Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD jedno piwko-wielki problem

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 20)
  • Autor
    Wpisy
  • mordeczka
    Uczestnik
      Liczba postów: 184

      Witajcie
      dawno nic nie pisałam ,ale wystąpił u mnie ostatnio taki problem ,że mój facet codziennie wraca po 1 piwie,komuś może wydać się to śmieszne ,ale mój ojciec pił i jestem na tym punkcie przeczulona.I u niego też zaczęło sie od tego że codziennie pił 1 piwo ,potem 2 ,potem klika itd… już potem popłynął.Boję sie żeby teraz tak nie było.Powiedziałam o moich obawach facetowi a on mnie wyśmiał,doszło do strasznej awantury ponieważ kompletnie nie zrozumiał moich obaw.Zbulwersował się że porównuje go do mojego ojca, że robię z niego pijaka i menela i że to moje zachowanie nie jest normalne. Nie wiem co mam robić.Dawać mu przyzwolenie na picie ? Rozstać się ? Nie bać się tego że on pije piwo ? To chore ,na prawdę nie wiem.

      Rava
      Uczestnik
        Liczba postów: 117

        ja na twoim miejscu nie pozwolilabym na takie zachowanie i protestowalabym az do skutku. jezeli jednak nic by nie poskutkowalo to trudno, ja z takim facetem bym nie byla, bo nie chciałabym zyc w ciaglym strachu przed powrotem historii z dziecinstwa…

        Katarzynka21
        Uczestnik
          Liczba postów: 808

          No mysle, za masz problem i wydaje mi sie, ze nie jestes przewrazliwiona. Dodatkowo reakcja Twojego chlopaka nie najlepiej swiadczy o jego podejsciu do alkoholu. Ja tez jestem przeczulona i wsciakam sie na mojego meza jak raz na jakis czas jak wychodzimy napije sie 3 piwek i sporadycznie w domu jak najdziego ochota. To mozna w sumie nazwac przesada (choc oczywiscie przenigdy nie mam zamairu przyznac racji mezowi ;-)), ale obaw co do codziennego picia to juz takowa bym nie nazwala. Szkoda, ze Twoj facet tego nie widzi, ale zazwyczaj reflekcje co do swojego problemu z alkoholem przychodza za pozno lub wcale. Regularne picie moze byc zapowiedzia powaznych problemow. Uwazam, ze powinnas sie ta sprawa powaznie zajac, szczegolnie ze juz masz pewnie za soba za duzo doswiadzcen z alkoholem, zeby borykac sie z ich kolejna porcja.

          Kajka
          Uczestnik
            Liczba postów: 4

            hej, ja Cie rozumiem mam ten sam problem i nie wiem jak sobie z tym poradzic. mamy dziecko 4 latka i teraz nagle chlopak chce nas zostawic bo uwaza ze ja za duzo od niego wymagam proszac by ograniczyl spozywanie alkoholu bo ja mam z tym problem ale on uwaza podobnie jak u Ciebie ze jestesm nienormalna….moze ktos poradzi nam cos madrego…

            Katarzynka21
            Uczestnik
              Liczba postów: 808

              Kajka, skoro Twoj chlopak chce zostawic Ciebie i 4letnie dziecko dlatego, ze nie potrafi zrezygnowac z alkoholu to nie da sie chyba tutaj za duzo madrego napisac. Dla mnie taka postawa swiadczy o nieprawidlowych priorytetach. Wybiera picie kilku piw zamist kobiety i dziecka-to duzo mowi. A chce Wam powiedziec, ze decydujac sie na kontynuowanie zwiazku z chlowiekim, ktory stawia alkohol ponad dobre stosunki z osobami bliskimi, nieuchronnie skazujecie sie na los osoby wspoluzaleznionej, ktora przesuwa granice swojej tolerancji coraz dalej az w koncu traci kontakt z tym co jest dla niej i dla dzieci dobre, poswiecajac i podporzadkowujac jednoczesnie swoje zycie problemom alkoholowym partnera.

              Kajka
              Uczestnik
                Liczba postów: 4

                dziekuje za odpowiedz, gdzies tam w środku mysle podobnie tylko moze tlumie to w sobie bo nie chcem dopuscic mysli ze on naprawde po 5 latach zwiazku chce nas zostawic i nagle pomyslal, ze woli zyc sam i nie byc za nikogo odpowiedzialnym… ale i tak jest mi z tym bardzo zle, bo kocham go i na sama mysl o tym ze moge zostac sama z dzieckiem dostaje bolu brzucha…

                Katarzynka21
                Uczestnik
                  Liczba postów: 808

                  Lepiej byc samą z dzieciatkiem, niz z facetem ktory oddalby Was za kilka piw. Jesli Tobie zalezy na tym zwiazku i jemu tez to gory razem bedziecie przenosic i rozwiazecie kazdy problem, ale jesli do tanga nie ma dwojga to czegokolwiek nie bedziesz robic, nic z tego nie bedzie. Milosc to szacunek, zaangazowanie we wspolne sprawy, wspolne plany, milo spedzany razem czas, ale tez i konflikty, tak wiec sprobuj powalczyc, moze wszytko bedzie ok, ale nie sprzedaj siebie i dzieciaka za zludzenia prawdziwego uczucia i uzalezniania od drugiej osoby,

                  wiesieken
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 66

                    Mordeczko:)
                    Poza tym, że jestem DDA, jestem także ALKOHOLIKIEM (nie piję od ponad 12 lat).
                    Masz rację, że jest to chore! Picie jednego piwka dziennie nie jest szkodliwe, ale przez jakiś czas. Potem nadchodzi potrzeba wypicia więcej niż jednego i więcej niż jednego…
                    Sam fakt, że na Ciebie pokrzykuje, porównuje się do Twojego ojca, racjonalizuje, i tak naprawdę , bagatelizuje sprawę, świadczy o trudności odstawienia codziennego piwka.
                    A co , chyba, że już tak jest – będziecie mieli dziecko?
                    Czy dla Jego dobra zostaniesz z nim na dobre i złe ( raczej na złe)?
                    Piwo to także alkohol!!!
                    Twoje zachowanie jest jak najbardziej normalne:)
                    Walcz o Swoje życie, zasługujesz na wszystkiego najlepszego:P

                    Katarzynko21
                    – może troszkę przesadzasz, ale dmuchanie na zimne przecież nikomu nie zaszkodzi;)

                    ananke24
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 202

                      no niestety, ja juz przeżyłam "picie jednego piwka"…i strasznie chciałam wierzyć, że to tylko tyle…to było kilka lat temu. Byłam z facetem ponad 4 lata, jak na ironię poznaliśmy się w knajpie…potem było jakiś czas ok, ale później zaczęły się te piwka…skonczyło się tym, że stanęłam z półrocznym dzieckiem przed zamkniętymi przede mną drzwiami…dziś wiem, że to najlepsze, co mógł wtedy dla mnie zrobić (choć było mi bardzo ciężko), ale wiedziałam, że skoro nie potrafi zrezygnować z piwek dla mnie i dziecka, to coś jest nie tak…a dziś wiem, że nic innego nie robi – tylko pije…
                      może nie wszyscy tak mają, może Twój partner jest inny, ale my (DDA) jesteśmy przeczuleni na tym punkcie i wcale Ci się nie dziwię, że tak reagujesz. Mój obecny partner też lubi piwo, ale widzę, że jest to smakowanie od czasu do czasu po jednym, a nie kupowanie do chleba codziennie zgrzewki…
                      także masz czas na podjęcie decyzji, na rozmawianie z nim zanim będzie za późno…a samej z dzieckiem nie jest najgorzej – dla mnie to najlepszy jak dotąd okres w życiu, choć nadchodzą dni jeszcze lepsze w co wierzę:)
                      pozdrawiam, a.

                      Gosiak@
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 16

                        Hej mordeczko,mam podobny problem.Moj maz tez uwaza ze go porownuje do poprzedniego chlopaka ktory byl alkoholikiem i nie wiem czym tam jeszcze.Moja mama tez pila,ale jej nie miesza do tego.A ja po prostu mamk takie same obawy co i ty. Jestem przewrazliwiona i staram sie mu to tlumaczyc.mam nadzieje ze to poskutkuje. Nie wydaje mi sie zeby byl uzalezniony,nie przesadza z piciem,ale kiedy juz mu sie zdazy ja rozkrecam awanture wtedy on mi zarzuca ze go niby porownuje do kogos tam.Nie wymagam zeby byl abstynentem do konca zycia,ale nie potrafie opanowac zlosci kiedy widze go po piwach.No i nie chce go zostawiac z tego powodu.Moze musze nad soba popracowac po prostu?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 20)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.