Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD jak to bylo u mnie.

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 36)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      JA urodzilam sie w 1962 roku jako corka Dyrektora..i trzecie dziecko w rodzinie..oplywalismy w tak zwane dobrobyty.i o pataologii tej o ktorej mowila moja poprzedniczka wogole nie bylo mowy..mielismy nianie..ktora jak mysle miala nam zastapic matke..wyniosla zimnna Krolowe Sniegu..ktora bylaby zadowolona tylko wowczas ze mnie gdyby udalo mi sie ulozyc w ciagu 10 in..slowo WIECZNOSC z kawalkow lodu..tak to czuje dzisiaj..moja mam nigdy nie przytulila mnie nigdy nie powiedziala Kocham Cie..Dopiero tez gdy sama dzwigam sie alkoholizmu ..nie pije 20 misiecy..wiem co sie stalo w moim zyciu..i wiem jakie bylo szalenie..SMUTNE..Kazde dziecko wychowywane w dysfunkcyjnym domu..czyli tez takim w ktorym sie zwyczajnie ludzie nie kochali..tylko..byli zalezni od siebie..sa DD…cos tam..Moi rodzice..rozpili sie z powodu braku tej milosci..i nie nauczyli nas..zdrowych relacji miedzy soba.Moi bracia tez sa alkoholikami probujacymi z miejszym lub wiekszym sukcesem zrozumiec to co sie dzieje wokol nich..ale miedzy nami sa tylko pretensje i nienawisc..tak mamy to silnie zakorzenione..ze nie umiemy siebie zniesc..wogole:)Tata nie zyje..mama udaje ze ..byla cudowna matka tylko my jestemy .NIEWDZIECZNI..Horror ktory ciagnie sie od 40 lat..nie moze..ustac..w jeden moment..a nawet mam wrazenie ze nie ma mozliwoesci aby sie kiedys skonczyl..Jest mi strasznie ciezko..sama mam klopoty z zyciem..okazywaniem uczuc..byciem soba..nawet nie wiem do konca kim jestem..LUDZIE! nie robcie tego swoim dzieciom.. :huh:

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        tragiczne i smutne jest to,co piszesz 🙁 mnie też moja matka nigdy nie przytuliła,więc wiem,co to znaczy .nie nauczyłam się,co to miłość,poczucie bezpieczenstwa,spokoju,za to dobrze wiem,co to lęk i nienawiść,żal.tragiczne jest to,że moja matka udaje teraz normalna mamę,dzwoni do mnie dwa razy w roku w okresie świat,że niby to zaprasza na święta i rzeczywiście czeka,ale po to,by pokazać sasiadom,że jesteśmy normalna rodzina,zawsze liczyło się to,co powiedza i pomyśla inni ludzie.tragiczne jest to,że nie umiem kochać,nie umiem zbliżyć się do ludzi,rozmawiac z nimi,choć tego pragnę.jednak dla mnie życie ma sens,mimo wszystko :huh:

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          sluchanie cale zycie..ze jest sie czemus winne…i jakim sie powinno byc…doprowadzilo mnie do tego ze mowienie "prawdy" jest ZABRONIONE bo rani tych ktorych Bog nakazuje czcić…matke i ojca…nNie mowilam wiec prawdy udawalm ze to co widze poprostu nie istnieje…pierwszy raz w te swięta stac mnie bylo na wyrazenie swojego buntu…sprzeciwu wobec wizji WSPANIALEJ MATKI jaka dla wlasnych potrzeb aby nie borykac sie z poczuciem winy stworzyla sobie moja mama…zdziwiolo mnie jedno…zarowno jak bylam ulegala czy teraz gdy sie postawilam…bylam w jej oczach tak samo BEZNADZIEJNA! to straszne…Teraz wiem ze nie pojade do niej..dopoki ona sama tego nie zechce..zycie pod innych i dla innych..robienie z siebie "małpy" juz mi nie jest potrzebne ..znalazlam droge do siebie..podoba mi sie osoba ktora w sobie zobaczylam..i tylko jej jestem potrzebna tak naprawde..dzieki temu tez moje dzieci maja szanse miec normalna..uczuciowa matke…ktora bedzie dla nich wsparciem..poki zyc bedzie..taki mam cel.. 🙂 🙂 🙂 i uda mi sie..wiem to..bo plusem tych zlych doswiadczen jest sila i zdolnosc radzenia sobie z klopotami 🙂 🙂 🙂

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            znaczy nie jest jeszcze z Toba tak ¼le 🙂
            przed chwila w ”rozmowach w toku” był program o matkach,ktore nie były dobre dla swych corek.poryczałam się jak bobr,gdy usłyszałam,jak dorosła kobieta mowi z przejęciem,że matka jej nigdy nie przytuliła.matka ,ktora nie przytula swego dziecka,robi z niego emocjonalnego kalekę,jaka jest roznica między dziećmi przytulanymi a nieprzytulanymi…z jednej strony radość,ciepło i ufność do świta,a drugiej strony przerażajacy smutek,depresja,tragiczne jest to,że cechy DD przenoszone sa z matki na corki.

            była mowa o tym,żeby z matka się pojednać,dla mnie na razie to jest nierealne,a jak długo będzie nierealne,tak długo będę niedojrzała.

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              wszystko fajnie cieszę się że chcesz tozmieniać – tylko proszę nie nazywaj siebie "nikt". jesteś nie byle kim, ale upragnionym dzieckiem Boga – no nie? powodzenia[color=#800080][/color]

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Tomek,
                ja jestem niczyim dzieckiem,tym bardziej Boga,w ktorego nie wierzę 🙁

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  nikt napisał:
                  „Tomek,
                  ja jestem niczyim dzieckiem,tym bardziej Boga,w ktorego nie wierzę :(”

                  😡 piszesz bzdury!

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Tomek,możesz mi udowodnić,że piszę bzdury?:(

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      nikt napisał:
                      „Tomek,możesz mi udowodnić,że piszę bzdury?:(”

                      to nie Tomek a ja 😉

                      "ja jestem niczyim dzieckiem,tym bardziej Boga,w ktorego nie wierzę "

                      to chyba Ty napisałas! 😡

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        nikt napisał:
                        „Tomek,możesz mi udowodnić,że piszę bzdury?:(”

                        Nieważne, co Tomek, ale przyznałaś się chyba do tego, że jesteś Dorosłym Dzieckiem?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 36)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.