Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Jak żyć z kimś chorym na dda?
-
AutorWpisy
-
Pytanie jak w temacie.
Jakieś porady?
Jest dużo dla chorych na dda a czy jest coś dla ludzi, którzy żyją z chorymi na dda?
Jakieś terapie? Porady?Nie wiem już co robić. Przecież jestem tylko człowiekiem i moja cierpliwość ma swoje granice, prawda?
hmm, z ludźmi chorymi na dda robi się tak :
1. mówi się człowiekowi choremu na dda że jest chory na dda
2. daje mu się wybór – albo terapia albo odchodzę
3. i potem, konsekwentnie się odchodzi 😉Po pierwsze w związku jak to w związku nigdy nie jest kolorowo … złe i dobre chwile to normalne … polecam książkę … lęk przed bliskością … jest tam część pt gdy kochasz dorosłe dziecko alkoholika … Możesz ściągnąć stąd http://www.chomikuj.pl/Netka84
Skoro Ty wiesz, że ta osoba jest DDA to ona pewnie też – leczy się?Starling … nie byłabym taka pewna czy to dobre rozwiązanie … wtedy każdy DDA byłby samotny … a jak ktoś jest chory na cukrzyce i masz z tym problem to też odejdziesz? Pewnie powiesz, że to nie to samo, ale to człowiek, któremu trzeba pomóc … ciężka praca jest potrzebna w kazdym zwiazku … nie ma tak, że jak Ci się nie układa to odchodzisz … kiedyś tak robiłam póki terapeuta mi nie uświadomił problemu … to nie rozwiąże problemu
dlaczego każdy dda byłby samotny ? wcale nie, dda chodzący na terapię wcale by nie był samotny. Wierz mi, moja rada jest bardzo glęboko przemyślana i oparta na własnym doświadczeniu.
a po za tym , piszesz że kiedys ty odchodziłaś a ja mówię ze odejść powinna osoba zdrowa, a w każdym razie zdrowsza czy tez lecząca się
Edytowany przez: starling, w: 2007/10/13 19:26
Mnie się wydaje,że są jednak różni DDA…jednym dałoby to motywację a innemu nie…
dziuba, sprawa jest dla mnie prosta, nie ma co komplikować. Jesli ktos ma cukrzyce – bierze leki. Jesli ma problemy psychiczne – idzie do psychologa, psychiatry, robi autoterapię, ale na pewno nie leży i się nie użala nad sobą. Bo jak lezy i się użala, to albo wykończy siebie albo kogos kto go kocha.
starling,no widzisz Ty uwazasz tak,ja inaczej…
z resztą nie kazdy musi tworzyc zwiazek…
radziłabym zacząć od poznania tej "przypadłości", i raczej dziedzictwa z dzieciństwa, niż choroby… to tylko (albo aż!!) zespół charakterystycznych cech człowieka, który jest z lekka aspołeczny… i aspołeczny w sensie zachowań międzyludzkich…
polecam "Lęk przed bliskością" – książka ta otworzy Ci oczy na problem, podpowie dlaczego Twój partner zachowuje się tak, jak się zachowuje…
pozdrawiam, a.Nie chcę tu z nikim polemizować … chcę tylko powiedzieć, że jeśli chcesz odejść bo nie dajesz rady, czujesz, że to ponad Twoje siły to odejdź … ale Ty piszesz z pytaniem jak sobie radzić, więc pewnie chcesz to jeszcze ratować – warto, uwierz mi. Ale nigdy nie stawiaj sprawy albo terapia, albo ja – poprostu odejdź jeśli Ci tak źle … pamiętaj, że ta druga osoba sama musi chcieć terapii nie zmusisz jej do tego odejściem, a możesz pomóc zostając 😉
Przeczytaj proszę te kilka stron z książki to może zmienić Twój pogląd … ale pamiętaj nic na siłę …
Dziuba ma rację, są różne osoby … znasz pewnie ją na tyle żeby zadecydować – pozdrawiamChory na cukrzyce nie "wariuje " tak jak DDA …. Popieram starling w tych 3 punktach …,>>> czy jest coś dla ludzi, którzy żyją z chorymi na dda? <<< …. Tak , jest sanatorium dla znerwicowanych ….której to nerwicy nabawili się podczas trwania związku z DDA . Masz racje …jesteś tylko człowiekiem . Pozdr.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.