wszystkich!
      może ktoś ma ciekawe sposoby na radzenie sobie w takiej sytuacji. do tej pory strałam się racjonalizować wszystko, barć na rozum. nie wyrażając swoich negatywnych uczuć. tłamsiłam takie uczucia,aż nie wytrzymywałam i albo płacz, albo odreagowałam na kimś bliskim… to straszne. niosę ten ciężar, ale wkońcu postanowiłam poszukać sposobu, że to wyrzucić. krzyczeć ? mogłabym tylko gdzie, na ulicy? w mieszkaniu- co sąsiedzi pomyślą? nie najlepszy pomysł. pomyślałam, że może jakaś siłownia, bieżnia, solidny wysiłek fizyczny. to wydaje mi się takim realnym sposobem, ale m oże ktoś z Was ma jeszcze lepszy pomysł? rozważam może jakiś worek bokserski w który mogłabym od czasu do czasu walnąć.
      piszcie generalnie co Wam do głowy przychodzi, albo jakieś swoje sprawdzone sposoby, napewno przynajmniej niektórzy takie mają.

      buczka
      Uczestnik
        Liczba postów: 196

        Hej,

        myslalam nad tym chwile, obecnie dosc rzadko bywam zla ale jesli jestem to za zwyczaj dostaje sie mojemu facetowi – a w zasadzie dostawaloby sie gdyby on mi na to pozwalal:)). Partner dosc dobrze poznal mechanizmy dda i wiedzac, ze moge starac sie go wciagnac w moje manipulacyjne gierki (chocby nieswiadomie) po prostu sie nie daje…teraz wiec, nawet chwile temu 😉 gdy jestem rozdrazniona od razu zaczyna ze mnie wyciagac o co chodzi i szukamy faktycznej przyczyny problemu – co i mi pomaga bo latwiej sama diagnozuje o co chodzi. takze rozmowa zdecydowanie…ale ten sposob wymaga posiadania bliskich – rodziny czy przyjaciol, ktorych twoje zachowanie nie bedzie przerazac i silnie postawia na swoim – nie robiac z ciebie jednoczesnie osoby chorej. po prostu – jestes zla – to zupelnie normalne – poszukajmy przyczyny.
        pozdrowionka!

        Femina
        Uczestnik
          Liczba postów: 236

          Hej samamama!
          Ja tez mialam kiedys problem ze zloscia i agresja. Pani psycholog zaproponowala mi terapie nad zloscia RET -Racjonalno emotywna terapia.

          Ogolnie chodzi o to aby: wylonic co mnie zdenerwowalo? Jakie wydarzenie? JAki gest czy slowo? Pozniej zastanowic sie dlaczego mnie ta sytuacja zdenerwowala? Co myslalam w trakcie tej sytuacji. Najczesciej nasza zlosc jest wynikiem naszych negatywnych monologow wewnetrznych jakie ze soba prowadzimy (czesto nieswiadomie).

          Jezeli racjonalnie przeanalizujesz dana sytuacje, niejako stojac z boku to okaze sie, ze sama sytuacja nie wywolala w Tobie zlosci tylko cos co sobie pomyslalas. Cos nadinterpretowalas. Odezwal sie jakis kompleks w Tobie lub brak.

          Powinnas swiadomie decydowac: czy chce sie denerwowac i zloscic? To Twoj wybor czy wejdziesz w te emocje czy tez nie.

          aj sobie czas zanim wybuchniesz, policz spokojnie do dziesieciu i poczekaj az napiecie opadnie. A potem wez to racjonalnie na rozum – czy bylby sens tak reagowac agresywnie na ta sytuacje?

          Jak zaczniesz sie bardziej obserwowac, niejako stojac z boku to zobazysz, ze ujrzysz wszystko w innym swietle.
          Powodzenia 🙂

          Panama
          Uczestnik
            Liczba postów: 3986

            „Złość to powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie i następuje utrata poczucia kontroli. Złość jest często związana z powtarzającym się oddziaływaniem czynników stresogennych. Osoba narażona na działanie bodźców stresogennych, bez poczucia możliwości reakcji na nie może zaczynać reagować złością.”

            Witaj Samamama, jakiś czas temu przecztałam ten opis i poczułam, że to po prostu prawda.
            Kiedyś wkurzało mnie byle co, ale też nie miałam pojęcia co to jest spokój wewnętrzny i że coś takiego w ogóle istnieje. Czytałam Twoje Dziś czuję się.., piszesz o niepokoju, może coś w tym jest.
            Nie tak łatwo mi przypomnieć sobie, kiedy się przestałam złościć, bo to jednak proces rozłozony w czasie, ale chyba wtedy, kiedy poczułam, że nie ma sensu walczyć z czymś co jest ponad moje siły, przestałam czuć się odpowiedzialna za czyjeś czyny, zrzuciłam z siebie ten zbędny balast, który mnie wykańczał nerwowo. Ciągłe porazki pomimo moich starań, frustracja. Na razie tyle, może potem sobie coś jeszcze przypomnę.Tak ogólnie to chyba podddanie się, pogodzenie z rzeczywistością.:)

            samamama
            Uczestnik
              Liczba postów: 55

              hej dziewczyny, dzieki za odpowiedzi… jednak nie o to mi chodzi.
              buczka
              rozmowa zdecydowanie…ale ten sposob wymaga posiadania bliskich – rodziny czy przyjaciol, ktorych twoje zachowanie nie bedzie przerazac i silnie postawia na swoim – nie robiac z ciebie jednoczesnie osoby chorej. po prostu – jestes zla – to zupelnie normalne – poszukajmy przyczyny.

              chodzi, nie o szukanie przyczyny, mam na myśli sytuację,w której jest konkretna przyczyna, znam ją wiem co lub kto mnie denerwuje i wiem,ze nic z tym nie zrobię. nie jestem w stanie tego zmienić. jednak złość jest. to też normalne ludzkie uczucie, w pewnych sytuacjach poporstu mamy prawo być źli. jednak jeśli jnie odreaguje się tego w należyty sposób, to ta stłamszona złość nam ciąży strasznie, odbiera energie do działania. mamy przecież prawo i do takich uczuć.

              np.zdradził mnie facet- mam pieprzone prawo być zła, przyczyna jest oczywista,a zmienić tego nie mogę. mogę tylko wyrzucić z siebie te negatywne emocje, które przecież w takiej sytuacji są jak najbardziej uzasadnione. znaleźć sposób na pozbycie się napięcia, które się wytworzyło.

              Femina
              Jezeli racjonalnie przeanalizujesz dana sytuacje, niejako stojac z boku to okaze sie, ze sama sytuacja nie wywolala w Tobie zlosci tylko cos co sobie pomyslalas. Cos nadinterpretowalas. Odezwal sie jakis kompleks w Tobie lub brak.

              myślę, że jednak nie zawsze jest tak jak piszesz, chocby na powyższym przykładzie. owszem są sytuacje, kiedy denerwujemy się z jakiegoś błachego powodu, wtedy metoda policzyć do 10, ochłonąć i przeanalizować jest ok. faktycznie czasami to my sami nadinetrpretujemy pewne rzeczy i złościmy się. jednak w nektórych sytuacjach ta złość należy się nam jak psu buda, nie ma mowy o nadinetrpretacji. to uzcucie poprostu jest w nas i trzeba dać mu ujście, ale tak żeby nie skrzywdzić kogoś,a szczególnie kogoś bliskiego. no i tak,żeby nikt nie patrzył na Ciebie jak na wariata. rzucanie talerzami też nie ma sensu, bo później trzeba nową zastawę kupić.;)
              miieszkam w mieście w bloku,więc nosi mnie,ale ze względu na narmy społeczne nie bede biegać krzyczec kopać czy przeklinać na całe gardlo…

              buczka
              Uczestnik
                Liczba postów: 196

                Hejka, dzieki za wyjasnienie – przyklad o zdradzajacym facetem rozwial moje watpliwosci :)) i wiem juz ze chodzi o zlosc z jasnej tak jak piszesz przyczyny. Nie zmienia to jednak faktu ze ja odreagowuje zlosc rozmowa z ludzmi, po prostu ide sie wyzalic 🙂 ale ale, sa i inne sposoby ktorych tez probowalam gdy akutrat nie mialam pod reką "nikogo zdatnego". Na zlosc czesto pomagalo mi wypisanie sie – pamietam jak kiedys moj byly strasznie mnie zdenerwowal swoim zachowaniem i w chwili gdy spal siadlam przed kompem i wyskrobalam elaborat na ten temat ktory pozniej, rano przeczytalam ponownie i wykasowalam. To pomagalo mi dosc szybko pozbyc sie negatywnych mysli przy jednoczesnym nie trzymaniu ich w sobie.
                To faktycznie wazna sprawa znalesc taki swoj zdrowy sposob na rownowage bo bez tego wszystko zostaje w nas w srodku…

                samamama
                Uczestnik
                  Liczba postów: 55

                  takie wypisanie tych swoich emocji jest jakimś sposobem, troche pomaga, ale tak naprawde to jeszcze nie to…

                  ogniszka
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 264

                    można rozładować złość poprzez wysiłek fizyczny, choćby szorując podłogi 🙂

                    ostatnio najlepszym dla mnie sposobem na pozbycie się złości było poinformowanie osoby, która przekroczyła moje granice po raz któryś tam o moim gniewie.
                    ale to nie zawsze warto, czasem lepiej napisać list, który potem spalę. na przykład darowałam sobie rozmowę z kuzynką, która jest w ciąży.
                    ważne, że nie stłumiłam uczuć, przestałam udawać, że nic się nie stało, uznałam swoją złość i wyrzuciłam ją z siebie, mówiąc o niej osobom, których zachowanie mnie zezłościło.

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.