Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Jestem dziewczyną chłopaka z syndromem DDA
Otagowane: emocje, kobieta, niepewność, odrzucenie, związek
-
AutorWpisy
-
Fenix, właśnie chodzi mi o cierpliwość i poczekanie na tę drugą osobę. 🙂
Na decyzje drugiej osoby nie masz wpływu, pozostaje cierpliwie czekać. Pytanie czy warto?
Sama jestem DDA i jestem zdania, że Twój mężczyzna sam powinien chcieć się zmienić i co ważniejsze sam musi podjąć wysiłek wprowadzenia zmian, inaczej jakikolwiek związek zawsze będzie niszczył. Ty zrobiłaś już bardzo dużo, teraz niech również on wykaże się inicjatywą. Uważam, że można kogoś wspierać, pomagać ale nie może być tak, że tylko jedna strona się stara.Wiem, że może Ci na nim zależeć ale nie można rezygnować z siebie, z własnej godności, bo później płaci się samemu zbyt dużą cenę.
Niemniej życzę Ci powodzenia 🙂
Aniu,po tym co piszesz ..jedyne co rozsądne i co możesz mu zaproponować na dziś-to przyjaźń i wsparcie.Wiemy wszyscy ze nie zmusisz go do niczego. On sam byc może nie dopuszcza do siebie myśli ze ktos moze mu pomoc.. Ja wiem jak to jest żyć z poczuciem „nikt mi nie może pomóc” i jedyne co wtedy przycozi do głowy to odepchnąć wszystkich by ich do siebie zrazić…ale przychodzi ta chwila gdy człowiek zrazi już wszystkich i zostaje SAM..wtedy jest ciężko i on dojdzie kiedys do tej sytuacji.Jedyne co możesz zrobić to wyjaśnić ,że czekasz i chcesz mu pomóc nawet jeśli to nie jest równoznaczne z byciem razem.Powiedz co czujesz-nic nie tracisz. Ja jako DDA musiałam sama swojemy partnerowi wyjaśniać dlaczego reaguję tak czy inaczej.Musialam duzo rozmów przeprowadzić dlaczego czuje się odtrącona nawet w śmiesznych dla niego sytuacjach.. sama wiem jak wiele to kosztuje.
To nie jest takie hop siup ze sie powie i załatwione,To trwa -latami,siedzi w człowieku i tego nie zmienisz.Podejrzewam że on jest w stanie odepchnąć tych których kocha-czyli Ciebie.Zrobi wszystko by Ciebie uwolnić od siebie.Tak mu dyktuje psychika. Jedyne co możesz to wyjaśnić ,że nawet jeśli jesteście skazani na rozstanie chcesz go wspierać jako człowieka i przyjaciela.Chcesz pomóc -zapewnić ze nie jest sam.. Może gdyby wrócił do terapii uporał się z tym co czuje na nowo zauważyłby szanse na życie dla siebie. Nistety wydaje mi się ze zakodował sobie ze nie jest w stanie stworzyć normalnej rodziny bo bedzie taki sam jak ojciec czy matka…kładzie sobie w głowę..sam i czuje ze jest z tym sam nikt go nie wysłucha inikt go nie rozumie.. Tego jest tak dużo że nie sposób opisać.
Jeśli zechcesz porozmawiac wiecej pisz wiadomość prywatną jeśli tu się da a jak nie to zostaw maila do siebie i sie odezwe .
Pozdrawiam
Przeczytałam, nie do końca rozumiem epizod o ślubie, zaręczynach, kiedy nagle piszesz o rozstaniu i co było po nim, ale wydaje mi się, że Twój narzeczony po prostu chciał abyś od niego odeszła, bo sam nie wydawał się sobie godzien, byś mogła za niego wyjść. Bardzo często osoby z problemem DDA mają niskie poczucie własnej wartości. I mogło to spowodować to, że po zaręczynach uzmysłowił sobie, że „nie jest godzien być mężem”, w swoim przekonaniu… więc chciał Cię zrazić, by jego myślenie mogło się spełnić. Aczkolwiek to tylko domysły… Najlepiej by on sam poszedł na terapię, gdzie będzie miał możliwość przepracowania swoich emocji i uwierzenia w swoją wartość. Ale też nie możesz pomagać „na siłę”. Bo będzie odwrotny skutek. Ty zagubisz się w pomaganiu mu, będziesz cierpiała, bo on przykładowo odrzuci Twą pomoc. Zastanów się dlaczego Ty chcesz mu pomóc? I na ile rzeczywiście, nie w marzeniach, możesz to zrobić.
Wiesz Aniu nasunęła mi się myśl, czy Ty sama nie jesteś tzw. osobą kochającą za bardzo.
Fenix, rozwiń proszę swoją wypowiedź.:)
Meliska dzieki za wypowiedz. 🙂 Napisałam do niego to o czym rozmawialismy. Nie odezwał się. Ja mam zamiar zrobić to samo. Nic na siłę. 🙂 Zycie plynie dalej. Mam swoje zajęcia i cele takze nie jest zle.:)
Poza tym nie bede uszczesliwiac kogos na sile do konca nie bedac pewną czy faktycznie to jest przyczyna naszego rozstania. Początkowo to nie sprawiało mi takiego smutno jak fakt, ze po prostu przestał mnie kochać. Nie jestem w stanie zrozumiem jak w jeden dzień ustala się z kimś plany ślubne, mowi 'Kotek, ja dla Ciebie wszystko’ a na drugi twierdzi, ze kocha sie slabo. Moze bardziej chcialam pomocy i wytlumaczenia tego wszystkiego dlq siebie co nie zmienia faktu’ze chcialabym zeby ulozylo się mu 😉
W dużym skrócie, są to osoby za bardzo poświęcające się w różnych relacjach, kosztem siebie. Jeżeli będziesz chciała, poszukaj więcej info w necie. Jednak Twoja ostatnia wypowiedź jest bardzo rozsądna. Trzeba przede wszystkim szanować siebie.
W dużym skrócie, są to osoby za bardzo poświęcające się w różnych relacjach, kosztem siebie. Jeżeli będziesz chciała, poszukaj więcej info w necie. Jednak Twoja ostatnia wypowiedź jest bardzo rozsądna. Trzeba przede wszystkim szanować siebie.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.