Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Joga kundalini a PTSD
Otagowane: joga kundalini, PTSD
-
AutorWpisy
-
Ćwiczenia jogi kundalini z zamkniętymi oczami dają olbrzymią głębię, której nie da się znaleźć w świecie fizycznym i w umyśle.
Jest to taka olbrzymia głębia i jakieś takie olbrzymie wewnętrze źródło, że nie da się tego opisać.
Ten stan uspokaja w olbrzymi spokój. Szukałem go chyba całe moje życie. Szukałem wszędzie, a znalazłem w sobie.
Olbrzymi spokój. Nawet gdyby on miał trwać 1-2 godziny po ćwiczeniach, to warto. To jakby wrócić do swojego prawdziwego domu, to jakby wrócić do swojego źródła.
Nie da się tego zanelźć poza sobą. Tylko w sobie. Nigdzie indziej.
Wow, niesamowicie mnie zaintrygowałeś tym co opisujesz powyżej. Ostatnio sporo czytam na ten temat, i też zamierzam spróbować jogi kundalini. Piszesz, że ćwiczysz sam w domu- czy korzystasz z jakichś filmików/kursów online? Książek? Możesz coś polecić?
I jak się teraz czujesz? Nadal ćwiczysz z zamkniętymi oczami? Coś się zmieniło z Twoją aurą / samopoczuciem?
Z jogą kundalini mimo wszystko trzeba bardzo uważać. Ja ćwiczę sam w domu. Ale przy ciężkich traumach można doprowadzić się jogą kundalini do granic wytrzymałości ludzkiej. Może być bardzo dużo emocji, traum, depresji. Mimo wszystko to nie zabawa. Aby nie popełnić samobójstwa, mówię poważnie.
Chciałbym tylko doprecyzować mój poprzedni wpis.
W Polsce mało osób mówi, że joga kundalini może być bardzo niebezpieczna dla osób z silnymi traumami.
Joga kundalini bowiem obiera człowieka ze skóry dosłownie. W sensie: osoba z traumami przez lata zbudowała sobie silny pancerz w głowie, silną konstrukcję psychiczną, osobowość, aby przetrwać to wszystko.
Teraz trzeba będzie tą całą swoją „osobowość” porzucić i wrócić do siebie prawdziwego, do siebie z głębin siebie. A to dla osób z traumami może być bardzo bolesne i z ogromu bólu może nawet doprowadzić do samobójstwa.
Już sam powrót do siebie, aby czuć siebie, dla osób z traumami jest bardzo bolesny. A tak właśnie działa joga kundalini, obnaża ona człowieka do naga. Trzeba w tej jodze spojrzeć sobie w oczy i przede wszystkim spotkać się ze sobą. A to, dla osoby z traumami, może być okrutnie bolesne.
Może kobiety będą sobie tu radzić lepiej, bo one, mimo wszystko, mają lepszy kontakt ze sobą na codzień.
Mężczyznom, moim zdaniem, po traumach, z silnym ego, przerażonym, bojącym się każdego człowieka i czującym non stop zagrożenie, walczacym z całym światem, będzie o wiele trudniej. Bo joga kundalini to spotkanie ze sobą, zwłaszcza z tą częścią, wypartą przez siebie.
Ale to nie koniec, bo oprócz spotkania ze sobą, joga kundalini wręcz zmusza człowieka, żeby porzucił siebie dotychczasowego, jakiego znał. I doświadczył siebie z głębiny głębin siebie. Prawdziwego. A tego osoba z traumami, z silnym ego, agresywna, walcząca, przerażona może nie wytrzymać. Można na tym etapie popełnić samobójstwo. Zwłaszcza, jeśli chodzi o mężczyzn.
Joga kundalini obnaża człowieka z traumami ze wszystkiego. I to jest właśnie jej całe NIEBEZPIECZEŃSTWO.
Gdy jogę kundalini będzie się ćwiczyć doraźnie, na zajęciach grupowych, to może nic takiego się nie stanie.
Ale jeśli jogę zaczniesz ćwiczyć sam,codziennie, dzień w dzień, choćby za przeproszeniem „skały srały”, to można w niej zajść bardzo daleko i bardzo głęboko.
Zwłaszcza po roku, 1,5 czy 2 latach codziennych ćwiczeń.
Ale aby nie było tak strasznie, ja beż jogi kundalini nie przeżyłbym kolejnego dnia. Moje traumy by mnie zabiły. Mimo całego bólu i jej niebezpieczeństwa, wolę ćwiczyć jogę kundalini, niż jej nie ćwiczyć.
I jeszcze tylko dodam praktycznie,
Z tego, co widzę na internecie, kobiety chyba wolą ćwiczyć medytacje z jogi kundalini. Być może to im w zupełności wystarcza.
Natomiast mężczyznom z traumami polecam zdecydowanie TYLKO krije (zestawy ćwiczeń), bez dodatkowych medytacji, mantr czy tzw zamków.
Mężczyzna musi przede wszystkim wrócić do ciała, a to umożliwiają tylko dynamiczne ćwiczenia fizyczne ciała, czyli właśnie krije.
Polecam mężczyznom wziąć rano na warsztat:
Kriya for Morning Sadhana – ćwiczyć ją dzień w dzień codziennie, przez rok, dwa, trzy. Można ją ćwiczyć około 1/2 lub 2/3 zalecanego maksymalnego czasu.
A kobietom polecam:
Kriya for Elevation – tu można skrócić czasy nawet do około 1/4 zalecanego maksymalnego czasu.
Gdyby mężczyzna wieczorem znów dostawał ataki paniki i przerażenia, to dodatkowo wieczorem może sobie poćwiczyć Kriya for Elevation około 1/4 maksymalnego czasu.
I polecam jednak ćwiczyć tylko z zamkniętymi oczami.
Pełny, oryginalny opis obu kriji, wraz z podanymi czasami, jest dostępny tutaj za darmo – wystarczy wyszukać w wyszukiwarce:
https://libraryofteachings.com/kriya-search.xqy?q=%20sort%3AtitleAscending&collapse=true
Kriya for Morning Sadhana
Po angielsku:
Kriya for Morning Sadhana
Po rosyjsku (może komuś Was taka wersja się przyda):
Kriya for Elevation
Po polsku:
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.